Rozpoczął się drugi dzień zmagań w Grand Prix PreZero PLS. Na początek ze zwycięstwa cieszyli się siatkarze BOGDANKI LUK Lublin, którzy w dwóch setach pokonali graczy z Radomia. W kolejnym pojedynku Jastrzębski Węgiel rywalizuje z PSG Stal Nysą.
LUBLINIANIE Z WYGRANĄ POMIMO SŁABEGO POCZĄTKU
Problemy Jana Nowakowskiego w przyjęciu oraz sprytna kiwka Rafała Buszka sprawiły, że radomianie szybko znaleźli się na wyższym prowadzeniu na początku spotkania (4:0). Lublinianie starali się odrobić straty. Dzięki skutecznej grze Jakuba Wachnika zmniejszyli dystans do dwóch oczek, ale nie objęli prowadzenia. Dopiero techniczne zagranie w wykonaniu tego zawodnika sprawiło, że wynik wskazał na remis (15:15). Od tej pory aż do samego końca trwała wyrównana gra. Błędy Bartosza Gomułki sprawiły jednak, że to LUK Lublin miał jako pierwszy piłkę setową (24:22). Wykorzystał ją w pierwszej próbie, gdyż po raz trzeci źle zagrał Gomułka, co przesądziło o przegranej zespołu z Radomia.
W drugiego seta lepiej weszli lublinianie (2:0). Pojedynczy blok Wachnika zwiększył ich przewagę do trzech oczek. Nie był to koniec ich zdobyczy punktowych w tym elemencie, gdyż świetnie spisał się w nim Nowakowski (11:4). Zawodnik z Lublina dołożył do tego asy serwisowe, po których LUK zmierzał pewnym krokiem po wygraną w całym meczu. Szczególnie, że ręki w ataku w końcowych fragmentach gry nie wstrzymywał Wachnik. Obyło się bez żadnych niespodzianek w tej partii i ostatecznie to LUK Lublin triumfował po problemach z przyjęciem przeciwnika i swojej udanej akcji na siatce (25:12).
Enea Czarni Radom – BOGDANKA LUK Lublin 0:2
(22:25, 12:25)
JASTRZĘBSKI WĘGIEL ROZBITY PRZEZ STAL NYSĘ
Mecz zaczął się od dwupunktowego prowadzenia ekipy z Nysy. Umocniła się na nim jeszcze, gdy po niedokładnym rozegraniu w aut posłał piłkę Rafał Szymura (1:4). Seria trwała dalej, gdyż aż trzy asy dołożył Wojciech Włodarczyk. Nie był to koniec punktowych zagrywek po stronie Stali, gdyż kolejną dołożył Kamil Kosiba (13:2). Jastrzębianie nie potrafili za to wyeliminować błędów własnych. Po pojedynczym bloku Macieja Muzaja zawodnicy z Nysy zmierzali więc po zwycięstwo w premierowej odsłonie (17:3). Szczególnie, że jeszcze dwie punktowe zagrywki dołożył w końcówce Patryk Szczurek. To zatem Stal Nysa pewnie triumfowała w secie numer jeden, o czym przesądził błąd serwisowy przeciwnika (8:25).
Świetny początek w kolejnej partii także zanotowała na swoim koncie drużyna z Nysy. Atak w siatkę jastrzębian dał jej zaliczkę w postaci sześciu oczek na starcie. Gracze Jastrzębskiego Węgla nie wyeliminowali niedokładności w dalszych fragmentach gry, co skutkowało powiększaniem się dystansu między obydwoma ekipami. Po ich zepsutej zagrywce wynosił on już dziesięć punktów (4:14). Błędy pojawiły się także po stronie Stali Nysa, o czym świadczył nieudany atak Muzaja. W polu serwisowym nadrobił jednak Włodarczyk, po asach którego nie mogło być mowy o jakichkolwiek niespodziankach (20:9). Szczególnie, że Włodarczyk dołożył do tego punktowy blok na wagę piłki meczowej dla swojego zespołu. To także on zamknął całe spotkanie atakiem i dał zwycięstwo Stali (25:12).
Jastrzębski Węgiel – PSG Stal Nysa 0:2
(8:25, 12:25)
źródło: inf. własna