Za nami kolejna seria zmagań na włoskich parkietach. Dzięki dobrej grze Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona przełamała się drużyna z Perugii. Na czele stawki wciąż znajduje się Itas, a lekką zadyszkę złapała Gas Sales Piacenza.
Polacy dali zwycięstwo Perugii
Po dwóch porażkach przełamała się Sir Susa Vim Perugia, która wygrała na wyjeździe z Cisterną Volley. Gospodarze tylko w drugim secie znaleźli sposób na podrażnionych rywali. Ci postawili na trudną zagrywkę, którą punktowali 13 razy i wielokrotnie odrzucali gospodarzy od siatki. O obliczu gry gości decydowali Polacy. Wilfredo Leon zdobył 20 punktów, z czego 3 w polu serwisowym, 3 w bloku, a w ataku osiągnął 40% skuteczności. Mnóstwo pracy miał też w przyjęciu, bowiem był w nim angażowany 39 razy. Z kolei Kamil Semeniuk dołożył 18 oczek. Dobrze poradził sobie na zagrywce, notując w niej 4 asy, dołożył do tego 58% skuteczności w ataku. Po drugiej stronie siatki świetnie spisał się Theo Faure, ale jego 23 punkty nie wystarczyły Cisternie Volley do poskromienia „polskiej” drużyny.
Po zwycięstwo w rundzie zasadniczej zmierza Itas Trentino, który odprawił z kwitkiem Cucine Lube Civitanova. Moment słabości przytrafił mu się w drugiej partii, ale w pozostałych kontrolował warunki gry. Mimo że Adis Lagumdzija na spółkę z Marlonem Yantem próbowali dobrać mu się do skóry, to siła ofensywna mistrza Włoch była porażająca. Jego liderem był Alessandro Michieletto, który zgromadził aż 23 punkty, ale po 18 dołożyli Kamil Rychlicki oraz Daniele Lavia.
Zadyszka Gas Sales Piacenzy
W lekki dołek wpadł Gas Sales Piacenza, który przegrał kolejny mecz z rzędu. Tym razem nie sprostał na wyjeździe Ranie Verona. Zerwał się do walki w trzecim secie, ale do tie-breaka nie udało mu się doprowadzić. Nie pomogła mu bardzo dobra postawa Yoandy’ego Leala, który zakończył mecz z 24 punktami na koncie. Zmorą gości były bowiem błędy własne. W samej zagrywce i ataku popełnili ich ponad 30, oddając tym samym ponad jednego seta rywalom bez walki. W zwycięskiej ekipie pierwsze skrzypce grał Rok Mozić, który zapisał na koncie 19 oczek.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystał Allianz Milano, który uległ Vero Volley Monza. Wprawdzie przebudził się w trzeciej odsłonie, ale rywale nie pozwolili mu na podział łupów. Wśród gospodarzy trochę brakowało lidera. Takim próbował być Yuki Ishikawa, ale zdecydowanie lepiej spisali się skrzydłowi z Monzy. Zarówno Arthur Szwarc, jak i Stephen Maar zdobyli po 22 punkty, a Eric Loeppky dołożył 4 asy serwisowe, zaś to wszystko przełożyło się na pewne zwycięstwo gości.
Podzielili się punktami
Po nierównym meczu Pallavolo Padova wykazała wyższość na wyjeździe nad Farmitalią Catania. Gospodarze podnieśli się ze stanu 1:2, ale w tie-breaku nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Uczynili to goście, którzy w nim popisali się aż 3 asami serwisowymi. Bohaterem spotkania został Luca Porro, który zakończył je z 25 punktami na koncie, choć po drugiej stronie siatki nie ustępował mu Luigi Randazzo, który wywalczył 22 oczka.
Do podziału łupów doszło też w Modenie, gdzie Valsa Group stoczyła zacięty bój z Gioiellą Prismą Taranto. Prowadziła już 2:1, ale czwartą odsłonę przegrała po batalii na przewagi. To na tyle ją podrażniło, że w tie-breaku nie dała rywalom większych szans, osiągając 91% skuteczności w ataku. Jej liderem był Wlad Dawyskiba, który zgromadził 28 punktów. Wśród pokonanych wyróżnił się Jose Miguel Gutierrez, który wywalczył ich 25.
Zobacz również
Wyniki i tabela Serie A siatkarzy
źródło: inf. własna
