We Włoszech zakończyła się 10. kolejka Serie A. W niej drugą porażkę w tym sezonie ligowym musieli przełknąć gracze z Perugii. Przegrali oni w Trydencie 1:3. Emocji nie brakowało również w Piacenzie, gdzie w tie-breaku triumfowało Cucine Lube Civitanova. Liderem tabeli jest Itas Trentino, który wyprzedza właśnie zespoły z Perugii i Piacenzy.
SKRZYDŁOWI Z TRYDENTU NADAL W FORMIE
Jednym z hitów 10. kolejki było starcie w Itasu Trentino z Sir Susa Vim Perugią. Powrotu do Trydentu do udanych nie zaliczy trener Angelo Lorenzetti, który spędził tam ostatnie sezony. Teraz przyjechał na “stare śmieci” ze swoim nowym zespołem i jego podopieczni stoczyli ciekawy bój.
Premierową odsłonę Itas wygrał w końcówce, podobnie jak i drugą. W trzeciej inicjatywą była po stronie gości z Perugii i udało im się przedłużyć losy spotkania. Czwarta jednak ponownie padła łupem Itasu i to on sięgnął po komplet punktów. To pozwoliło ekipie z Trydentu przeskoczyć Perugią i zasiąść na fotelu lidera.
Liderem gospodarzy był Kamil Rychlicki, który mógł pochwalić się 21 oczkami i 53% skutecznością ataku. Atakującego wspierali zarówno Alessandro Michieletto i Daniele Lavia. Po stronie Perugii nie pomogła dobra postawa Wassima Ben Tary. Atakujący zdobył 18 oczek i zanotował 59% skuteczność. Dobrze zaprezentował się również Kamil Semeniuk. Polski przyjmujący wywalczył 15 punktów, z czego 10 w ofensywie, 3 bezpośrednio z zagrywki i 2 blokiem. Na boisku nadal nie pojawił się Wilfredo Leon. – Szkoda tej porażki, bo z poziomu boiska miałem wrażenie, że graliśmy dobrze. Zabrakło nam stabilności – podsumował środkowy Perugii, Sebastian Sole.
BEZ STRATY SETA
W trzech setach swoje spotkanie zamknęli gracze z Werony. Pokonali we własnej hali Cisternę Volley, a goście mogą mieć do siebie pretensje zwłaszcza za pierwszą partię, w której wypuścili prowadzenie 21:17. Walczyli jeszcze w trzeciej części meczu, ale po grze na przewagi ulegli 25:27. O sile ekipy z Werony stanowili Rok Mozić i Francesco Sani. Każdy z nich wywalczył po 18 oczek, a ich zespół plasuje się na 8. lokacie.
Vero Volley Monza również mogła cieszyć się z kompletu punktów. Pewnie pokonała we własnej hali Pallavolo Padova. Każdy set zakończył się wynikiem 25:21. Arthur Szwarc i Ran Takahashi byli tymi, którzy poprowadzili swój zespół do zwycięstwa. Każdy z nich zapisał na swoim koncie po 12 oczek.
LUBE SIĘ ODRADZA?
Cucine Lube Civitanova prowadziło już 2:0 w Piacenzie. Premierową odsłonę wygrali po walce na przewagi, drugą o wiele pewniej. Potem jednak inicjatywa przeszła w ręce podopiecznych Andrei Anastasiego. Udało im się doprowadzić do tie-breaka. W nim jednak, pomimo początkowego prowadzenia 5:2, musieli uznać wyższość gości. Niekwestionowanym liderem był Adis Lagumdzija, który zapisał na swoim koncie aż 27 oczek. Po stronie Piacenzy jednym z liderów był Yuri Romano. Lube nadal jest dopiero na 5. pozycji, a Piacenza na 3.
PODZIAŁ PUNKTÓW
Allianz Mediolan pokonał we własnej hali Prismę Taranto, choć nie byli w stanie wywalczyć kompletu punktów. To Prisma prowadziła już 2:1, jednak dwa ostatnie sety to dominacja Allianzu. Zwłaszcza w tie-breaku, w którym podopieczni Roberto Piazzy wygrali 15:3. Do zwycięstwa poprowadził swój zespół Ferre Reggers, który zakończył mecz z dorobkiem 23 oczek.
Do podziału punktów doszło również w Katanii, gdzie dopiero w tie-breaku ze zwycięstwa mogli cieszyć się siatkarze Modeny. Była to dla nich czwarta wygrana z rzędu, ale nadal ekipa Modeny jest dopiero na 6. lokacie w tabeli. W Katanii liderem był Maksym Sapożkow, który wywalczył 20 oczek, a wspierał go Tommaso Rinaldi.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Serie A mężczyzn
źródło: inf. własna