Szybko udział w turnieju Beach Pro Tour w Nuvali zakończyły Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz. Polki w drugim meczu przegrały z Amerykankami i pożegnały się z turniejem. Znacznie lepiej idzie Piotrowi Kantorowi i Jakubowi Zdybkowi, którzy po zwycięstwie z Włochami awansowali do kolejnej rundy.
Polki poza turniejem
Po porażce z Kanadyjkami Jagodzie Gruszczyńskiej i Aleksandrze Wachowicz przyszło walczyć o pozostanie w turnieju. Ich rywalkami były Amerykanki – Cannon/Kraft. Otwarcie spotkania należało do biało-czerwonych, które odskoczyły na 5:2. Asa serwisowego dołożyła Wachowicz, a Polki kontrolowały wynik (11:8). Prowadziły jeszcze 15:12, ale zaczęły popełniać błędy, a przy serwisie Cannon rywalki wróciły do gry. Dołożyły szczelny blok i zaczęły przejmować inicjatywę w końcówce (19:17). Nie oddały jej już do końca, a Cannon dała im zwycięstwo w premierowej odsłonie 21:17.
To nie załamało naszych siatkarek, które po celnej zagrywce Gruszczyńskiej i kontrze Wachowicz zbudowały sobie przewagę w drugim secie (5:2). Amerykanki szybko ją zniwelowały, a dzięki blokowi same objęły prowadzenie. Utrzymywały je przez pewien czas, ale przy serwisie Gruszczyńskiej biało-czerwone zerwały się do walki. Po akcji Wachowicz prowadziły nawet 19:16, lecz ich błędy doprowadziły do batalii na przewagi. W niej obie pary miały swoje szanse, ale ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki z USA, które po punktowym serwisie Cannon zakończyły spotkanie (35:33), a taki wynik spowodował, że Polki pożegnały się z turniejem.
Gruszczyńska/Wachowicz – Cannon/Kraft 0:2
(18:21, 33:35)
Druga wygrana Polaków
Piotr Kantor i Jakub Zdybek zagrali o zwycięstwo w grupie z włoską parą Lupo/Rossi. Na początku spotkania uzyskali niewielką przewagę, ale reprezentanci Italii szybko wyrównali. Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu. Dopiero blok dał dwupunktową przewagę biało-czerwonym (15:13). Włosi zaczęli popełniać błędy, co przybliżało naszych siatkarzy do zwycięstwa w premierowej odsłonie. Ostatecznie po akcji Zdybka padła ona ich łupem 21:18.
W drugim secie długimi fragmentami wynik oscylował wokół remisu. Wprawdzie po akcjach Lupo przeciwnicy objęli prowadzenie 10:8, ale biało-czerwoni nie tylko szybko zdołali odrobić straty, ale również przejąć inicjatywę na boisku. Duża w tym zasługa Kantora, który dzielnie spisywał się zarówno w polu serwisowym, jak i na siatce. Na dodatek rywale popełniali proste błędy, które ułatwiały zadanie Polakom. W końcówce kontrolowali oni wynik, a pomyłka serwisowa rywali zakończyła spotkanie (21:18).
Kantor/Zdybek – Lupo/Rossi 2:0
(21:18, 21:18)
źródło: inf. własna