Dobiegła końca kolejna seria spotkań PLS 1. Ligi Mężczyzn. Niewiele brakło a bylibyśmy świadkami sporej niespodzianki w wykonaniu MCKiS-u Jaworzno. Pewnym zaskoczeniem może być kolejna wyraźna porażka Czarnych Radom. Po 6. kolejce ponownie doszło do roszad w tabeli zarówno w czołówce jak i strefie spadkowej.
Astra górą w derbach województwa lubuskiego
Kolejkę otworzyła walka o pierwsze zwycięstwo w sezonie i „panowanie” w województwie lubuskim. Mecz pomiędzy Astrą Nowa Sól a Olimpią Sulęcin miał swoje zwroty akcji. Ostatecznie obyło się bez tie-breaka a pierwszy triumf dopisała do swojego konta Astra. Tym samym w derbach regionu zakończyła się seria sulęcinian. – Może ten mecz został troszeczkę przepchnięty, ale najważniejsze, że mamy trzy punkty z przodu. Ja już miałem dość ładnych przegranych jak z BBTS-em. Wolę mieć brzydką wygraną, gdzie mam trzy punkty. Mam nadzieję, że chłopcy mentalnie się otworzą, bo świetny okres pracy za nami – podsumował dla Radia Zachód trener Konrad Cop.
Blisko niespodzianki w Jaworznie i Bydgoszczy
MCKiS Jaworzno mocno otworzył pojedynek z KPS-em Siedlce. Gospodarze prowadzili już w meczu 2:0. Od tego momentu inicjatywę przejęli jednak podopieczni trenera Chwastyniaka. Bardzo dobre zawody rozegrał Dawid Sokołowski. Goście doprowadzili do tie-breaka. W nim nie brakowało zwrotów akcji, ale ostatnie słowo należało do KPS-u, który dzięki temu zwycięstwu pozostaje na 2. miejscu w tabeli. Obie drużyny dobrze pracowały na siatce. Łącznie w tym meczu zdobyto 28 punktów blokiem (11 – MCKiS, 17 – KPS).
BKS Visła Proline Bydgoszcz tym razem nie zdołała pokonać ChKS-u Chełm, ale sprawiła trudności faworytowi. Po pierwszym, spokojnie wygranym secie w drugim goście musieli długo walczyć, by wygrać. W trzeciej odsłonie początek był wyrównany, ale szybko do głosu doszli gospodarze i totalnie zdominowali rywali, wygrywając do 12 (5 punktów ChKS zdobył po błędach bydgoszczan). Podopieczni trenera Masnego nie zdołali jednak pójść za ciosem w kolejnej partii. Goście wzmocnili zagrywkę i wygrali do 18. – Muszę przyznać, że obawiałem się tego meczu i te obawy znalazły odbicie w rzeczywistości, ponieważ zespół z Bydgoszczy to silna drużyna, a udowodniła to przede wszystkim w trzecim secie – powiedział dla supertydzien.pl trener Krzysztof Andrzejewski. – Udało się nam jednak podnieść i zwyciężyć, aczkolwiek chyba się nie pomylę, jeśli powiem, że to był nasz najtrudniejszy mecz w tym sezonie, ale cieszę się, że nasza wspólna praca na treningach przynosi tak dobre skutki – dodał.
Outsiderzy bez zwycięstwa
Mimo mocnego otwarcia AZS AGH Kraków nie przełamał się we własnej hali. Krakowianie przegrywali już 16:20, ale doprowadzili do walki na przewagi z REA BAS-em Białystok. Podopieczni trenera Kubackiego wygrali tego seta do 27. W kolejnych dwóch goście wypracowanej przewagi już nie oddawali. Czwarta odsłona od początku toczyła się po myśli gospodarzy, jednak tym razem to oni mimo prowadzenia 20:17 ulegli do 22 po świetnej serii przy zagrywkach Dawida Gruszczyńskiego.
