Rywalizacja w ósmej kolejce Tauron Ligi kończyła się głównie w trzech setach. Kibice, którzy liczyli na wielki hit w Bielsku-Białej obeszli się smakiem. PGE Rysice Rzeszów są pierwszą drużyną, która pokonała BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Moya Radomka Radom znowu pokazała swoje gorsze oblicze. Reszta zespołów z górnej połowy tabeli miała swoje spotkania pod kontrolą.
Dominacja PGE rysic Rzeszów
Walka w ósmej kolejce Tauron Ligi rozpoczęła w hali Pod Dębowcem. BKS BOSTIK Bielsko-Biała mierzył się z PGE Rysicami Rzeszów. Dobry początek, który skończył się przegraną walką na przewagi zadecydował o przebiegu meczu. Gigantyczny wpływ na obraz czwartkowego meczu miała Katarzyna Wenerska. Rozgrywająca PGE Rysic bardzo umiejętnie ukryła niedostatki swojej drużyny w ataku, a jej mądre wybory połączone ze świetną dyspozycją Gabrieli Orvosovej i Ann Kalandarze pomogły rzeszowskiej drużynie wygrać to starcie 3:0
– Takie końcówki jak w pierwszym secie pokazują siłę zespołu, również mentalną. Udowadniają, że potrafimy grać pod presją. Byłam bardzo zadowolona, że udało nam się wygrać pierwszego seta, bo to także pokazywało, że jesteśmy w tym elemencie mocniejsze. Jest to dla nas wielki plus. Tym samym było nam później nieco łatwiej mentalnie, ale nieustannie musiałyśmy być skoncentrowane, bo bielszczanki w pewnym momencie łapały się wszystkiego, by odnaleźć swój rytm gry – mówiła libero PGE Rysic, Aleksandra Szczygłowska.
Druga porażka z rzędu Radomki
Nie wiadomo czy to, co dzieje się z Moya Radomką Radom można nazywać zapaścią. Jednak po raz kolejny drużyna z Radomia zagrał dość bezbarwny mecz i przegrała 0:3 z Grotem Budowlanymi Łódź. Wysiłki Marii Stenzel w obronie nie zdały się na zbyt wiele. Trener Stefano Micoli nie był zbyt zadowolony z podejścia swoich siatkarek do meczu – Musisz mieć wymagania w stosunku do siebie – podkreślał w rozmowie (https://siatka.org/pokaz/trener-radomki-kazdy-trener-powinien-byc-autentyczny/) z naszym portalem.
Tak cenna wygrana sprawiła siatkarkom Grota Budowlanych Łódź dużo radości. Królową polowania na siatce okazała się środkowa, Kinga Różyńska. Siatkarka z Bydgoszczy zablokowała rywalki 5 razy i pomagała swoimi wyblokami dając okazję do kolejnych kontrataków. Łodzianki w tym elemencie miały w pierwszym secie skuteczność około 60%.
– To było dla nas bardzo cenne zwycięstwo. Myślę, że zwłaszcza po przegranym meczu w Rzeszowie. Nie przyszło ono łatwo – tu myślę o drugim secie. Pokazałyśmy charakter i wyciągnęłyśmy końcówkę z 18:22 na naszą korzyść. To zaważyło o całym meczu. – mówiła Różyńska.
chemik police bezlitosny w starciu z uni opole
Zgodnie z przewidywaniami starcie UNI Opole z Grupą Azoty Chemikiem Police miało bardzo jednostronny przebieg. Liderki tabeli wygrały 3:0 w tym pierwsze dwa sety odpowiednio 25:11, 25:12. Trener Marco Fenoglio raz jeszcze zamieszał składem. Parę przyjmujących stanowił duet – Saliha Sahin, Natalia Mędrzyk. Mecz w pełnym wymiarze rozegrała również młoda środkowa – Dominika Pierzchała. Nagroda MVP trafiła zaś w dłonie atakującej Elizabeth Inneh-Vargi. Rumunka zaprezentowała się znakomicie. Na 24 piłki podesłane jej przez Marlenę Kowalewską skończyła 15. To daje aż 63% skuteczności w ataku.
Siatkarkom #VolleyWrocław nie udało się przerwać negatywnej serii. Odniosły czwartą porażkę z rzędu przegrywając 0:3 z ŁKS Commercecon Łódź. Waleczna postawa Julii Szczurowskiej nic nie dała, ponieważ nie miała żadnego wsparcia ze strony swoich przyjmujących. Koncertowo po drugiej stronie siatki zagrał duet środkowych.
– Mimo tego, że był to zacięty mecz, bo w niektórych momentach grałyśmy punkt za punkt, to wydaje mi się, że po ostatnich meczach, jak chociażby z Chemikiem Police nauczyłyśmy się spokoju oraz utrzymywania koncentracji w trakcie meczów. To widać i to procentuje. Jesteśmy w stanie na spokojnie kontrolować takie spotkania, jak właśnie z wrocławskim zespołem – mówiła środowa, Aleksandra Gryka. Wiewióra zdobyła aż 16 punktów (12 atak, 3 blok, 1 zagrywka). Jej skuteczność w ataku wynosiła aż 86% przy czym nie popełniła żadnego błędu, ani nie została zablokowana. Sekundowała jej w dobrej grze Kamila Witkowska, która była ciut lepsza na siatce, bo zablokowała rywalki 4 razy.
zła passa dalej trwa
Beniaminek z Mielca zagrały kolejny bój i po zaciętej walce przegrał 2:3 z Energą MKS Kalisz. Atakująca ITA TOOLS Stali Mielec, Weronika Gierszewska wróciła do gry w bardzo dobrym stylu. Zespół z Mielca musiał się bardzo napracować, żeby zdobyć punkt. Gierszewska atakowała aż 63 razy.
