PGE Projekt Warszawa minione rozgrywki PlusLigi zakończył na trzecim miejscu. Tak wysoka lokata dała drużynie trenera Piotra Grabana szansę gry w Lidze Mistrzów. Okazuje się jednak, że droga do gry w stolicy nieco się skomplikowała. Ze względu na obłożenie Torwaru na początku grudnia stołeczny klub ugości zespół z Niemiec w Łodzi.
halowy zawrót głowy
Sezon 2023/2024 dla podopiecznych Piotra Grabana był wyjątkowo udany. Stołeczny klub zdobył swój trzeci medal mistrzostw Polski w historii. Wszystko zaczęło się od sięgnięcia po wicemistrzostwo w sezonie 2018/2019. Później Projekt Warszawa powrócił do łask w 2021 roku meldując się na trzecim stopniu podium. Sukces udało się powtórzyć w minionych rozgrywkach, co zapewniło warszawiakom przepustkę do gry w Ligi Mistrzów. Teraz jednak okazuje się, że w Warszawie nie ma miejsca na rozgrywki rangi europejskiej… a wszystko to przez brak hali.
We wtorek, 3 grudnia, PGE Projekt Warszawa miał podjąć u siebie mistrzów Niemiec, Berlin Recycling Volleys, lecz do spotkania wcale nie dojdzie w stolicy Polski. Torwar akurat w tym terminie jest niedostępny, a CEV nie dopuścił Areny Ursynów jako miejsca rozgrywania spotkań. Sytuacje mogłoby uratować przeniesienie zawodów do obiektu w pobliżu Warszawy. Potencjalnym kandydatem mogłaby być Arena Legionowo, jednak ona także nie spełniała by warunków określonych przez władze europejskie.
Cztery sezony temu drużyna rozgrywała mecze w hali Ursynów, ta jednak nie spełnia wymogów nowych przepisów, w myśl których do obiektu musi wejść minimum 2500 widzów. Gdzie zatem stołeczny klub ugości gości z Niemiec? Odpowiedź jest jedna – w łódzkiej Sport Arenie.
Torwar nie jest dostępny w tym terminie, a CEV nie dopuścił Areny Ursynów jako miejsca rozgrywania spotkań. Jedyna możliwa i sensowna alternatywa 🤷♂️
— Piotr Stanisław Iwańczyk (@piotr_iwanczyk) September 10, 2024
Zobacz również:
Piotr Gacek: Moim celem jest, żeby stolica Polski była również stolicą polskiej siatkówki ligowej
źródło: cev.eu