W Turcji rozegrano już szóstą kolejkę spotkań. W niej planowe zwycięstwa odnosiły faworytki, a tylko jeden mecz zakończył się podziałem łupów. Tradycyjnie już Magdalena Stysiak była liderką Fenerbahce, a Martyna Czyrniańska w Eczacibasi nie grała.
Stysiak wciąż liderką, Czyrniańska poza grą
W szóstej kolejce trudną przeprawę miało Fenerbahce, które na wyjeździe męczyło się z Galatasaray. Przegrało jednego seta, a dwa inne wygrywało w końcówkach. Na szczęście miało w swoich szeregach Magdalenę Stysiak, która rozegrała kolejny bardzo dobry mecz. Polka była liderką swojej drużyny, notując na koncie 23 punkty, w tym 2 w polu serwisowym, a jej skuteczność w ataku wyniosła 51%. Małym cieniem na jej grze położyły się błędy własne, których popełniła aż 10 (4 w ataku i 6 na zagrywce). Tego dnia miała godną rywalkę, bowiem po drugiej stronie siatki Danielle Cuttino wywalczyła 27 punktów.
Planową wygraną odniosło Eczacibasi, które na wyjeździe pokonało w trzech setach Karayollari. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą gospodynie przegrały po batalii na przewagi. W pozostałych odsłonach przyjezdne kontrolowały wynik. Prym w ich szeregach wiodły Hande Baladin i Jovana Stevanović, które łącznie zdobyły 27 oczek. Martyna Czyrniańska po raz kolejny nie pojawiła się na parkiecie.
Vakifbank nie dał większych szans Sariyerowi. Było to najbardziej jednostronne starcie szóstej kolejki, bowiem gospodynie tylko w jednej partii zdołały przekroczyć barierę 20 punktów. Prym w szeregach faworytek wiodła Alexandra Frantti, zdobywczyni 17 oczek.
Marinowa pozazdrościła Wilhite
Sigorta Shop Ankara we własnej hali wykazał wyższość nad Turk Hava Yollari. Dwie pierwsze partie toczyły się pod dyktando gospodyń, ale dwie kolejne rozstrzygały się po grze na przewagi. Do sukcesu ekipę z Ankary poprowadziła Marina Markowa, która zdobyła 34 punkty, osiągając 56% skuteczności w ataku, a do tego 34 razy angażując się w przyjęciu.
Na zwycięskie tory powrócił Nilufer, który u siebie rozprawił się z PTT. Podopieczne Vitala Heynena mogą jednak odczuwać niedosyt, bo prowadziły już 2:0, a zwycięstwo przypieczętowały dopiero w tie-breaku. Niemal już tradycyjnie do sukcesu poprowadziła je Lucille Gicquel, która zakończyła mecz z 21 punktami na koncie.
Była atakująca Chemika w końcu wygrała
Drugą wygraną w sezonie odniósł Besiktas, który potrzebował trzech setów, aby pokonać Aydin. Przyjezdne najbliżej przedłużenia meczu były w drugiej partii, którą przegrały po batalii na przewagi. Wśród gospodyń wyróżniła się Jovana Brakocević-Canzian, która zgromadziła 20 punktów.
Kuzeeyboru odprawiło z kwitkiem Cukurovą. Do zwycięstwa potrzebowało trzech odsłon, a najwięcej walki było w pierwszej z nich. Przyjezdne słabły z seta na set. Nie znalazły też sposobu na zatrzymanie Sarah Grace Wilhite, która wywalczyła 20 oczek.
Zobacz również
Wyniki i tabela ligi tureckiej siatkarek
źródło: inf. własna
