W sobotę liga włoska siatkarek rozpoczęła fazę play-off. Osiem najlepszych drużyn po fazie zasadniczej walczyło w ćwierćfinałach. Po pierwszych spotkaniach nie ma żadnych zaskoczeń. Wszyscy faworyci wygrali gładko swoje mecze. Imoco Conegliano – Joanny Wołosz i Martyny Łukasik nie miało żadnych problemów z pokonaniem ekipy z Bergamo. Rywalizacja toczy się również w tzw. play-off challenge dla zespołów, które nie znalazły się w top 8. Tam ważne zwycięstwo odniósł klub z Perugii, którego barw broni Aleksandra Gryka.
Dominacja mistrzyń Włoch
Znakomity występ zaliczyły mistrzynie Włoch, które w ubiegłym tygodniu również grały pierwszy ćwierćfinał w ramach Ligi Mistrzyń. W Rzeszowie pokonały 3:0 KS DevelopRes. Nie przeszkodziło im to, by w niedzielę odnieść kolejne przekonujące zwycięstwo w trzech setach nad Volley Bergamo. Prosseco Doc Imoco Ceonegliano po fazie zasadniczej zajęło 1. miejsce z olbrzymią przewagą nad kolejnymi zespołami, dlatego w fazie play-off trafiły na teoretycznie najsłabszy zespół, który znajdował się na 8. pozycji.
Siatkarki z Bergamo w żadnym z setów nie przekroczyły granicy 20 „oczek”. Imoco zagrało dużo lepiej w kążdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. W całym meczu popełniły tylko 10 błędów. Joanna Wołosz w tym spotkaniu odpoczywała, szansę dostała druga rozgrywająca. Natomiast w pierwszym składzie wyszła Martyna Łukasik, która potem pojawiała się głównie na zmianach. Zapisała na swoim koncie tylko jeden punkt. Najwięcej w tym meczu punktowała tradycyjnie Isabelle Haak (18 p.). Po stronie Bergamo, tylko Alessia Bolzonetti osiągnęła dwucyfrowy rezultat (10 p.).
Paola Egonu zdecydowaną liderką
Numia Vero Volley Milano Stefana Lavariniego, który po rundzie zasadniczej zajął 2. lokatę we włoskiej Serie A kobiet, w ćwierćfinale trafił na Megabox Ond. Savio Vallefoglia. Tu również mecz rozstrzygnął się w trzech setach. Tylko w pierwszej partii w miarę wyrównaną walkę stoczyły oba zespoły. Druga i trzecia odsłona to już dominacja gospodyń z Mediolanu. Wygrywały je do 16.
Zespół Vero Volley Milano zagrał dużo lepiej w ataku oraz na siatce. Siatkarki prowadzone przez trenera reprezentacji Polski zatrzymały swoje przeciwniczki 11 razy przy zaledwie czterech blokach rywalek. W całym meczu popełniły też mniej błędów. Świetne zawody rozegrała atakująca – Paola Egonu, która zapisała na swoim koncie 17 punktów. Wtórowała jej Myriam Sylla (13 p.). Po stronie gości z Vallefoglii najwięcej „oczek” zdobyły – Erblira Bici i Simone Lee.
Antropova „sama” wygrała mecz
Jedynym czterosetowym pojedynkiem spośród wszystkich ćwierćfinałów było spotkanie pomiędzy Savino Del Bene Scandicci a Eurotek Uyba Busto Arsizio. Zawodniczki ze Scandicci jeszcze w środę rywalizowały w łódzkiej Sport Arenie z PGE Grotem Budowlanymi Łódź. Włoski zespół wówczas musiał się trochę natrudzić, jednak ostatecznie zwyciężył 3:0. Tym razem na własnym boisku również zaprezentowały się bardzo solidnie. Jedynie w drugiej partii uległy 23:25.
W pozostałych setach nie dały najmniejszych szans przeciwniczkom, pokonując je dwukrotnie do 14 i do 17. Siatkarki Savino zagrały kapitalnie w elemencie ataku (61 do 45 p.), zdobyły też dwukrotnie więcej punktów blokiem. Zawodniczki z Bustro Arsizio oddały prawie całego seta po błędach własnych. W niedzielę nie do zatrzymania była Jekaterina Antropova. Punktowała aż 27 razy (24 w ataku i 3 asy serwisowe). Bardzo dobry występ zaliczyła również Ana Carolina Da Silva.
Decydujące – blok i zagrywka
W ostatnim ćwierćfinale zmierzyły się ze sobą ekipy, które fazę zasadniczą zakończyły na sąsiednich lokatach. Czwarta – Igor Gorgonzola Novara podejmowała piąte – Reale Mutua Chieri. Wydawało się, że spotkanie między tymi ekipami będzie najbardziej wyrównane. Nic bardziej mylnego. Gospodynie beż żadnych trudności ograły drużynę z Chieri. W tym meczu nie było zbyt wiele walki. Tylko w drugim secie, przyjezdne zgromadziły 20 punktów. W pozostałych odsłonach dominowały siatkarki z Novary.
Gospodynie świetnie zaprezentowały się w polu serwisowym. Posłały 7 punktujących zagrywek. Zdobyły też o 13 więcej punktów w ataku. Postawiły również 10 skutecznych „monter” bloków. Co ciekawe popełniły nieznacznie więcej błędów własnych od swoich rywalek. Tym razem, pod nieobecność Tatiany Tołok, liderką Igor Gorgonzoli Novara była Taylor Mims (19 p.), która sama posłała 4 asy serwisowe. Po stronie zespołu z Chieri po 10 „oczek” zdobyły Anne Buijs i Avery Skinner.
Aleksandra Gryka pomogła w zwycięstwie
Oprócz ćwierćfinałów, w ten weekend odbył się też jeden mecz w tzw. fazie play-off challenge. Spotkały się w niej zespoły, które zajęły odpowiednio 10. i 11. miejsce. Honda Olivero Cuneo rywalizowało z Bartoccini-Mc Restauri Perugia, którego barw broni polska środkowa Aleksandra Gryka. Przyjezdne zdemolowały zawodniczki z Cuneo, wygrywając 3:0. To jedyny zespół, który triumfował na parkiecie rywala. Gryka pojawiła się w wyjściowym ustawieniu. W końcu znalazła zaufanie trenera.
W trzysetowym meczu zdobyła 8 punktów (5 w ataku, 2 blokiem i 1 zagrywką). Najwięcej „oczek” w jej drużynie, już tradycyjnie zanotowała Anett Nemeth. Dobrze zaprezentowała się również Benedetta Bartolini. Wśród gospodyń liderką była znana z TAURON Ligi – Ana Bjelica (12 p.). Zespół z Perugii zagrał solidnie w ataku, zdobył też trzykrotnie więcej bloków niż przeciwniczki (12 do 4). Obie ekipy w tym meczu popełniły sporo błędów własnych. Aż 40 punktów padło w wyniku pomyłek siatkarek obu klubów.
Zobacz również: