Pandemia daje się we znaki wszystkim sportowcom, w tym także tym reprezentującym wielkopolskie kluby. Przez koronawirusa dwie kolejki spotkań opuszczą siatkarki Enei Energetyka Poznań. Przełożone zostało już domowe spotkanie z Częstochowianką, a w najbliższy weekend poznanianki nie rozegrają również wyjazdowego starcia z Karpatami Krosno.
– Tuż przed kwarantanną przegrałyśmy pierwszy mecz w sezonie na własnym parkiecie z niżej notowaną Wieżycą Stężyca. Nie wiem jak koleżanki, ale ja już w tym dniu źle się czułam. Myślę więc, że nasze zachorowania miały też wpływ na wynik tamtego spotkania – tłumaczyła Klaudia Laskowska, środkowa energetycznych dziewczyn.
Jej zdaniem nieoczekiwana porażką z Wieżycą to tylko wypadek przy pracy, bo w drużynie wciąż panują bojowe nastroje i nikt nie zamierza składać broni. – Runda zasadnicza jest jeszcze tak długa, że straty można spokojnie odrobić. Cel pozostaje więc bez zmian. Przed play-off chcemy być w pierwszej trójce, aby mieć dobrą pozycję wyjściową do najważniejszej części sezonu – dodała 22-latka.
Nie dość, że poznanianki mogą teraz trenować tylko w zawężonym składzie, to nawet po zakończeniu kwarantanny sytuacja nie wróci jeszcze do normy, bo wciąż poza kadrą są Martyna Szczepuła i Paulina Reiter. Obie złamały palec i obie muszą mieć dłuższą przerwę w rozgrywkach. Pierwsza wróci do gry w lutym, a w druga dopiero w marcu, a co gorsza wymienione zawodniczki występują na pozycji atakującej. – Pewnie we wtorek będziemy już trenować w komplecie. Mam nadzieję, że przezwyciężymy problemy kadrowe i szybko wrócimy na zwycięski szlak. Pierwszy mecz rozegramy za tydzień w czwartek lub piątek z Libero Aleksandrów Łódzki, czyli zespołem z dołu tabeli I ligi – zakończyła Klaudia Laskowska.
Po rozegraniu 16 spotkań w trwającym sezonie 1. ligi siatkarki Enea Energetyka Poznań z dziesięcioma zwycięstwami są na 5. miejscu w tabeli i trzeba przyznać, że oddaje ono idealnie obecną siłę tego zespołu. W dotychczas rozegranych spotkaniach poznanianki wygrały tylko raz z zespołem, który obecnie znajduje się nad nimi w tabeli. Było to starcie na początku sezonu, kiedy w hali UAM przy Zagajnikowej Energetyk pokonał siatkarki LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki 3:2. W przekroju całego sezonu poznańskie siatkarki mają problemy z zespołami z górnej połowy tabeli. Spośród klubów, które obecnie zajmują miejsca od 1. do 7., poznanianki wygrały za 3 punkty jedynie z Płomieniem Sosnowiec (3:1) oraz SAN-Pajdą Jarosław (3:1).
Równocześnie Energetyk tylko w 4 spotkaniach nie zdobył żadnych punktów. Po 0:3 poznanianki przegrywały jedynie w dwóch meczach wyjazdowych – na otwarcie sezonu z Solną Wieliczka oraz z liderem tabeli Roleski Grupa Azoty PWSZ-em Tarnów, w którym prym wiedzie była kapitan Energetyka, czyli Klaudia Świstek. Po 1:3 siatkarki z Poznania przegrały ze Stalą Mielec oraz ostatnio niespodziewanie z GKS-em „Wieżyca 2011” Politechnika Gdańska Stężyca. Drugi z tych meczów był pierwszą domową porażką siatkarek Energetyka w tym sezonie.
Obecnie zawodniczki trenera Patyka tracą w tabeli już spory dystans do prowadzącej trójki, czyli LOS-u Nowy Dwór Mazowieckie, Stali Mielec oraz zdecydowanie prowadzących siatkarek z Tarnowa. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że przed fazą play-off poznanianki powalczą o 4. miejsce w tabeli, co w zasadzie było przedsezonowym celem poznanianek. O to miejsce rywalizują z siatkarkami z Częstochowy, Sosnowca oraz Jarosławia. W fazie play-off (osiem najlepszych zespołów) Enea Energetyk powalczy o poprawienie rezultatu z dwóch poprzednich sezonów, kiedy poznańskie siatkarki dwa razy zdobywały brązowy medal.
źródło: gloswielkopolski.pl, poznan.wyborcza.pl