W drugim secie czwartkowego meczu Trefla Gdańsk ze Ślepskiem Malow Suwałki Piotr Orczyk upadł na ziemię i doznał kontuzji kolana. Zawodnik w piątek przeszedł szereg badań i konsultację lekarską, a te niestety potwierdziły najgorszą możliwą diagnozę. Orczyk zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie, a to oznacza konieczność operacji oraz około 9 miesięcy rehabilitacji.
Piotr Orczyk nieszczęśliwie upadł na początku drugiego seta, przy stanie 5:4 dla Trefla. Przyjmujący zaatakował z drugiej linii, a lądując upadł na ziemię, trzymając się za prawe kolano i zwijając z bólu. Po powrocie do Gdańska Piotr przeszedł badania w jednym z punktów sieci centrów diagnostyki obrazowej Affidea, a także konsultację lekarską u doktora Pawła Rybaka w gdańskiej klinice Rehasport. Niestety potwierdziła się najgorsza możliwa diagnoza, czyli zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie. Przyjmujący przejdzie zabieg rekonstrukcji więzadła, a następnie czeka go około 9 miesięcy rehabilitacji i niestety przerwy od gry w siatkówkę. To oznacza, że w sezonie 2022/2023 raczej nie zobaczymy już Piotra na boisku.
– Nawet ciężko znaleźć słowa, by powiedzieć, jak wielki to jest pech dla Piotra i klubu. W pierwszym meczu z Barkomem Każany Piotr zdobył statuetkę MVP,był liderem na boisku, miał grać tutaj pierwszoplanowe skrzypce i niestety już w drugiej kolejce te plany przekreśliła kontuzja. Teraz najważniejszy jest zabieg rekonstrukcji więzadła, a następnie zapewnimy Piotrowi jak najlepszą rehabilitację, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełni sił. W Gdańsku mamy świetnego fachowca – fizjoterapeutę Piotra Ślugajskiego – i jestem spokojny, że pomoże on Piotrowi powrócić do zdrowia – mówi Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.
– Nikt z nas nie zakładał takiego scenariusza na początek sezonu, oczywiście sprawdzamy teraz rynek, ale pamiętajmy, że mając Lukasa Kampę, Jana Martineza Franchiego i Luke’a Perry’ego powinniśmy rozglądać się za polskimi zawodnikami, a ci nie są dostępni. Pamiętam, jak w styczniu kontuzji doznał Pablo Crer i pięć miesięcy później statuetkę dla Odkrycia Sezonu PlusLigi odbierał Karol Urbanowicz. Wierzę, że z każdej historii, nawet najbardziej pechowej, może wynikać pozytyw i teraz będzie to szansa dla Mikołaja Sawickiego, czy Kuby Czerwińskiego. Wiem jedno – sztab szkoleniowy mamy na poziomie topowych drużyn PlusLigi, więc jestem przekonany, że i w tej sytuacji sobie poradzimy – dodaje prezes Trefla Gdańsk.
źródło: Trefl Gdańsk - materiały prasowe