Po 6. kolejkach Serie A tylko Itas Trentino pozostaje niepokonany. Wydarzeniem tej rundy było jednak starcie Sir Susa Vim Perugia z Gas Sales Piacenzą. To goście wygrywali już 2:0, ale Perugia była w stanie odwrócić losy tej rywalizacji i po długiej grze na przewagi w tie-breaku triumfować 20:18. Z wygranej mogli cieszyć się także gracze Lube czy Monzy.
Remontada
Sir Susan Vim Perugia przegrywała w hicie kolejki 0:2. Pierwsze dwie partie padły decydowanym łupem Gas Sales Piacenzy, która zdominowała przede wszystkim grę w ofensywie. Potem jednak przebudzili się gospodarze. Dobrze zagrywał Kamil Semeniuk, a wartościową zmianę dał Jaime Herrera. Perugia przetrzymała napór rywali w czwartej odsłonie, ale losy zwycięstwa toczyły się jeszcze długo.
Tie-break rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi, w której pewnie punktowali Semeniuk, a po stronie Piacenzy Francesco Recine. Szala zwycięstwa przechylała się z jednej na drugą stronę, a ostatni punkt w meczu, dający triumf Perugii zdobył Sebastian Sole blokiem.
To właśnie argentyński środkowy został wybrany MVP spotkania. To jednak Kamil Semeniuk był liderem ekipy prowadzonej przez Angelo Lorenzettiego. Polak zdobył aż 19 punktów, w przyjęciu grał bardzo stabilnie, a w ataku skończył 16 z 32 piłek. Do tego na swoim koncie miał blok i 2 asy serwisowe. Trzeba podkreślić, że Semeniuk był najczęściej zagrywającym siatkarzem w swojej ekipie i w tym elemencie pomylił się tylko raz. Perugia plasuje się na 2. miejscu w tabeli, wyprzedzając swoich niedzielnych rywali.
Zobacz również:
Włochy M: Semeniuk znów zabłysnął
FAWORYCI NA PLUS
Punktami podzieliły się również zespoły Cisterny Volley i Primy Taranto. W tie-breaku, który także zakończył się grą na przewagi, lepsi okazali się gospodarze. Ich liderem z 19 oczkami był Theo Faure i z 18 Pavle Perić.
Wygraną na swoim koncie zapisali siatkarze Itasu Trenitno, choć nie sprawiali dobrego wrażenia w pierwszym secie pojedynku z Vero Volley Monza. W kolejnych zaczęli jednak grać skuteczniej, a do wygranej poprowadził ich duet skrzydłowych: Kamil Rychlicki i Alessandro Michieletto. Itas to jedyna niepokonana w tym sezonie drużyna Serie A i lider tabeli.
Na wysokości zadania nie stanęła Modena, która nie miała najmniejszych szans w pojedynku z Cucine Lube Civitanova. W żadnym z trzech rozegranych setów gospodarze nie zagrażali ekipie Lube. Ta zdecydowanie lepiej zagrała w ataku, popełniła bardzo mało błędów własnych. Liderem z 17 oczkami na swoim koncie był Adis Lagumdzija, którego znów mocno wspierał Aleksandar Nikolow.
RAZ Goście, raz gospodarze
Dość nierówne spotkanie stoczyli siatkarze z Padwy i Werony. Gościom udało się triumfować jedynie w drugiej odsłonie i to aż 25:13. Pozostałe padały łupem Pallavolo Padovy, a najwięcej emocji przyniosła czwarta partia, wygrana 25:23 przez miejscowych. Z dobrej strony pokazał się przede wszystkim Belg Mathijs Desmet, który może nie błyszczał w przyjęciu, ale z 39 piłek skończył 20, a do tego miał na swoim koncie trzy asy serwisowe.
Swój rytm wydaje się łapać Allianz Mediolan, który po słabym początku, w tej serii gier zapisał na swoim koncie komplet punktów. Co prawda rywalami podopiecznych Roberto Piazzy był beniaminek z Katanii, ale i tak to on wygrał premierową odsłonę. Potem to gacie zaczęli radzić sobie o wiele lepiej, poprawili swoją ofensywę, lepiej zaczęli grac w bloku. Przez cały mecz zespół z Mediolanu ani razu nie zapunktował bezpośrednio z pola zagrywki. Osniel Mergarejo, Ferre Reggers i Yuki Ishikawa byli liderami swojej drużyny. Pierwsza dwójka zdobyła po 17 punktów, Japończyk miał 16.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna