Już w najbliższą środę przedstawiciele Plusligi rozpoczną swój udział w tegorocznych edycjach europejskich pucharów. Pierwszym z nich jest PGE Skra Bełchatów, która wyjechała do Holandii zmierzyć się z Draisma Apeldoorn w ramach 1/32 Pucharu CEV. Pierwszy mecz zaplanowano na 19.10, rewanż zaś w Bełchatowie 26.10. Zdecydowanym faworytem są bełchatowianie.
Draisma Apeldoorn to aktualny mistrz Holandii, łącznie ma na koncie aż 21 medali mistrzostw kraju (14 złotych, 2 srebrne i 5 brązowych, 10 razy wygrał Puchar Holandii). Jeżeli chodzi o obecny, domowy sezon w Eredivisie, to na chwilę obecną są drużyną niepokonaną, stracili w trzech meczach tylko seta i oczywiście liderują tabeli.
Drużyna z Apeldoorn zagwarantowała sobie prawo gry w kwalifikacjach LM, ale może mówić o rozczarowaniu. W 1. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów grała z zespołem OK Strumica z Macedonii. W pierwszym meczu u siebie wygrała 3:0, w rewanżu przegrała 1:3 i awansowała do 2. rundy kwalifikacji, gdzie dwukrotnie przegrała z portugalską Benfiką (1:3 oraz 0:3).
PGE Skra z kolei na początku sezonu PlusLigi przegrała 2:3 z zespołem z Zawiercia, ale potem wygrała z BBTS Bielsko-Biała 3:0, po zaciętym meczu 3:2 ze Stalą Nysa i ostatnio z Treflem Gdańsk 3:1.
– Cieszę się, że rozpoczynamy swój udział w Pucharze CEV. W tym sezonie Puchar CEV będzie dla mnie wyjątkowy. Zagramy z holenderską drużyną Dynamo Apeldoorn. W przeszłości żyłem i pracowałem w Holandii, a moja żona jest Holenderką i mam holenderską rodzinę, a więc początek zmagań pucharowych w tym kraju będzie dla mnie wyjątkowy. Występ w Pucharze CEV traktujemy bardzo poważnie, tak samo jak każdy mecz w PlusLidze. Rywalizacja w Pucharze CEV to jeden z najważniejszych celów klubu w tym sezonie – powiedział szkoleniowiec PGE Skry Joel Banks. Jego drużyna będzie zdecydowanym faworytem starcia w Holandii i następnie rewanżu w hali Energia. W składzie Draismy na próżno szukać zawodników szeroko znanych w siatkarskim środowisku. Początek meczu zaplanowano na 19:30.
źródło: inf. własna, skra.pl