Strona główna » Oceniamy Polki po meczu z Wietnamem – kto zabłysnął, a kto rozczarował?

Oceniamy Polki po meczu z Wietnamem – kto zabłysnął, a kto rozczarował?

inf. własna

fot. PressFocus

Reprezentacja Polski wygrała 3:1 z Wietnamem i tym samym zanotowała pierwszą wygraną w tegorocznych mistrzostwach świata. Można podsumować ten mecz słowami „ciężka przeprawa” – a jak zaprezentowały się poszczególne siatkarki?

Polki wykonały plan i wygrały z Wietnamem za trzy punkty, ale przegrany pierwszy set zaniepokoił kibiców. Liczy się oczywiście komplet oczek to tabeli, ale na pewno sztab reprezentacji Polski i zawodniczki mają o czym myśleć przed kolejnymi meczami.

Kilka niedociągnięć jest

Magdalena Stysiak – 5/10

 „Są na świecie trzy rodzaje kłamstwa – kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyki” to powiedzenie bardzo dobrze znane w siatkarskim świecie. W pomeczowych liczbach nie widać momentów, w których zawodniczka zdobywa punkt. Końcówka pierwszego seta w wykonaniu polskiej atakującej, oraz ilość wyblokowanych i wybronionych przez drużynę z Wietnamu uderzeń świadczy na jej niekorzyść. Trzeba docenić to, w jaki sposób się podniosła, ale czasem ilość zdobytych punktów to nie wszystko.

Agnieszka Korneluk 8/10

Jak na panią kapitan przystało środkowa wiedziała, kiedy pociągnąć drużynę do walki. Blokowała, kiedy było to potrzebne i atakowała na kontrach najlepiej jak potrafi. Mały minusik w jej ocenie stanowi końcówka pierwszego seta i to, jak elektrycznie reagowała na skróty serwowane przez Wietnamki. 15 punktów zdobytych przez środkową, to zawsze wartość dodatnia.

Martyna Łukasik 8/10

Cicha bohaterka, która potrzebowała troszkę czasu, żeby wejść w mecz. Dobrze zareagowała po pierwszym secie na to, jak przeciwniczki obijały jej blok. Była w stanie kończyć ważne piłki, uniosła ciężar końcówek seta i dołożyła do tego bardzo dobrą zagrywkę.

Martyna Czyrniańska – Jej występ w pierwszym meczu Polek można podsumować słowem „dynamit”. Widać na oko, że ciężko pracowała podczas ligowego sezonu po to, by przyjechać na kadrę w jak najlepszej formie. Straszy zagrywką przez cały sezon reprezentacyjny i pierwszego seta zagrała na ponad 70% skuteczności w ataku. Trochę szkoda, że Katarzyna Wenerska nie obdarzyła jej większym zaufaniem jeśli chodzi o piłki rozegrane do niej w ataku.

Katarzyna Wenerska 7/10

Jej wybory chwilami mogły dziwić. Warto jednak docenić to, że bardzo dobrze zareagowała na końcówkę przegranej przez Polki pierwszej partii i przeniosła ciężar gry na lewe skrzydło. Wiedziała kiedy kiwnąć i zdobyła punkt blokiem, co w jej wypadku jest dość rzadkie.

Magdalena Jurczyk 3/10

Szybka środkowa to bardzo dobry atut przy spotkaniach, z rywalkami z Azji. Ciężko jednak zrozumieć, dlaczego miała problemy z odpowiednim porozumieniem się z Kasią Wenerską pomimo tego, że dobrze znają się z gry klubowej. Ciężko było zauważyć jej obecność na boisku.

Stefano Lavarini 3/10

Przyzwyczailiśmy się już do tego, w jaki sposób pracuje włoski szkoleniowiec. Bardzo dziwi mnie jednak to, że nie dał poczuć parkietu większej ilości zawodniczek rezerwowych. Przy kłopotach zespołu w przyjęciu bardzo późno sięgnął po pomoc Justyny Łysiak. Marlenie Kowalewskiej, która wraca do reprezentacji po długiej przerwie także przydałoby się więcej czasu na boisku.

Zawodniczki rezerwowe zbyt krótko przebywały na boisku, żeby poddać je ocenie.

PlusLiga