W Mysłowicach w najlepsze trwa faza play-off czempionatu Starego Kontynentu. Jedynymi reprezentantkami Polski w rundzie 16 były Paulina Łabuz i Julia Radelczuk. Po sukcesie przeciwko Turczynkom, przyszła porażka z Francuzkami, co oznacza, że biało-czerwone nie mają już najmniejszych szans na tytuł. Jutro polskie duety powalczą jeszcze o jak najwyższe miejsce na koniec.
TURCZYNKI BEZ SZANS W STARCIU Z BIAŁO-CZERWONYMI
Niepokonane dotąd Paulina Łabuz i Julia Radelczuk wyszły z grupy z pierwszego miejsca, z zachowaniem czystego konta. Reprezentantki Polski w związku z tym automatycznie awansowały do rundy 16. Na tym etapie przyszło im się mierzyć z Turczynkami – Simdim/Ceylin.
Oba sety przebiegły całkowicie pod dyktando faworyzowanych Polek. Biało-czerwone górowały nad rywalkami w każdym elemencie. Niezawodne okazały się w ataku, a także w polu serwisowym, gdzie upolowały aż 8 asów. Wymierne korzyści przyniosły im także pojedyncze błędy i potknięcia Turczynek. W obu przypadkach wypracowana na początku seta przewaga pozwoliła młodym Polkom na spokojną grę. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 21:9, druga 21:10.
Julia Radelczuk zakończyła zmagania z dorobkiem 17 ‘oczek’ (1 as). Paulina Łabuz punktowała 15 razy (1 blok, 7 asów). W obozie przeciwniczek skuteczniejsza okazała się Ceylin Sayar, która zdobyła zaledwie 8 punktów.
Łabuz/Radelczuk (POL) – Simdim/Ceylin (TUR) 2:0
(21:9, 21:10)
FRANCUSKI WALEC
W kolejnej rundzie przeciwniczkami Pauliny Łabuz i Julii Radelczuk okazały się Francuzki -Duval/Sobezalz. Oponentki na papierze mocne, lecz biało-czerwone jak dotąd nie przegrały żadnego pojedynku.
W spotkanie bardzo mocno weszły Francuzki, które już w pierwszych akcjach przejęły inicjatywę i nie spuściły z tonu aż do końca. Pomocna okazała się w tym dyspozycja na zagrywce, gdyż trójkolorowe tylko w pierwszym secie upolowały 3 asy serwisowe. Do tego w szeregach Polek panował chaos, co przełożył się na dużą liczbę popełnionych błędów. Chwila wystarczyła, aby Francuzki świętowały pierwszy sukces, wygrywając 21:14.
Drugi set przebiegł pod znakiem odbudowy biało-czerwonych. Role się odwróciły, a uśpione Francuzki przespały kilka kluczowych momentów. Łabuz i Radelczuk były nie do zatrzymania, przewaga jaką zdołały sobie wypracować z czasem wcale nie malała, co skutkowało pewną wygraną 21:16. W tie-breaku oponentki Polek ponownie przyspieszyły grę. Dodatkowych punktów dostarczyła im także zagrywka, a decydujący set zakończył się wynikiem 15:10 dla trójkolorowych.
Bardzo dobre spotkanie rozegrała Paulina Łabuz, autorka 22 punktów (1 blok). Julia Radelczuk dołożyła od siebie zaledwie 9 ‘oczek’. W obozie Francuzek błyszczała Romane Sobezalz, która punktowała 28 razy (6 asów). Saofe Duval łącznie zdobyła 9 punktów.
Łabuz/Radelczuk (POL) – Duval/Sobezalz (FRA) 1:2
(14:21, 21:16, 10:15)
NIEPOWODZENIE POLEK W MECZU O WYŻSZĄ LOKATĘ
Miejsca w kolejnych etapach turnieju nie starczyło dla Zuzanny Przybyszewskiej i Aleksandry Wolny, które przegrały wszystkie spotkania grupowe. Polkom została wyłącznie gra o niższe lokaty. Przeciwniczkami biało-czerwonych na drodze do jak najlepszego rezultatu końcowego był Słowaczki – Majernikova/Dancova. Reprezentantki Polski po dwóch setach musiały uznać wyższość rywalek przegrywając kolejno 21:17, 21:14.
Zuzanna Przybyszewska zdobyła 10 punktów (2 blok, 3 asy). Aleksandra Wolny punktowała 6 razy. Wśród Słowaczek brylowała Karolina Majernikowa, autorka 16 punktów, choć jej partnerka, Dominika Dancova zdobyła zaledwie 2 ‘oczka’ mniej.
Majernikova/Dancova (SVK) – Przybyszewska/Wolny (POL) 2:0
(21:17, 21:14)
W niedzielę swoje spotkanie o jak najwyższą lokatę rozegrają także Julia Czuryło i Zuzanna Rapczyńska, które poległy w starciu z Ukrainkami na etapie rundy 24.
Zobacz również:
Plażowe ME U20: Dwa duety grają dalej. Mistrzami na pewno nie zostaną Warych i Wanat
źródło: inf. własna