ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to ostatni z półfinalistów tegorocznego Pucharu Polski. Udział w turnieju w Krakowie podopieczni Nikoli Grbica zapewnili sobie po pewnym pokonaniu Asseco Resovii Rzeszów. ZAKSA była faworytem tego starcia i nie było niespodzianki. W półfinale rywalem ZAKSY będzie ekipa z Zawiercia.
Dobrze rozpoczęło się to spotkanie dla gospodarzy, którzy po swoich udanych blokach wyszli na czteropunktowe prowadzenie (6:2). Rzeszowianie nie pomagali sobie natomiast popełniając błędy własne, co jedynie powiększało przewagę ZAKSY. Przy siedmiu oczkach straty Asseco Resovii trener nie zamierzał już dłużej czekać i zdecydował się na zmiany. Kędzierzynianie natomiast nie zwalniali tempa, co potwierdził as serwisowy Jakuba Kochanowskiego (12:3). Rzeszowianom udało się więc nieco poprawić swoją sytuację dopiero przy mocnej zagrywce Karola Butryna, ale ich straty nadal wynosiły aż siedem oczek. W pierwszej odsłonie nie mogło więc być mowy o niespodziankach. To kędzierzynianie cieszyli się z pewnego zwycięstwa, o którym przesądził atak Łukasza Kaczmarka (25:16).
Znacznie bardziej wyrównany okazał się początek drugiej partii, ale znowu to gospodarze znaleźli się na dwupunktowym prowadzeniu po świetnej zagrywce Łukasza Kaczmarka oraz swoim skutecznym bloku (5:3). W polu serwisowym ręki nie wstrzymywał jednak także Timo Tammemaa i wynik szybko wskazał na remis. Ten stan nie utrzymał się mimo wszystko zbyt długo, gdyż problemy gości na przyjęciu przywróciły dwa oczka przewagi ekipie z Kędzierzyna-Koźla. Chwilę później asa serwisowego dołożył jeszcze Aleksander Śliwka, co jedynie pozwoliło ZAKSIE na powiększenie dystansu między drużynami (13:9). Rzeszowianie nie złożyli jednak broni i po asie serwisowym Roberta Tähta i ataku Karola Butryna zdołali jeszcze doprowadzić do remisu (19:19). Nie udało im się mimo wszystko przejąć inicjatywy, gdyż kędzierzynianie popracowali blokiem i po chwili to oni triumfowali w kolejnej partii po błędzie zagrywki przeciwników (22:25).
Przegrana zmotywowała gości, którzy jako pierwsi wyszli na dwupunktowe prowadzenie w trzecim secie (4:2). Swoją zagrywką sprawił jednak problemy przeciwnikom Jakub Kochanowski i po chwili już był remis. Po autowych atakach rzeszowian to więc ZAKSA była o punkcik lepsza (7:6). Nie trzeba było też długo czekać na uruchomienie przez kędzierzynian ich mocnej zagrywki. Asa serwisowego zapisał bowiem na swoim koncie Aleksander Śliwka i tym samym umocnił swoją drużynę na prowadzeniu (12:9). Kędzierzynianie nie uniknęli jednak błędów po swojej stronie i nagle z trzech oczek przewagi pozostało zaledwie jedno. Rzeszowianie nie wykorzystali mimo wszystko swojej szansy i po punktowej zagrywce Davida Smitha ZAKSA znowu była w bezpiecznej sytuacji (19:15). Od tej pory gospodarze pewnie zmierzali po wygraną w całym meczu i to właśnie oni mogli się cieszyć z awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski po błędzie zagrywki przeciwników (19:25).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów 3:0
(25:16, 25:22, 25:19)
Składy zespołów:
ZAKSA: Smith (6), Kaczmarek (16), Kochanowski (8), Toniutti, Śliwka (14), Semeniuk (8), Zatorski (libero) oraz Prokopczuk i Kluth
Asseco Resovia: Drzyzga, Buszek, Jendyk (1), Cebulj(10), Butryn (10), Tammemaa (6), Potera (libero) oraz Taht (9), Mariański (libero) , Hain (7), Woicki, Domagała (1), Krulicki
Zobacz również:
Wyniki Pucharu Polski mężczyzn
źródło: inf. własna