SMS PZPS Spała ponownie miał swoje szanse i ich nie wykorzystał. W pierwszym i trzecim secie CUK Anioły Toruń dyktowały warunki. W drugim mimo dobrego początku torunian gospodarze odwrócili wynik. Mieli kilka punktów przewagi w końcówce by… przegrać 25:27. Tym samym podopieczni trenera Nawrockiego pozostają jedynym zespołem bez ugranego seta. Torunianie tworzyli kolektyw. Powyżej 10 punktów na swoim koncie zapisali Jakub Skadorwa, Sławomir Stolc i Łukasz Kalinowski. MVP odebrał natomiast Bartłomiej Dorosz, który do dwóch bloków dodał 4 ataki (100% skuteczności).
BBTS wraca do wygrywania
Historycznie spotkania w Kluczborku pomiędzy Mickiewiczem a BBTS-em Bielsko-Biała nigdy nie kończyły się w trzech setach. Niewiele wskazywało na to, że sobotni mecz będzie wyjątkiem. Mickiewicz po przegranym pierwszym secie w drugim prowadził 23:19. Po efektownej serii rywali zrobiło się 24:23 dla BBTS-u. Gospodarze co prawda doprowadzili do walki na przewagi, ale ją przegrali. W trzecim secie bielszczanie dopełnili dzieła i triumfowali 3:0. – Zawsze musieliśmy zostawiać bardzo dużo zdrowia, żeby wyjść tutaj z wygraną a tym razem na szczęście udało nam się zakończyć to w trzech setach, choć drugi na to nie wskazywał. Brawo dla nas, bo wyciągnęliśmy się z bardzo trudnej sytuacji – powiedział dla BBTS TV Wojciech Szwed.
Kolejna z rzędu porażka Czarnych
WKS Czarni Radom po trzech meczach wyjazdowych wrócili do gry przed własną publicznością. Nie zdołał jednak przerwać negatywnej passy i po trzech porażkach 1:3, tym razem ulegli Lechii Tomaszów Mazowiecki 0:3. Gospodarze mieli momenty, gdy prowadzili, ale w żadnej odsłonie nie dowieźli przewagi do końca. Obie drużyny nie najlepiej atakowały. Gospodarze mieli tylko 28% skuteczność, zaś goście – 38%. Zarówno Lechia jak i Czarni 10 razy punktowali blokiem. Ratio punktowe najbardziej wskazywało dysproporcję między zespołami – Lechia zagrała na +12, natomiast gospodarze na +2.
Naj 6. kolejki
- najwięcej punktów: 28 – Jan Król (55% skuteczności w ataku)
- najwięcej bloków indywidualnie: 7 – Igor Oziabło
- najwięcej bloków drużynowo: 17 – KPS Siedlce
- najczęściej przyjmujący: Maciej Zaborski (53, 43% pozytywnego, 25% perfekcyjnego)
- najczęściej atakujący: Jan Król (44 ataki – 55% skuteczności)
- najwięcej asów: 5 – Maciej Krysiak
- najwięcej błędów: 35 – BKS Visła Proline Bydgoszcz
- najdłuższy set: 31:33 – BKS Visła Proline Bydgoszcz – ChKS Chełm
- najdłuższy mecz: 143 minuty – MCKiS Jaworzno – KPS Siedlce
- najkrótszy mecz: 83 minuty – SMS PZPS Spała – CUK Anioły Toruń
- najwięcej widzów: 950 – Bydgoszcz
- najdłuższa podróż: 544 km – ChKS Chełm do Bydgoszczy
sytuacja w tabeli
Zgodnie z planem ChKS Chełm wrócił na pozycję lidera. Na drugiej pozycji pozostał KPS Siedlce, zaś na 3. miejsce spadła pauzująca PZL LEONARDO Avia Świdnik. Korzystając z porażki Mickiewicza na 4. lokatę awansowała Lechia Tomaszów Mazowiecki.
Nie zmieniła się sytuacja SMS-u PZPS Spała, który pozostaje ostatnim zespołem bez wygranego seta. Wygranego meczu nie mają na swoim koncie również sulęcinianie, którzy zajmują przedostatnie miejsce. Na 13. lokatę spadli Czarni Radom. Stawkę aktualnych spadkowiczów zamyka AZS AGH Kraków. Dzięki zwycięstwu na „bezpieczną” 11. lokatę awansowała Astra.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna