Zakończyła się 22. kolejka PlusLigi. W niej doszło do dwóch niespodzianek. Asseco Resovia z Olsztyna wyjechała bez punktów, a Jastrzębski Węgiel w starciu z Barkomem Każany Lwów nie wygrał ani jednego seta. Ważny komplet punktów zainkasowali siatkarze z Bełchatowa oraz Nysy, podobnie jak i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Liderami tabeli nadal są mistrzowie Polski, a ostatnią drużyną są Czarni Radom.
WICEMISTRZ PLANOWO, BRĄZOWY MEDALISTA NIE
Ta runda PlusLigi rozpoczęła się od starcia w Kędzierzynie-Koźlu. Tam wicemistrzowie Polski podejmowali Eneę Czarnych Radom i nie mieli najmniejszych problemów ze zwycięstwem. Czarni w żadnym z setów nie dobrnęli do granicy 20 oczek, kulał przede wszystkim atak radomian. Z tym problemu nie mieli gracze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a ich liderem był Bartosz Bednorz. Statuetka MVP powędrowała w ręce libero – Erika Shojiego. ZAKSA nadal plasuje się jednak 10. miejscu w tabeli, ale trzeba dodać, że ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz. Czarni mają jedynie 9 punktów i 8 oczek straty do 15. lokaty.
Bez punktów z Olsztyna wrócili siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. W starciu z AZS-em Olsztyn byli w stanie wygrać tylko jedną partię. Kluczowy okazał się trzeci set, który gospodarze wygrali po grze na przewagi. Z dobrej strony pokazali się skrzydłowi olsztynian: Alan Souza oraz Moritz Karlitzek.
Porażka sprawiła, że Resovia mocno oddaliła się od czołowej trójki. Ma na swoim koncie 44 oczka, natomiast olsztynianie są na 7. pozycji z dorobkiem 34 punktów.
MISTRZ BEZ BŁYSKU
Największą niespodzianką tej rundy okazała się porażka Jastrzębskiego Węgla z Barkomem Każany Lwów. Mistrzowie Polski wyszli drugim składem, ale kiedy przegrywali 2:12 w drugim secie, trener Mendez powrócił do swojej żelaznej szóstki, za wyjątkiem rozgrywającego. Grą kierował Edvins Skruders. Niewiele to jednak dało.
Swoje robili lwowianie, mogli liczyć przede wszystkim na Wasyla Tupczija, jak i na Ilję Kowalowa. – Bardzo się cieszymy zwłaszcza z tego w Jastrzębiu-Zdroju, bo udało nam się wygrać przy świetnej publice i pokonać rewelacyjny zespół – podsumował Ugis Krastins, trener Barkomu. Porażka nie zaszkodziła jednak jastrzębianom w tabeli i nadal są jej liderami.
Z roli faworyta wywiązali się za to zawiercianie. Zdobyli komplet punktów w starciu z przedostatnim w tabeli KGHM Cuprum Lubin. Lekką zadyszkę Warta złapała tylko w trzecim secie, ale szybko wróciła na swoje dobre tory.
Dobrze grą swoich kolegów kierował Miguel Tavares, który sam z resztą wywalczył aż 9 punktów. Podopieczni Michała Winiarskiego są wiceliderami tabeli, ale mają tylko oczko więcej niż Projekt Warszawa. Lubinianie z 17 punktami wyprzedzają jedynie Czarnych Radom.
BEZ WIĘKSZYCH EMOCJI
Emocji zabrakło w Warszawie. Projekt podejmował Trefla Gdańsk i od początku do końca spotkanie przebiegało pod dyktando podopiecznych Piotra Grabana. To oni dominowali w ofensywie, popełniali zdecydowanie mniej błędów własnych. – Wydaje mi się, że ten mecz należał do takich, w których mamy pełną kontrolę. Na początku każdego z setów wypracowaliśmy sobie przewagę i ją utrzymywaliśmy. Nawet kiedy był moment zwątpienia, to byliśmy w stanie wrócić na właściwe tory. Czy to dzięki grze blokiem czy w obronie – podsumował Damian Wojtaszek, libero Projektu.
Ostatnie mecze Trefla nie napawają optymizmem, choć nadal gdańszczanie plasują się na 6. miejscu w tabeli. Projekt Warszawa traci tylko oczko do wicelidera z Zawiercia.
