Strona główna » Poważny kryzys w Czarnych Radom? Wojciech Żaliński ujawnia kulisy swojej rezygnacji

Poważny kryzys w Czarnych Radom? Wojciech Żaliński ujawnia kulisy swojej rezygnacji

cozadzien.pl, Radio Rekord

fot. PressFocus

– Wierzyłem wtedy też, że możemy wygrać ligę sportowo – mówił Wojciech Żaliński w rozmowie z Radiem Rekord, wracając do momentu, gdy przyjął funkcję prezesa WKS Czarni Radom. Po niespełna dwóch miesiącach, mimo emocjonalnego zaangażowania, zrezygnował jednak ze stanowiska. – Liczyłem na więcej i planowałem na dłużej, ale z jakichś powodów z tego pociągu wysiadłem – zdradził były już prezes. W szczerym wywiadzie opowiedział o kulisach swojej decyzji, atmosferze w klubie i o tym, co może uratować zasłużony radomski zespół.

Intensywny czas, ale krótka kadencja

Wojciech Żaliński objął stery klubu z Radomia w trudnym momencie, mając nadzieję, że jego zaangażowanie pomoże Czarnym przetrwać kryzys. Przypomnijmy, że przejął funkcję prezesa po dymisji legendy polskiej siatkówki – Pawła Zagumnego. Szybko jednak zderzył się z rzeczywistością.

– Tak, to był krótki czas. Liczyłem na więcej i planowałem na dłużej, ale z jakichś powodów z tego pociągu wysiadłem. Jeśli chodzi o intensywność, to rzeczywiście było bardzo intensywnie. Wraz z moją ekipą robiliśmy wszystko, żeby ten pociąg jechał dalej – przyznał w rozmowie w Radiu Rekord.

Brak kluczowych informacji

Już na początku swojej kadencji Żaliński zorientował się, że obraz klubu, który przedstawiono mu przed objęciem stanowiska, znacznie odbiegał od rzeczywistości.

– Niestety, już w pierwszych tygodniach pełnienia tej funkcji rzeczywistość zweryfikowała zapewnienia, które otrzymałem w momencie powołania mnie na to stanowisko – napisał w oświadczeniu przy rezygnacji ze stanowiska prezesa.

Były zawodnik nie powiedział wprost, że został oszukany, ale sugerował brak przekazania mu kluczowych informacji o sytuacji w radomskim klubie. – Na pewno nie miałem wszystkich informacji, jakie napadły mnie wręcz od pierwszego dnia pracy w biurze. Mam swoje zdanie na ten temat, ale wolę je zostawić dla siebie – zaznaczył Wojciech Żaliński

Kto dziś rządzi w Czarnych Radom?

Jak się okazuje w klubie panuje chaos organizacyjny. Po rezygnacji Żalińskiego, a wcześniej również Janusza Dasiewicza, dotychczasowego przewodniczącego Rady Nadzorczej i prezesa stowarzyszenia, nie wiadomo, kto realnie zarządza Czarnymi.

– Osoba, która namawiała mnie do przejęcia sterów w klubie, zrezygnowała ze wszystkich funkcji dzień po tym, jak do tego klubu przyszedłem. Kto dzisiaj rządzi? Nie rządzę ja. Właścicielem spółki jest Stowarzyszenie Czarni Radom i myślę, że tam trzeba szukać informacji, kto będzie zarządzał spółką – mówi były już prezes.

Czy Czarni mają szansę przetrwać?

Pomimo swojej rezygnacji były zawodnik Czarnych Radom nie traci wiary, że klub da się jeszcze uratować.– Opcja jest zawsze. Balansujemy pomiędzy cudem, a po prostu bardzo skutecznym działaniem. Na pewno spółkę trzeba dokapitalizować i to jest po prostu nieuniknione. Wspomniałeś już, że w KRS-ie dalej wyświetla się nazwisko pana Dasiewicza, to może do niego trzeba kierować też pytania, co dalej ze spółką – wspomniał prowokująco Żaliński.

W jego ocenie konieczne jest zaangażowanie szerszego grona partnerów oraz wsparcie sponsorów. – Na pewno w dalszym ciągu jest grupa osób w Radomiu, która chce, żeby Czarni przetrwali, ale tak jak wspomniałem już na początku, potrzebne jest zaangażowanie jeszcze większej ilości osób i partnerów – zaznaczył były gracz.

Emocjonalna decyzja

Wojciech Żaliński nie ukrywa, że decyzja o przyjęciu funkcji prezesa była silnie związana z jego emocjonalnym stosunkiem do klubu, w którym wcześniej przez lata występował jako zawodnik. – To rzeczywiście była bardzo emocjonalna decyzja o tym, żeby w ogóle przyjąć tę propozycję. Nieprzypadkowo chyba też spółka była bez prezesa trzy miesiące. Kandydatów było wielu, a każdy odmawiał. Ja też przynajmniej kilkukrotnie odmawiałem po drodze. Na końcu zgodziłem się już jakby z takim poczuciem nadziei, że może rzeczywiście to jest ostatni dzwonek, żeby pomóc, żeby uratować sezon drużyny – przyznał szczerze w wywiadzie.

Zaznaczył również, że samo odejście nie było łatwiejsze. – Jeszcze trudniejsza była decyzja o rezygnacji, ale tak jak już wspominałem, w mojej opinii ona była nieunikniona – podkreślił. Czy jego odejście będzie początkiem końca Czarnych? – Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak będzie wyglądała przyszłość klubu, bo ja już nie zarządzam spółką – zamknął temat Wojciech Żaliński. Co dalej stanie się z klubem z Radomia? Jedno jest pewne – Czarni potrzebują dziś więcej niż tylko dobrej woli.

PlusLiga