Świetny mecz rozegrali siatkarze Jastrzębskiego Węgla w półfinale Pucharu Polski przeciwko Resovii Rzeszów. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza w pierwszych dwóch setach uciekali rywalom w końcówkach i pewnie je wygrali. W trzecim jastrzębianie wprost zdemolowali rzeszowian, którzy wprawdzie w końcówce nadrobili kilka punktów, ale nie zagrozili rywalom. Zespół ze Śląska pewnie awansował do niedzielnego finału. W nim, podobnie jak przed rokiem, zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Jako pierwsi na początku spotkania odskoczyli rzeszowianie, zawdzięczając to mocnym serwisom Jakuba Kochanowskiego (5:2). Ręki w polu zagrywki nie zwalniał także Maciej Muzaj i jego ekipa powiększyła zaliczkę (7:3). Widowiskowy blok pozwolił Jastrzębskiemu Węglowi zmniejszyć straty, a kolejna „czapa” dała remis po 10. Asseco Resovia nie mogła skończyć swojej akcji i to ona musiała gonić wynik (10:12), ten dystans powiększył jeszcze potężny serwis Stephena Boyer (14:11). Jastrzębianie dobrze prezentowali się w bloku, dwa z nich pozwoliły odskoczyć na 20:15. Gracze ze stolicy Podkarpacia nadal mieli swoje problemy w ofensywie (15:22), skuteczny w ataku, a także w polu zagrywki był za to Tomasz Fornal (23:16) i po błędzie rywali jego zespół miał piłkę setową (24:16). Akcja z szóstej strefy zakończyła premierową odsłonę.
Znów to ekipa z Rzeszowa lepiej rozpoczęła seta i po kontrze Klemena Cebulja było 3:0. Rywale się nie przestraszyli, również odpowiadali mocnymi zagraniami, akcja Fornala dała remis po 5. Przy zagrywkach Jurija Gladyra jego drużyna zbudowała sobie niewielką zaliczkę (8:6), którą powiększyła jeszcze blokiem. Resovia odpowiadała na to pojedynczymi, choć widowiskowymi akcjami Toreya DeFalco (8:12), ale cały czas mocną bronią jastrzębian był blok. Ekipa Giampaolo Medeiego nie potrafiła przełamać się w ofensywie i traciła już sześć oczek (11:17). DeFalco i Kochanowski sprawili, że dystans zmalał (14:17) i po pojedynczym bloku Jana Kozamernika jego zespół tracił już tylko dwa oczka (17:19). Końcówka należała jednak już całkowicie do wicemistrzów Polski, którzy po tym jak Jurij Gladyr wykorzystał piłkę przechodzącą, mieli setbola, a dzieła dokończył potężny serwis Boyer.
To właśnie as francuskiego atakującego dał ekipie Marcelo Mendeza prowadzenie 4:2, ale Cebulj dał remis (4:4). Równy wynik nie utrzymał się długo, pojedynczy blok Fornala sprawił, że Jastrzębski Węgiel był o trzy oczka lepszy. Z rękami przeciwników nie był w stanie poradzić sobie DeFalco (6:10) i cały czas rzeszowianie musieli gonić wynik (10:13). W ataku pewnie grał Fornal, a raz po raz mocno uderzał również Boyer (16:11). Fornal znów imponował w bloku, a z pola serwisowego nie schodził Gladyr (19:11). Resovia nie była w stanie odnaleźć się w ofensywie i coraz bliżej awansu do finału byli gracze ze Śląska (22:12). Resovia zapunktowała jeszcze blokiem (16:23), ale po błędzie odbicia Michała Kędzierskiego piłkę meczową mieli jastrzębianie. Z awansu do finału Pucharu Polski cieszyli się oni po kolejnym już bloku w tym spotkaniu.
MVP: Tomasz Fornal
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 0:3
(17:25, 19:25, 17:25)
Składy zespołów:
Jastrzębski Węgiel: Toniutti (1), Boyer (20), Gladyr (5), Clevenot (6), Fornal (17), M’Baye (5), Popiwczak (libero)
Resovia: Muzaj (6), Kozamernik (2), Kochanowski (5), Drzyzga, Cebulj (9), DeFalco (8), Zatorski (libero) oraz Krulicki (1), Kędzierski, Bucki (5), Borges, Piotrowski (2) i Mordyl (2)
GALERIA Z MECZU
Zobacz również:
Wyniki Pucharu Polski mężczyzn
źródło: inf. własna