Zgodnie z planem z Suwałk wrócili siatkarze z Lublina. Pokonali Ślepsk 3:1, oddając im jedynie trzecią odsłonę. Liderem był Alexandre Ferreira, który zapisał na swoim koncie 22 oczka. Po stronie Ślepska pierwsze skrzypce grał Arkadiusz Żakieta. LUK plasuje się na 5. miejscu w tabeli PlusLigi, a Ślepsk na 12.
Udany rewanż za porażkę z pierwszej części sezonu zasadniczego powzięli bełchatowianie. We własnej hali bez straty seta pokonali beniaminka z Częstochowy. O ile dwie pierwsze partie były wyrównane, to trzecia przebiegała pod całkowite dyktando PGE Skry.
Z dobrej strony ponownie pokazał się Bartłomiej Lemański, który zapisał na swoim koncie 13 oczek, 15 miał natomiast Bartłomiej Lipiński. Skra cały czas utrzymuje się w czołowej ósemce tabeli PlusLigi, natomiast gracze z Częstochowy są dopiero na 14. lokacie.
SZEŚĆ PUNKTÓW
Arcyważne spotkanie wygrali siatkarze z Nysy. Podejmowali oni GKS Katowice i byli w stanie triumfować 3:1. Trzy pierwsze sety były bardzo wyrównane i to gospodarze prowadzili 2:1. W czwartej całkowicie przejęli inicjatywę i zdobyła ważny komplet punktów. – Czwarty set był bez historii. Źle zaczęliśmy, zwaliliśmy kilka akcji, głównie swoimi błędami i wiara w zwycięstwo prysła – skomentował mecz Jakub Jarosz, który w meczu w Nysie zdobył swój 5000 punkt w PlusLidze.
Stal nadal walczy o ósemkę, zrównała się punktami ze Skrą Bełchatów, a GKS jest na 13. pozycji.
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLiga
DRUŻYNA 22. KOLEJKI PLUSLIGI WEDŁUG STREFY SIATKÓWKI
Rozgrywający:
Miguel Tavares
Aluron CMC Warta Zawiercie
9 punktów zdobytych przez rozgrywającego musi robić wrażenie. Oprócz tego, że Portugalczyk zapunktował 5 razy w ofensywie, 2 razy w bloku i 2 razy w polu zagrywki, dołożył do tego całkiem solidne rozegranie i jego zespół wygrał 3:1.
Atakujący:
Maciej Muzaj
PSG Stal Nysa
Dobrą zmianę w meczu z GKS-em Katowice dał Maciej Muzaj. Atakujący skończył spotkanie z dorobkiem 17 oczek, z których 13 wywalczył w ofensywie, 3 blokiem i jeden bezpośrednio z pola zagrywki.
Przyjmujący:
Ilja Kowalow
Barkom Każany Lwów
Przyjmujący zainkasował 15 punktów w starciu z mistrzem Polski. Może i jego przyjęcie zagrywki nie stało na imponującym poziomie, ale za to w ataku zanotował 67% skuteczności.
Bartłomiej Lipiński
PGE GiEK Skra Bełchatów
Jednym z autorów wygranej nad ekipą z Częstochowy był Bartłomiej Lipiński. Miał aż 75% skuteczności w ataku, co prawda w przyjęciu miał 5 błędów, ale 47% zagrywek odebrał pozytywnie. W sumie Lipiński zapisał na swoim koncie 15 oczek.
Środkowi bloku:
Bartłomiej Lemański
PGE GiEK Skra Bełchatów
13 punktów i statuetka MVP mówi sama za siebie. Lemański skończył 10 z 11 akcji w ofensywie, do tego miał 2 bloki i 1 asa serwisowego.
Szymon Jakubiszak
Indykpol AZS Olsztyn
Może i Jakubiszak nie brylował w ofensywie, bo miał w niej 55% skuteczności, ale w starciu z Resovią zanotował 5 punktowych bloków, nie popsuł żadnej zagrywki, a w obronie też poradził sobie całkiem nieźle. Zwłaszcza jak na środkowego, bo aż 4 razy podbił piłki.
Libero:
Erik Shoji
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Amerykanin przyjmował zagrywkę 14 razy, popełnił tylko jeden błąd w tym elemencie. Zanotował 56% pozytywnego i 36% perfekcyjnego przyjęcia. Shoji nie próżnował również w obronie i miał 9 obron.
źródło: inf. własna