– Uważam, że nie ma mowy o rozczarowaniu. Sądzę, że zagraliśmy bardzo dobre zawody. Dziewczyny przede wszystkim walczyły. Myślę, że pierwsze dwa sety zostały przez nas rozegrany na bardzo dobrym poziomie, co pokazują liczby, jeśli chodzi o element ataku oraz przyjęcia – ocenił trener ITA TOOLS Stali Mielec, Mateusz Grabda.
Siatkarki MKS-u obudziły się w tym spotkaniu bardzo późno. Znakomitą zmianę dała atakująca, Aleksandra Rasińska. To do niej powędrowała statuetka MVP. Zakończyła mecz dobywając 22 punkty. – Po wejściu Oli Rasińskiej oraz Zuzy Kuligowskiej obraz spotkania uległ odmianie, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Pokazujemy, że jesteśmy w stanie jako cały zespół powalczyć – ocenił trener Energi MKS Kalisz, Marcin Widera.
przełamanie Pałacu
Nowy sponsor tytularny, oraz powrót Eweliny Żurowskiej i pierwsza wygrana. Tak można podsumować ten tydzień w wykonaniu Metalkas Pałacu Bydgoszcz. Podopieczne Jakuba Tęczy zgodnie z przewidywaniami pokazały swój potencjał w starciu z rywalem w swoim zasięgu. Wygrały 3:0 z Grupą Azoty Akademią Tarnów. Wiktoria Makarewicz zastąpiła w wyjściowej szóstce Koletę Łyszkiewicz. Pomimo kłopotów w przyjęciu znakomicie spisała się w ataku (46% skuteczności). Warto zwrócić uwagę na świetną pracę Pałacu na siatce. Bydgoski zespół zablokował w trzysetowym meczu aż 14 razy, a cały zespół pracował na siatce równomiernie. Siatkarkom Grupy Azoty Akademii Tarnów najbardziej zabrakło skuteczności w ataku.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
SZÓSTKA 8. KOLEJKI TAURON LIGI
Rozgrywająca
Katarzyna Wenerska (PGE Rysice Rzeszów)
Katarzyna Wenerska po raz kolejny pokazała swój kunszt. Szybko dostosowała się do sytuacji na boisku w meczu z BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Umiejętnie przykryła lekkie niedostatki swojego zespołu w ataku i swoimi wyborami poprowadziła zespół do cennej wygranej.
Atakująca
Elizabeth Inneh-Varga (Grupa Azoty Chemik Police)
Rumuńska atakująca pokazała w meczu z UNI Opole dlaczego była gwiazdą koreańskiej ligi. Zamieniła na bezpośredni punkt 15 z podesłanych do niej przez Marlenę Kowalewską piłek. To daje aż 63% skuteczności. Dołożyła do tego jeszcze punkt zdobyty blokiem.
Środkowe
Dominika Witowska (Metalkas Pałac Bydgoszcz)
Dominika Witowska z pewnością jest dynamiczną środkową. Jej zespół w meczu z Grupą Azoty Akademią Tarnów zatrzymał rywalki na siatce aż 14 razy, a wygrał 3:0. Witowska była królową polowania, bo do niej należy aż 5 punktów blokiem. Jej skuteczność w ataku to 6 punktów na 10 prób (60%) do tego jeszcze posłała asa serwisowego. To daje w sumie 12 punktów.
Aleksandra Gryka (ŁKS Commercecon Łódź)
16 punktów zdobytych w meczu to bardzo imponujący wynik na pozycji środkowej. Gryka w spotkaniu z #VolleyWrocław była jednym z filarów z swojej drużyny w ataku. Na punkty zamieniła 12 z 14 podesłanych do niej piłek (86% skuteczności) do tego bezpośrednio zablokowała rywalki 3 razy.
Przyjmujące
Wiktoria Makarewicz (Metalkas Pałac Bydgoszcz)
Metalkas Pałac Bydgoszcz pierwszy raz wygrał w lidze. Wiktoria Makarewicz dała bardzo dobrą zmianę i świetnie wykorzystała daną jej szansę. Zamieniła na punkt 12 z 26 podesłanych jej przez Paulinę Bałdygę piłek.
Ann Kalandadze (PGE Rysice Rzeszów)
To, że Ann Kalandadze jest prawdziwą liderką swojego zespołu nie jest żadną nowością. Gruzinka w meczu z BKS BOSTIK Bielsko-Biała pokazała się ze znakomitej strony. Katarzyna Wenerska raz jeszcze mogła na nią liczyć. Zdobyła w meczu 24 punkty. Warto podkreślić, że z 30 podesłanych do niej piłek zamieniła na bezpośredni punkt 16, co daje aż 53% skuteczności. Do tego miała świetnego nosa w czytaniu gry rywalek na siatce, bo zatrzymała atakujące z Bielska aż 6 razy.
Libero
Maria Stenzel (Moya Radomka Radom)
Znakomitą grę Marii Stenzel należy docenić nawet jeśli jej zespół przegrywa. Podstawowa libero reprezentacji robiła co mogła i uwijała się w obronie jak bardzo pracowita mrówka. Przyjmowała piłkę 15 razy (71% pozytywnego przyjęcia i 47% perfekcyjnego) i wielokrotnie tworzyła swojemu zespołowi okazje do kontrataku. Atakujące zespołu z Radomia nie były jednak w stanie tego wykorzystać…
źródło: inf. własna