W kraju kwitnącej wiśni ponownie doszło do polskiego pojedynku. Tokyo Great Bears po pięciu setach musiało uznać wyższość JTEKT Stings Aichi, prowadzonego przez Michała Mieszka Gogola. Przyjezdnym wygraną przyniósł dopiero tie-break. Pomimo przegranej świetne zawody ma za sobą Maciej Muzaj. Suntory Sunbirds wsparł z kolei Aleksander Śliwka, a mistrzowie kraju pod wodzą niezastąpionego Dimitrija Muserskiego ponownie kończą mecz z tarczą.
KU GÓRZE
Powrót na zwycięską ścieżkę nie jest łatwy. Suntory Sunbirds te problemy jednak nie dotyczą, bo zespół z Osaki po pauzie i mieszanym poprzednim weekendzie, pewnie kroczy przed siebie. 5. miejsce nie jest szczytem marzeń, jednak stawia mistrzów w dogodnym położeniu do gonienia czołówki.
Łupem Suntory tym razem padło sobotnie spotkanie przeciwko słabszemu Toray Arrows Shizuoka. Mistrzom kraju do wygranej wystarczyły cztery sety, choć zwycięstwo wcale nie przyszło łatwo. Po zaciętej końcówce i wygranej w pierwszym secie 25:23, Toray Arrows nie udało się pójść za ciosem. Kolejne trzy sety padły łupem gości. Drugą odsłonę spotkania zwieńczyła przedłużająca się gra na przewagi – 33:31, zakończona korzystnie dla przyjezdnych. Nerwowo było także pod koniec trzeciego seta – 25:23, lecz w kolejnym drużyna z Osaki przyparła przeciwników do ściany, zwyciężając 25:17.
Liderem Suntory Sunbirds jak zawsze był Dimitrij Muserski, który łącznie zdobył 33 punkty. Rosjaninowi wtórował Alain Dearmas. Świetne zawody rozegrał także Aleksander Śliwka. Polski przyjmujący w ataku skończył 16 piłek, notując skuteczność na poziomie 50%. Do tego wicemistrz z Paryża dołożył 3 bloki.
Toray Arrows Shizuoka – Suntory Sunbirds 1:3
(25:23, 31:33, 23:25, 17:25)
POLSKO-POLSKA JAPONIA
W poprzedniej kolejce naprzeciwko siebie Maciej Muzaj miał drużynę Aleksandra Śliwki. Tym razem Tokyo Great Bears pojedynkowało się z JTEKT Stings Aichi, prowadzonym przez Michała Mieszko Gogola. O wyniku końcowym na korzyść przyjezdnych z Kariya zadecydował dopiero tie-break, a całe spotkanie należało do niesamowicie wymagających.
Obie drużyny bardzo dobrze weszły w mecz, lecz lepsze okazało się JTEKT Stings Aichi, wygrywając 25:23. W drugim secie górą była stołeczna ekipa, której minimalna przewaga wypracowana na dystansie pozwoliła w końcówce na chwilę oddechu i wygraną do 22. Idąc za ciosem ‘niedźwiedziom’ udało się przełamać oponentów również w trzeciej części spotkania, jeszcze bardziej dystansując gości od siebie – 25:21. W dwóch kolejnych setach inicjatywa należała do gości z Kariya. Czwarta część zakończyła się wynikiem 25:23, a piąta 15:13 dla ekipy polskiego szkoleniowca.
JTEKT Stings Aichi do wygranej poprowadził Kento Miyaura, który zakończył zmagania z 25 punktami na koncie. Aktywny był również Torey Defalco. Gospodarze z Tokio jak zawsze mogli liczyć na trójkę swoich liderów. Maciej Muzaj w ataku zdobył aż 24 punkty, grając ze skutecznością ponad 54%. Do tego upolował 4 asy i dwukrotnie blokował przeciwników na siatce. Polakowi wtórował duet Rikuto Goto – Alex Ferreira.
Wygrana przybliża stołecznych do topu. Spotkanie rewanżowe zapowiada się równie ciekawie, jednak w przypadku drugiej porażki JTEKT może spaść z fotela wicelidera.
Tokyo Great Bears – JTEKT Stings Aichi 2:3
(23:25, 25:22, 25:21, 23:25, 13:15)
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi japońskiej mężczyzn
źródło: inf. własna