Dobiegła końca druga seria gier w Lidze Mistrzów. Po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach gorycz porażki przełknąć musiała Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębski Węgiel oraz Asseco Resovia Rzeszów wykonały swoje zadania, a rzeszowianie zarazem odnieśli pierwszy zwycięstwo.
Grupa A
Po raz pierwszy w tegorocznej Lide Mistrzów porażkę odniosła ZAKSA Kędzierzyn Koźle, która w Ankarze przegrała z miejscowym Ziraatem 2:3. Mimo że wicemistrzowie Polski przegrywali w meczu 0:2, ale nie zwiesili głów, po raz kolejny zaprezentowali doświadczenie i wywalczyli finalnie punkt, przegrywając w tie-breaku do 12. W szeregach mistrza Turcji nie do zatrzymania był Matthew Anderson, który zdobył łącznie 23 punkty i atakował ze skutecznością 58%. W szeregach ZAKSY Natomiast najjaśniejszym punktem był Łukasz Kaczmarek, który wspiął się na wyżyny swoich umiejętności, notując w sumie 27 oczek. Reprezentant Polski atakował ze skutecznością 53%. Należy także wspomnieć o Bartoszu Bednorzu, który zainkasował 21 punktów. – Zdecydowały detale. Jestem bardzo dumny z zespołu, że wróciliśmy do gry, mimo że przegrywaliśmy 0:2. Szczególnie po tej wyrównanej końcówce pierwszego seta, ale też drugiego, w którym mieliśmy swoje szanse. Nie udało się ich wykorzystać – mówił Aleksander Śliwka, przyjmujący oraz kapitan ZAKSY.
W drugiej konfrontacji natomiast Olympiacos Pireus przegrał przed własną publicznością z Knack Roeselare 0:3. Pewne zawody rozegrała ekipa z Belgii, która w setach triumfowała kolejno do: 19, 20 oraz 19. Najlepiej punktującymi zawodnikami mistrza Belgii byli Seppe Rotty i Seppe Rotty, którzy zdobyli łącznie 29 oczek. Przyjezdni mieli niższą skuteczność zarówno w przyjęciu, jak i ataku w porównaniu z Olympiacosem, ale popełniali zarazem mniej błędów.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzów
Grupa B
Plamę po falstarcie zmazała Resovia Rzeszów, która w Lublanie wygrała z miejscowym ACH Volley 3:0. Podopieczni Giampaolo Mediego zwyciężyli w setach kolejno do: 21, 23 i 21. Grę po stronie “pasów” zdecydowanie “trzymali” Torey DeFalco oraz Klemen Cebulj – autorzy odpowiednio 17 i 13 oczek. Imponująca była skuteczność rzeszowian w ataku, która wyniosła 50%.
W drugiej potyczce do niespodzianki również nie doszło, wszak Itas Trentino pokonał Tours VB. Ekipa z Francji urywała jednak seta mistrzowi Włoch. Mimo że zespół z Półwyspu Apenińskiego prowadził w meczu 2:0 i zanosiło się na to, że w stosunku 3:0 zamknie spotkanie, tak przegrał 23:25 i kropkę nad “i” postawić musiał w partii numer cztery. Nieoceniona była w całym meczu rola Alessandro Michielettego, który zdobył 20 oczek.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzów
Grupa C
Do drugiego tie-breaka doszło w Ankarze. Miejscowy Halkbank wygrał z Berlin Recycling Volleys, chociaż przegrywał 1:2. Kluczowy dla rozwiązania całego meczu był czwarty set, w którym zespół z Turcji po grze na przewagi wygrał 29:27. W tie-breaku natomiast 15:10. Bez wątpienia mieli co robić Nimir Abdel-Aziz oraz Earvin Ngapteh, którzy punktowali odpowiednio osiemnasto oraz siedemnastokrotnie. Nie można także pominąć Marka Sotoli, który zdobył aż 28 punktów i atakował ze skutecznością 50%.
Pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów odniósł Gas Sales Daiko Piacenza, który wygrał w Lizbonie z Benficą 3:1. Formacja z północnych Włoch prowadziła już 2:0, ale ostatnie słowo powiedziała dopiero w czwartej części starcia. Zespół z Włoch bardzo dobrze zaprezentował się w ataku, notując 59% skuteczności.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy C Ligi Mistrzów
Grupa D
Zgodnie z oczekiwaniami na lidera grupy D wyrasta Jastrzębski Węgiel, który wygrał w Czeskich Budziejowicach z Jihostrojem 3:0. Pierwsza partia padła gładko łupem mistrza Polski, ale w kolejnych dwóch odsłonach południowi sąsiedzi nie zawiedli. Losy gry toczyły się do samego końca, a więc gry na przewagi. Jastrzębianie wygrali do 27 i 25. Liderami ekipy ze Śląska byli Tomasz Fornal oraz Norbert Huber, którzy zainkasowali 17 oraz 16 oczek. – Wydaje mi się, że w dwóch setach w tym meczu prowadziliśmy grę i graliśmy dobrą siatkówkę. W trzecim secie rywal zaczął sprawiać problemy i grał zdecydowanie lepiej niż w dwóch poprzednich partiach. Przez to ta nerwowa końcówka, ale wiemy jak grać takie końcówki. Potrafimy przechylać szalę zwycięstwa na naszą stronę. Nie baliśmy się tego, nie byliśmy przestraszeni sytuacją. Wiedzieliśmy, że będziemy po prostu lepsi – mówił po meczu Norbert Huber, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Pierwsza wygrana powędrowała na konto SVG Luneburg, który wygrał z Guaguas Las Palmas 3:1. Ekipę z Hiszpanii stać było jedynie na zryw i wygranie trzeciej partii, chociaż warto zaznaczyć, że w drugiej przegrała do 23. Siły w niemieckiej drużynie rozłożone były równomiernie, bowiem Yann Bohme zdobył 19 oczek, ale po 17 Jesse Elser oraz Erik Rohrs.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy D Ligi Mistrzów
Grupa E
W drugiej serii gier grupy E nie doszło do niespodzianki w starciu VK Lvi Praga z Cucine Lube Civitanova. Wicemistrz Włoch zgodnie z oczekiwaniami wygrał z drużyną ze stolicy Czech 3:0, chociaż ta w pierwszej i trzeciej partii nawiązała walkę, przegrywając kolejno do 22 i 23. Gospodarze nie znaleźli sposobu na dwójkę rozpędzonych w ataku Adisa Lagumdzija oraz Jacopo Larizzę, którzy zdobyli po 16 punktów i atakowali ze skutecznością ponad 60%.
O swego rodzaju niespodziance można jednak mówić w kontekście zawodów C.S. Arcada Galati z Greenyard Maaseik, które wygrał ten drugi zespół 3:1. Po dwóch partiach tablica wyników wskazywała na remis 1:1, ale po tym, jak ekipa z Holandii wygrała do 17 i 23 – cieszyła się z pierwszego triumfu w grupie E. Na wyżyny swoich umiejętności wspiął się Jolan Cox – autor 25 punktów, którego skuteczność w ofensywie wyniosła 57%. Ekipa z zachodniej części Holandii świetnie spisała się także w przyjęciu, notując 53% przyjęcia pozytywnego.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy E Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna