Za nami rewanżowe mecze 1/8 finału Challenge Cup siatkarzy. Gładko awans do kolejnej rundy przypieczętowały Projekt Warszawa, Vero Volley Monza i Galatasaray Stambuł. W grze wciąż jst także drużyna Wojciecha Sobali i Łukasza Wiese.
Projekt gra dalej
Siatkarze Projektu Warszawa po raz drugi pokazali wyższość nad Saint Nazaire VB. We Francji gospodarze zawiesili im wyżej poprzeczkę, urwali nawet seta, ale na więcej nie było ich stać. Polski zespół grę ustawił sobie zagrywką oraz miał wysoką skuteczność w ataku (ponad 50%). Prym w nim wiódł Bartłomiej Bołądź, który zapisał 22 oczka na koncie.
Wiese i Sobala grają dalej
Steaua Bukareszt odwróciła losy rywalizacji z Helios Grizzlys Giesen. Rumuńska drużyna u siebie przegrała pierwszego seta, ale trzy kolejne padły jej łupem. Duża w tym zasługa Polaków. Łukasz Wiese zdobył 19 punktów, w tym 3 na zagrywce, 2 w bloku, a w ataku osiągnął ponad 50% skuteczności. Jeszcze lepiej spisał się Wojciech Sobala, który dołożył 12 oczek, a w ataku uzyskał 90% skuteczności. Popisał się 1 asem i 2 blokami.Po drugiej stronie siatki słabe zawody rozegrał Maciej Borris, który zdobył 3 oczka, z czego 2 w bloku. Słabo zaprezentował się w ataku, w którym uzyskał 25% skuteczności. W kolejnej rundzie Steaua będzie rywalem Projektu.
Durski wyeliminowany
Strat z pierwszego meczu nie udało się odrobić Aero Odolenej Vodzie. Podopieczni Marcina Krysia wprawdzie wygrali pierwszego seta, ale później już warunki gry dyktowali goście. Ich liderem był Matej Smidl, który zgromadził 16 punktów, zaś gospodarzom nie pomogły 2 oczka Kamila Durskiego.
W rewanżu spacerek miała Vero Volley Monza, która u siebie szybko ograła Panathinaikos Ateny. Trochę walki było tylko w jednym secie, ale ogółem włoska drużyna miała mecz pod kontrolą. Tym razem jej liderem był Stephen Maar, który zdobył 13 punktów.
Blisko doprowadzenia do złotego seta było Dinamo Bukareszt, które prowadziło już u siebie z Levskim Sofia 2:1, ale przegrana czwarta partia zamknęła mu drogę do walki o awans do kolejnej rundy. Wprawdzie później wygrało tie-breaka, w czym duża zasługa Floriana Barthy (16 oczek), ale było to już pyrrusowe zwycięstwo, bo rumuńska ekipa pożegnała się z rywalizacją w Challenge Cup. Podobnie jak Rieker Komarno, który u siebie ugrał tylko seta w potyczce z Fonte Bastardo Azores. Portugalski zespół okazał się zdecydowanie lepszy w tej rywalizacji, a na Słowacji do zwycięstwa poprowadził go Jose Romero, który wywalczył 26 punktów.
Bardzo jednostronny mecz odbył się w Stambule, gdzie Galatasaray w cuglach awansowało dalej, rozbijając Penzugyor Budapeszt. Przyjezdni w całym meczu uzbierali zaledwie 50 oczek i nie mieli nic do powiedzenia. Pierwsze skrzypce wśród gospodarzy grał Onur Gunaydi, który zdobył 16 punktów. Nie powiodło się też drugiej węgierskiej drużynie – Mav Foxconn Szekesfehervar. Przegrała ona 0:3 u siebie z Pamesą Terueel. Hiszpański zespół mecz miał pod kontrolą, a do sukcesu poprowadził go Mauro Zelayeta, zdobywca 13 oczek.
Zobacz również
Wyniki 1/8 Challenge Cup siatkarzy
źródło: inf. własna