Rozpoczęły się zmagania w austriackiej ekstraklasie siatkarzy. W sezonie 2024/2025 występować w niej będzie pięciu Polaków. Trzech miało już okazję zainaugurować nowe rozgrywki, rozgrywając solidne spotkania.
WICEMISTRZOWIE Z KOMPLETEM NA START
TSV Raiffeisen Hartberg otworzył nowy sezon od spotkania ze Sportunion St.Polten. Wicemistrzowie Austrii potrzebowali nieco więcej czasu na wejście w mecz. Ulegli w pierwszym secie do 22, ale w kolejnych całkowicie zdominowali podopiecznych trenera Smaila Pezerovicia. Gospodarze przeważali w każdym elemencie, dwukrotnie więcej punktując blokiem (10:5). Szczególnie w oczy rzuca się niesamowity poziom przyjęcia ekipy z Hartberga, która przyjmowała pozytywnie i perfekcyjnie na poziomach odpowiednio 72% i 39%. W meczu ‘błyszczał’ 18-letni atakujący, Tobias Matti Willimek, który zapisał na swoje konto 19 punktów – wszystkie atakiem. Skończył 19 z 32 piłek, atakując ze skutecznością 59%.
PEŁNY DYSTANS DLA EKIPY Z GRAZU
Do pełnego dystansu doszło przy okazji meczu UVC Holding Graz i TJ Sokol/Post SV Wiedeń. Formacja z południa Austrii pokonała stołecznych, choć przegrywała w meczu 1:2. Obydwie drużyny falowały, a solidne granie miało miejsce dopiero w tie-breaku, którego gospodarze wygrali różnicą jedynie dwóch oczek. Zawody były wyrównane praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Lepiej wypadli w polu serwisowym przyjezdni, którzy zepsuli 12 zagrywek. Spore ryzyko podjął zespół z Grazu, myląc się aż 21 razy. Dołożył do tego 5 asów. Lepiej operował jednak przyjęciem, wystrzegając się błędów, a także przyjmując na nieco lepszym poziomie. Liderem UVC okazał się 19-letni Nils Arvay grający na pozycji przyjmującego. Sięgnął po 18 punktów (16 atak, 2 blok) i atakował ze skutecznością 53%, a efektywnością 37%.
POLSKI ATAKUJĄCY Z KOMPLETEM, ALE BEZ GRY
Hypo Tirol Innsbruck bardzo pewnie wygrał we własnej hali z VBK Klagenfurt. Drużyna Przemysława Kupki tylko w pierwszym secie straciła ponad 20 punktów, pewnie idąc po swoje w kolejnych dwóch częściach. Przyjezdni mimo bardzo dobrego poziomu przyjęcia mieli ogromne trudności w ofensywie. Mylili się w ataku 12-krotnie, 10 razy zostali zatrzymani. Gospodarze dołożyli też zagrywkę. Solidnie pracował duet Kyle Hobus – Niklas Kronthaler, który dołożył odpowiednio po 14 i 13 punktów.
POLSKI MECZ DLA DUETU
W spotkaniu z udziałem polskich akcentów po obu stronach lepszy od Hypo No Amstetten okazał się UVC Ried/Innkreis. Najciekawiej było na start, gdzie zwycięzcę musiała wyłonić gra na przewagi. UVC miał dwie piłki setowe (24:22), ale kropkę nad “i” postawił przy stanie 28:26. W kolejnych kontrolował już z większym spokojem grę, poczynając sobie od lepszego przyjęcia i dokładniejszego ataku. W szeregach UVC w pierwszej szóstce grali Gracjan Bożek oraz Tomasz Rutecki, którzy zainkasowali po 4 i 10 oczek. Po drugiej stronie siatki rywalizował z kolei Igor Gniecki. Kreator gry dołożył do dorobku swojej ekipy 3 oczka. Najlepiej punktującym całego meczu był Borys Żukow, zdobywca 20 punktów (19 atak, 1 blok), uderzał ze skutecznością i efektywnością 68% i 64%.
PODZIAŁ PUNKTÓW NA POŁUDNIU, PRZEGRANA POLAKA
Na dzień dobry punktami podzieliły się Posojilnica Aich/Dob i Union Waldviertel. Spotkanie było wyrównane, w drugim i czwartym secie potrzebna była gra na przewagi. Do 24 i 25 wówczas triumfowali Krzysztof Gulak i spółka. To okazało się jednak niewystarczające w obliczu tie-breaka, w którym zdecydowanie zabrakło przyjezdnym ‘pary’, ulegli do 7. Byli jedynie lepsi w aspekcie bloku. Polski przyjmujący grał od początku i zdobył 15 punktów (13 atak, 1 blok, 1 zagrywka), atakując ze skutecznością 52%. Niesamowite zawody rozegrał jednak Carlos Yoandry Charles Santana. Kubański atakujący zdobył aż 26 oczek, atakując ze skutecznością 51%. Dołożył 3 asy serwisowe.
Zobacz również:
źródło: inf. własna