W portugalskim Espinho zaczęła się rywalizacja w turnieju głównym Beach Pro Tour. Biorą w nim udział Aleksandra Wachowicz i Jagoda Gruszczyńska. W swoim pierwszym meczu Polki dzielnie walczyły, ale ostatecznie nie sprostały brazylijskiemu duetowi – Taina/Victoria, z którym przegrały 1:2.
Była walka, ale tie-break dla Brazylijek
W mecz lepiej weszły Brazylijki, które po asie serwisowym Tainy odskoczyły od rywalek na 5:2. Biało-czerwone do walki próbowała poderwać Aleksandra Wachowicz, ale wciąż w lepszej sytuacji były przeciwniczki. Dołożyły one kolejną punktową zagrywkę, dzięki której prowadziły 11:8. Na siatce dobrze spisywała się Victoria, a u Polek mnożyły się błędy własne (15:10). W końcówce miały olbrzymie problemy z przyjęciem serwisów zawodniczek z Ameryki Południowej, a te dominowały na piasku. Ostatecznie premierowa odsłona padła ich łupem 21:13.
Drugi set zaczął się od walki cios za cios. Zarówno Jagoda Gruszczyńska, jak i Wachowicz kończyły swoje akcje w ataku, dzięki czemu dotrzymywały kroku przeciwniczkom (6:6). Mimo że wciąż popełniały więcej błędów, to nie pozwalały uciec Brazylijkom (10:10). Zdecydowanie poprawiły swoją skuteczność w ataku, ale po asie serwisowym szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę przeciwniczek (15:13). Biało-czerwone nie rezygnowały z walki, a dzięki Wachowicz doprowadziły do zaciętej końcówki (18:18). O losach seta musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej między innymi as serwisowy Wachowicz poprowadził obie pary do tie-breaka (25:23).
Ten zaczął się od wymiany ciosów, ale Brazylijki przypomniały sobie o dobrej grze na zagrywce, a chwilę później dołożyły szczelny blok, dzięki czemu zbudowały sobie solidną nadwyżkę (9:6). Kolejne dwa asy serwisowe dołożyła Victoria, a Brazylijki coraz pewniej zmierzały do wygranej. W końcówce biało-czerwone nie znalazły już sposobu na odwrócenie losów meczu. Ostatecznie przegrały tą część 9:15, a całe spotkanie 1:2.
Taina/Victoria BRA – Gruszczyńska/Wachowicz POL 2:1
(21:13, 23:25, 15:9)
źródło: inf. własna