Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostw Europy kobiet. Poszczególne reprezentacje kończą ostatni etap przygotowań, a większość z nich rozgrywa mecze kontrolne. Zespoły narodowe Czech i Bułgarii zmierzyły się ze sobą trzykrotnie. We wszystkich meczach zdecydowanie lepsze okazały się podopieczne Lorenzo Micelliego.
Już pierwsze spotkanie kontrolne pokazało, że reprezentacja Bułgarii prezentuje wyższy poziom gry od swoich rywalek. Drużyna prowadzona przez Lorenzo Micelliego wygrała bowiem 4:0. Więcej o pierwszy meczu przeczytasz TUTAJ.
W drugim meczu towarzyskim czeska drużyna zaprezentowała lepszą postawę, a wyniki poszczególnych setów były zdecydowanie bardziej wyrównane. – Myślę, że pokazaliśmy bardziej bojowy występ niż w pierwszym meczu. Bardziej pomagaliśmy sobie serwisem, dobrze spisaliśmy się w polu, ale musimy poprawić blok – oceniła rozgrywająca Kateřina Pelikánová.
– Zmieniliśmy nieco wyjściowy skład. Widziałem wiele dobrych rzeczy – podkreślił trener Giannis Athanasopoulos. – Dla nas to doskonała konfrontacja z drużyną, która gra w VNL i jest w stanie odsłonić każdą naszą słabość.
Bułgaria – Czechy 3:1
(25:21, 21:25, 28:26, 25:20)
Czeszki liczyły na jeszcze lepszy rezultat w trzecim sparingu, jednak rywalki nie dały im żadnych szans. – Trudno mi to ocenić, przegraliśmy dość znacząco w trzech meczach. Musimy wyciągnąć wnioski z tych spotkań, zebrać się i grać jako zespół – podkreśliła doświadczona przyjmująca Michaela Mlejnková.
– Przeciwnik nie pozwalał nam oddychać, byliśmy pod ciągłą presją – dodał Giannis Athanasopoulos. – Nie jestem zadowolony z naszego występu w systemie blok-obrona. Pozostało nam kilka sesji treningowych przed mistrzostwami Europy, nadal będziemy pracować nad niektórymi elementami naszej gry, aby być gotowym na naszego pierwszego przeciwnika.
Bułgaria – Czechy 3:0
(25:19, 25:15, 25:18)
dodatkowy set: 25:13
źródło: cvf.cz, inf. własna