Sobota w PlusLidze upłynie pod znakiem wielkich hitów. W 29. kolejce ZAKSA Kędzierzyn Koźle podejmie we własnej hali Asseco Resovię Rzeszów. Oba zespoły mogą jeszcze sobie zaszkodzić, lecz zmiany w rozstawieniu i tak nie pozwolą uniknąć im głównych pretendentów do tytułu. Spotkanie zaplanowano na godzinę 17:30.
PlusLiga nie zwalnia i jest na finiszu. W ten weekend na sympatyków siatkówki czeka przedostatnia kolejka zmagań. Na ostatniej prostej nie brak jednak kolejnych mocnych starć. Jednym z najciekawiej zapowiadających się pojedynków jest spotkanie pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Asseco Resovią Rzeszów. Oba zespoły miały w tym sezonie swoje lepsze i gorsze chwile, oba są również pewne awansu do fazy play-off.
Sezon na odbudowanie czy coś więcej?
Przed startem rozgrywek zapewne niewielu spodziewało się, że ZAKSA po fiasku poprzedniego sezonu aż tak się odbuduje. Zespół z województwa opolskiego zdołał rozkręcić się na dobre, zwłaszcza gdy do gry wszedł Bartosz Kurek. Od tej pory podopieczni trener Andrei Gianiego zwykle nie pozostawiają na rywalach suchej nitki. Po 28. kolejkach ZAKSA zajmuje 5. miejsce, z sumą 58 punktów na koncie i bilansem 20 wygranych oraz 8 porażek.
Na przestrzeni całego sezonu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwykle plasowała się na 5. miejscu. Ostatnio kędzierzynianom udało się na kilka kolejek przeskoczyć lublinian, lecz teraz znów zespół odnotował spadek o 1 ‘oczko’. W rozstawieniu nic to nie zmienia, chyba, że komplet punktów zdobędą rzeszowianie. Do formy podopiecznych trenera Gianiego można jednak mieć ostatnio złe przeczucia. Punkty na konto wpadają, ale ciężkich meczów i potknięć ostatnio całkiem sporo. Ostanie imponujące zwycięstwa to kwestia połowy stycznia. Niedawno też drużyna z opolskiego dwukrotnie 0:3 przegrała z gigantami, dając niejako sygnał, że może niekoniecznie jest zdolna do walki o najwyższe cele. Po porażce z Jastrzębskim Węglem i Aluron CMC Wartą Zawiercie przełamanie przyniosło spotkanie z Barkomem-Każany Lwów – 3:1. 29. kolejka będzie też ostatnią okazją do zobaczenia ZAKSY na własnym parkiecie. Trzykrotni triumfatorzy ligi zakończą sezon na wyjeździe grając ze spadkowiczem z Katowic.
Pod falą krytyki
Łatwego sezonu nie ma za sobą Asseco Resovia Rzeszów. Ciężko znaleźć w tym sezonie równie 'nieobliczalną’ ekipę, której forma to jedna wielka sinusoida. Rzeszowianie niejednokrotnie spisywani byli na straty, a rozmiar krytyki zdawał się nie mieć granic. Mimo wszystko udało im się wyjść z kryzysów obronną ręką. W pewnym momencie wydawało się, że na zespół z Rzeszowa spadły wszelkie sportowe katastrofy. Przez większość sezonu drużyna walczyła z chorobami, urazami i innymi kataklizmami. Przed ostatnią kolejką grania Asseco Resovia ma na koncie 54 punkty, na co złożyło się 17 wygranych i 11 porażek. Rzeszowianie mają jeszcze szansę na przeskoczenie kędzierzynian w tabeli. Pytanie tylko z kim lepiej zmierzyć się w kolejnej rundzie, bo wybór pada na Bogdankę LUK Lublin lub Aluron CMC Wartę Zawiercie.
Zmęczenie w szeregach ekipy z Podkarpacia niewątpliwie jest. Siatkarzy ZAKSY po poprzednim nieudanym sezonie czekała pauza w pucharach europejskich. Sytuacja podopiecznych Tuomas Sammelvuo wyglądała zgoła inaczej. Drużyna wciąż liczy się w grze o obronę tytułu w Pucharze CEV. Rzeszowianie są już w półfinale. W pierwszym meczu udało im się pokonać u siebie francuskie Tours VB 3:2. Mecz rewanżowy odbędzie się w środę – 19 marca. Pytanie zatem, czy fiński szkoleniowiec nie będzie chciał oszczędzić swoich 'herosów’. Szkoda jednak zaprzepaszczać taką serię, bowiem w przypadku rzeszowian wygrana aż w 9 kolejach z rzędu robi wrażenie.
Pojedynek na wszystkich frontach
Niewątpliwie będzie to pojedynek mocnych 'asów’ i wielkich nazwisk. Ciężko stwierdzić jednak jakich graczy do gry desygnuje trener Sammelvuo. Kluczowa obok zagrywki w takim meczu wydaje się funkcjonowanie sytemu blok-obrona. Można się spodziewać także kolejnego show ze strony Bartosza Kurka, który zapewne będzie wiódł prym na boisku. Patrząc na liczbę rozegranych setów, to rzeszowian można spokojnie nazwać królami długich dystansów. Aż 11 tie-breaków przełożyło się na 115 partii. 'Gorszy’ pod tym względem jest tylko Ślepsk Malow Suwałki.
Siatkarze Asseco Resovii mają też tendencję do ryzyka w polu serwisowym, psując już ponad 500 zagrywek. Patrząc jednak na statystyczną ilość zdobywanych asów, to i tak są lepsi od ZAKSY, notując ich w okolicach 1,53 na jednego seta. Mimo dużego rotowania składem oraz dłuższej przerwy Pawła Zatorskiego rzeszowianie mogą pochwalić się przyzwoitym poziomem przyjęcia – pozytywne 48,37%, perfekcyjne 21,39%. W przypadku kędzierzynian te liczy to odpowiednio 42,20 % oraz 19,56%. Na korzyść gości przemawia także blok, lecz siatkarze ZAKSY górą są w ataku. Zespół trenera Gianiego może poszczycić się skutecznością w tym elemencie na poziomie nieco ponad 53%.
Równie zacięty rewanż?
W 14. kolejce oba zespoły nie rozczarowały, a emocjom nie było końca. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła wówczas na trudnym terenie 3:2. W pierwszym secie przyjezdni zdemolowali gospodarzy, zwyciężając aż 25:11. Później tak łatwo nie było, a o losach meczu zadecydował tie-breka, wygrany przez kędzierzynian dopiero przy wyniku 20:18. MVP tamtego spotkania został Marcin Janusz. Bartosz Kurek zdobył aż 22 punkt, a znakomite zawody rozegrał też Igor Grobelny. Niedociągnięcia przeciwników bezlitośnie punktował również Karol Urbanowicz. W szeregach rzeszowskiego klubu show skradł duet Stephen Boyer i Bartosz Bednorz.
Spotkanie pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Asseco Resovią Rzeszów zostanie rozegrane w sobotę – 15 marca. Początek zaplanowano na godzinę 17:30. Wcześniej rozegrany zostanie inny hit z udziałem Jastrzębskiego Węgla i Bogdanki LUK Lublin.
Zobacz również: