W pierwszym meczu grupy D PreZero Grand Prix PLS Aluron CMC Warta Zawiercie pokonał Barkom Każany Lwów, ale nie przyszło mu to łatwo, bo potrzebował do tego trzech setów. W ostatnim z czwartkowych spotkań Immergas Warszawa bez większych problemów w dwóch setach pokonał GKS Katowice.
Długa batalia zakończona zwycięstwem Aluronu
Pierwszy punkt atakiem z prawego skrzydła zdobyli lwowianie, którzy w kolejnej akcji w prosty sposób wykorzystali kontrę. Przy serwisach Mousse Gueye Barkom odskoczył na 5:2, ale dwa pojedyncze bloki Tomasza Kalembki zniwelowały straty. Gra przez chwilę była wyrównana (10:10), ale potem ponownie na dwa oczka odskoczyli gracze z Lwowa (12:10). Ich przewaga się utrzymywała, a powiększył ją serwis Dennisa Petrovsa (19:16) i lwowianie spokojnie kontrolowali tę część spotkania (24:19) i po autowym ataku Patryka Łaby Barkom triumfował.
Początek kolejnego seta był wyrównany (3:3), ale szczęśliwy as serwisowy Bartosza Kwolka dał jego drużynie dwupunktową zaliczkę (9:7). Tym samym popisał się Oleg Szewczenko (12:12), ale ponownie to zespół prowadzony w tym turnieju przez Roberto Rotariego mógł cieszyć się z przewagi (16:14) i wykorzystywał nieporozumienia po stronie rywali (20:17). Do tego blok dołożył Karol Butryn (22:18) i po akcji Kwolka zawiercianie doprowadzili do remisu w całym meczu.
Blok Michała Szalachy pozwolił zawiercianom odskoczyć na 5:2 na początku tie-breaka. Ich zaliczka się utrzymywała (8:5), a powiększył ją serwis Daniela Gąsiora (11:7). Barkom popełniał błędy własne, ale ich nie wystrzegli się także zawodnicy z Zawiercia i przy zagrywkach Dardzānsa Kristersa ich przewaga spadła do dwóch oczek, ale ostatecznie mocne zagranie Szalachy zakończyło to spotkanie na korzyść Aluronu CMC.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Barkom Każany Lwów 2:1
(19:25, 25:20, 15:12)
Stołeczna ekipa lepsza od katowiczan
Początek spotkania należał do warszawian, którzy po błędzie rywali prowadzili 4:1. Jednak dwa nieudane ataki Artura Szalpuka zmieniły obraz gry i po asie serwisowym Piotra Fenoszyna było 5:5. Przy serwisach Jędrzeja Gruszczyńskiego stołeczni odbudowali zaliczkę (10:5), potem z pola zagrywki zapunktował również Szalpuk (12:6). Jego zespół spokojnie kontrolował wydarzenia na boisku, kończyli swoją pierwszą akcję (20:16) i po zagraniu ze skrzydła mieli piłkę setową (24:19). Ostatni punkt w premierowej odsłonie zdobył Maciej Stępień, atakując z drugiej piłki.
Błędy katowiczan sprawiły, że początek kolejnej partii toczył się pod dyktando warszawian, którzy po asie Igora Grobelnego prowadzili 6:1. Gra GKS-u zaczęła wyglądać lepiej (3:6), jednak inicjatywa nieprzerwanie była po stronie stołecznych (13:9). Popełniali oni mniej błędów, dobrze grali w ofensywie (15:8). Podopieczni Piotra Grabana pewnie zmierzali w kierunku zwycięstwa, ze środka mocno zaatakował Gruszczyński (18:10). Co prawda Wiktor Mielczarek sprawił rywalom trochę problemów swoim serwisem, ale w ofensywie cały czas dobrze radził sobie Szalpuk (22:16). Długą akcję skończył jeszcze kiwką Mielczarek, ale warszawianie szybko doprowadzili do piłki meczowej i po dobrej zagrywce Grobelnego triumfowali w całym spotkaniu.
Immergas Warszawa – GKS Katowice 2:0
(25:20, 25:19)
Zobacz również:
PreZero Grand Prix PLS: Resovia wygrała z beniaminkiem, AZS lepszy od Ślepska
źródło: inf. własna