Reprezentacja Polski zapisała na swoim koncie kolejne zwycięstwo w Lidze Narodów. W turnieju na Filipinach wywalczyli komplet punktów w starciu z Kanadyjczykami. Podopieczni Nikoli Grbicia problemy mieli jedynie w trzeciej odsłonie, ale w końcówce odrobili straty i zakończyli to spotkanie w trzech setach.
Po wyrównanym początku biało-czerwoni po bloku Aleksandra Śliwki odskoczyli na 6:4. Kolejne akcje wygrali jednak zawodnicy z Ameryki Północnej, za sprawą między innymi dobrej zagrywki Bretta Walsha i to oni prowadzili 7:6. Do wyrównania atakiem ze środka doprowadził Norbert Huber udanym atakiem, ale kiedy na blok nadział się Kamil Semeniuk, różnica wynosiła dwa oczka na korzyść Kanady (10:8). Autowy atak Arthura Szwarca oraz skuteczna akcja ofensywna Hubera spowodowały, że to Polacy byli z przodu (14:13). Przez moment wynik oscylował wokół remisu, ale dobre akcje polskich środkowych, Norberta Hubera na zagrywce i Karola Kłosa w bloku spowodowały, że zrobiło się 18:16 dla Polski i przerwę zarządził trener Tuomas Sammelvuo. Po powrocie na boisko Polacy utrzymywali prowadzenie, a po akcjach Wilfredo Leona w ataku i na zagrywce byli trzy oczka z przodu (23:20). Ostatnie akcje seta należały do Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwki, po ataku tego drugiego było 1:0 dla Polski.
W drugim secie początkowo gra toczyła się punkt za punkt, w ataku dobrze radzili sobie Semeniuk i Kaczmarek. Ataki Norberta Hubera oraz blok Łukasza Kaczmarka dały biało-czerwonym prowadzenie 9:6, co zmusiło opiekuna Kanadyjczyków do poproszenia o czas. Różnicę do jednego oczka na moment zmniejszyła pomyłka w ataku Kamila Semeniuka, ale pod siatką skuteczność utrzymywał Huber, dodatkowo środkowy znakomicie pracował zagrywką. Serwis pomógł ustawić szczelny blok (11:8). Zagrywkę dołożył również Kaczmarek, zadziałał blok, a Grzegorz Łomacz zdecydował się na kiwkę (14:9). Wicemistrzowie świata po ataku Śliwki prowadzili 18:13. Kanada robiła wszystko, co mogła, aby odrobić straty. Szwarc grał bardzo dobrze, jego kolejne akcje zniwelowały różnicę do dwóch oczek (17:19), a kiedy blok i asy serwisowe dołożył Samuel Cooper był już remis 20:20. Atak Leona i błąd w ofensywie Szwarca sprawił, że ekipa trenera Nikoli Grbicia odskoczyła na 22:20. Na 22:22 atakiem wyrównał Hofer. Po ataku Leona była piłka setowa dla Polaków (24:23), a ostatecznie zmagania w tej części meczu zakończył blok polskiej kadry.
Na początku seta numer trzy Kanada po nieudanym ataku Aleksandra Śliwki oraz kolejnej znakomitej akcji Coopera odskoczyła na 5:3. Dwupunktowe prowadzenie podopieczni trenera Sammelvuo utrzymywali dłuższy czas, ich gra opierała się głównie na akcjach Szwarca i Coopera. Przewaga Kanadyjczyków wzrosła do trzech oczek, kiedy błąd popełnił Łomacz. Atak i as serwisowy Coopera dały im już prowadzenie 13:9. Polacy zerwali się do walki, wykorzystali błędy rywali, po ataku Kaczmarka było już tylko 14:13 dla Kanady. As serwisowy Walsha spowodował, że różnica wynosiła trzy oczka (16:13), Polacy męczyli się w ataku, a skuteczne ataki Szwarca sprawiły, że Kanada była coraz bliżej wygrania seta (20:16). Po atakach Semeniuka i Leona Polacy zbliżyli się na dwa oczka, co dało sygnał do odrabiania strat, udany blok pozwolił im nawiązać kontakt z rywalami (20:21). Do remisu znakomitą zagrywką o prędkości 119 km/h doprowadził Wilfredo Leon (22:22). Podopiecznym Nikoli Grbicia w ważnym momencie udało się zatrzymać Coopera, co dało biało-czerwonym piłkę meczową. Ostatecznie graliśmy na przewagi. Więcej zimnej krwi zachowali Polacy, atakowali Kłos i Semeniuk, a ten drugi zakończył mecz udanym blokiem (27:25).
Polska – Kanada 3:0
(25:21, 25:23, 27:25)
Składy zespołów:
Polska: Kaczmarek (10), Kłos (7), Śliwka (8), Semeniuk (11), Łomacz (2), Huber (11), Popiwczak (libero) oraz Leon (6), Janusz i Bednorz
Kanada: Eshenko (1), Hofer (9), Walsh (2), Van Berkel (3), Cooper (19), Szwarc (16), Lui (libero) oraz Elser i Hoag
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna
