Allianz Mediolan został pierwszym finalistą Ligi Mistrzyń. Dopiero po złotym secie wyeliminował z dalszej rywalizacji Fenerbahce Stambuł. Bohaterką spotkania została rozgrywająca włoskiej drużyny, Alessia Orro, która zagrała mimo kontuzji kostki, a po meczu z bólu poleciały jej łzy.
Poświęcenie włoskiej rozgrywającej
W Lidze Mistrzyń mecze toczą się już o najwyższą stawkę. Na etapie półfinałów każdy szczegół ma znaczenie. Nieobecność w wyjściowej szóstce każdej z podstawowych zawodniczek mogłaby mieć niebagatelny wpływ na końcowy wynik. Stąd też w meczu decydującym o awansie do finału tych rozgrywek z kontuzją zagrała Alessia Orro.
Siatkarki Allianzu Mediolan w pierwszym spotkaniu półfinałowym bez straty seta pokonały we własnej hali Fenerbahce Stambuł. Przed rewanżem w Stambule były więc w komfortowej sytuacji, ale miały świadomość, że podopieczne Stefano Lavariniego u siebie mogą zaprezentować znacznie lepszą siatkówkę. Tak też się stało. Gospodynie bowiem wygrały 3:1, przez co pierwszego finalistę musiał wyłonić złoty set . W nim przebudziły się Paola Egonu i spółka, które triumfowały 15:11, zapewniając sobie tym samym historyczną szansę na wygranie Ligi Mistrzyń.
Pojawiły się łzy
Było to starcie dwóch atakujących – Melissy Vargas i Paoli Egonu, które wywalczyły odpowiednio 29 oraz 35 punktów, ale tak naprawdę bohaterką spotkania została Alessia Orro, która pojawiła się w wyjściowym składzie włoskiej drużyny mimo kontuzji kostki. Podczas gry nie myślała o bólu, ale kiedy po meczu puściła adrenalina, usiadła na parkiecie i rozpłakała się, bowiem ból nogi dał o sobie znać.
View this post on Instagram
źródło: Polsat Sport