Chociaż Legia Warszawa uległa Jastrzębskiemu Węglowi 0:3, pierwszoligowiec starał się walczyć z rywalami. Nie brakowało zaciętej rywalizacji. Decydujące fazy pierwszych dwóch setów toczyły się jednak pod dyktando mistrzów Polski. Znacznie więcej emocji przyniosła ostatnia odsłona. Obie drużyny miały swoje szanse na zwycięstwo, ale ostatnie słowo po walce na przewagi ponownie należało do podopiecznych trenera Gardiniego.
Lepiej w mecz weszli goście, którzy po bloku na Arkadiuszu Żakiecie odskoczyli na 5:2. Po ataku z przechodzącej piłki Benjamina Toniuttiego o czas poprosił trener Mielnik (4:9). Skuteczny atak Jakuba Abramowicza i as tego zawodnika pozwoliły zmniejszyć dystans. Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać, ale to ich rywale pewniej punktowali na siatce (8:12). Nie brakowało ciekawych, przedłużonych wymian. Atak Legii opierał się na Żakiecie, po drugiej stronie siatki skuteczny był Trevor Clevenot. Gdy Arpad Baroti posłał piłkę bez bloku w aut dystans stopniał do jednego oczka (15:16). Po tym jak ciekawą wymianę atakiem z szóstej strefy skończył Clevenot, drugi raz zawodników do siebie przywołał Mateusz Mielnik (16:19). Seria przy zagrywkach francuskiego przyjmującego trwała, problemy z przyjęciem miał Karol Rawiak (16:21). W końcówce w szeregach Legii nastąpiła podwójna zmiana. Dopiero zagrywka w siatkę Clevenot przerwała passę (17:22). Atak Jakuba Macyry dał piłki setowe jastrzębianom. W kolejnej akcji po ataku Rafała Szymury warszawianie wpadli w siatkę.
Chociaż pierwsze akcje drugiej odsłony należały do przyjezdnych, po asie Karola Rawiaka to Legia prowadziła 4:3. Seria warszawian trwała, po autowym zagraniu Macyry o czas poprosił trener Gardini (6:3). Dopiero błąd w polu zagrywki przerwał passę (7:4). Konsekwentnie grą warszawian kierował Maciej Stępień. Udane ataki Clevenot i Szymury szybko zniwelowały dystans. Gdy na tablicy wyników pojawił się remis, o czas poprosił trener Mielnik (11:11). Po przerwie mocno zaatakował Żakieta. Problemy z przyjęciem zagrywek Łukasza Wiśniewskiego sprawiły, że legioniści mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Przy stanie 12:14 na boisko w miejsce Macieja Stępnia i Żakiety weszli Gomułka i Szewczyk. Dopiero gdy Wiśniewski zaserwował w aut, Legia mogła zrobić przejście (13:15). Goście kontrolowali grę, stopniowo powiększając przewagę. Przy stanie 14:19 drugi czas wykorzystał szkoleniowiec Legii. W końcówce gospodarze nie ustrzegli się pomyłek. Atak Clevenot i as tego zawodnika dały ostatnie punkty jastrzębianom.
As Kacpra Bobrowskiego i blok na Barotim dały pierwsze punkty Legii, jednak szybko po asie Wiśniewskiego to jastrzębianie mieli punkt przewagi (2:0, 2:3). Stopniowo warszawianie zaczęli przejmować inicjatywę, po ataku Jakuba Abramowicza odskoczyli na 8:6. Jastrzębianie często wyprowadzali ataki z szóstej strefy. Problemy ze skutecznością miał Baroti (11:8). Chociaż po błędzie Macyry było już 15:12 dla Legii, sytuacja szybko uległa zmianie. Kolejne skuteczne zagranie Clevenot doprowadziły do wyrównania i o czas poprosił trener Mielnik (15:15). Blok na Bobrowskim i as Macyry pozwoliły jastrzębianom odskoczyć na 17:15. Dopiero atak Bobrowskiego przerwał serię (16:17). W kolejnych akcjach nieznaczna przewaga przyjezdnych utrzymywała się (18:19). Dopiero gdy ciekawą wymianę zamknął skutecznym atakiem Bartosz Stępień, wynik ponownie się wyrównał (20:20). W kolejnej akcji zapunktował Tomasz Obuchowicz i o czas poprosił trener Gardini. Chociaż po zagraniu Gomułki Legia prowadziła 23:21, w kolejnej akcji Leliwa zepsuł zagrywkę, przerwę wykorzystał Mateusz Mielnik (23:22). Kontratak Szymury i błąd gospodarzy sprawiły, że jastrzębianie mieli piłkę meczową (23:24), ale nie wykorzystali jej. Po bloku na Clevenot drugą przerwę wykorzystał trener jastrzębian (25:24). Zwycięstwo przyjezdni przypieczętowali podwójnym blokiem na Bobrowskim.
MVP: Jakub Popiwczak
Legia Warszawa – Jastrzębski Węgiel 0:3
(18:25, 18:25, 26:28)
Składy zespołów:
Legia: Rawiak (7), Stępień M., Żakieta (5), Obuchowicz (6), Abramowicz (7), Stępień B. (11), Tomczak (libero) oraz Sumara (libero), Szewczyk (1), Gomułka (3), Bobrowski (5) i Leliwa
JW: Toniutti (3), Baroti (8), Wiśniewski (5), Clevenot (18), Szymura (19), Macyra (6), Popiwczak (libero) oraz Fornal
Zobacz również:
Wyniki Pucharu Polski mężczyzn
źródło: inf. własna