Wilfredo Leon jest prawdziwą wisienką na torcie tegorocznego sezonu PlusLigi. Reprezentacyjny przyjmujący co rusz daje kibicom kolejne powody, dla których warto być na każdym meczu BOGDANKI LUK Lublin. W czwartym meczu o mistrzostwo Polski przekroczył kolejną granicę punktową. Zrobił to dopiero jako drugi w tym sezonie!
„Efekt Leona”
Już od pierwszych chwil, w których transfer Wilfredo Leona do polskiej ligi stał się faktem, środowisko siatkarskie zacierało ręce na przyszłe widowiska w wykonaniu jego drużyny. Wówczas chyba jednak niewielu spodziewało się aż takiego rozwoju sytuacji. Bilety na mecze BOGDANKI LUK Lublin niejednokrotnie rozchodziły się w bardzo krótkim czasie. Rekordowa sprzedaż na finałowe spotkanie wyniosła… zaledwie 14 sekund. Wszyscy chcieli zobaczyć wybitnego siatkarza na żywo, a PlusLiga dzięki temu jeszcze bardziej zyskała na popularności.
Wicemistrz olimpijski zawsze odwdzięczał się kibicom na meczach. „Efekt Leona” kompletnie mu nie przeszkadzał, bo po meczach potrafił zostać w hali i poświęcić dodatkowe kilkadziesiąt minut na zdjęcia czy autografy. A przy tym wszystkim po prostu robił swoje – punktował, bombardował zagrywką i doprowadził LUK do historycznego finału mistrzostw Polski.
Wilfredo Leon – 600 punktów na jego koncie
Reprezentant Polski od samego początku królował na listach rankingowych tego sezonu. Razem z Bartoszem Kurkiem zgarnął najwięcej statuetek MVP, a do tego przyjmujący zajmuje czołowe miejsca w klasyfikacji zagrywających, punktujących i atakujących. Jednym zdaniem – jest niezniszczalny.
W czwartym meczu finałowym przeciwko Aluron CMC Warcie Zawiercie postanowił jeszcze bardziej urozmaicić ten sezon w swoim wykonaniu. To właśnie w tym spotkaniu siatkarz BOGDANKI LUK Lublin przekroczył granicę 600 punktów zdobytych indywidualnie. Zrobił to już w pierwszym secie, bo do okrągłego wyniku brakowało mu zaledwie trzech „oczek”.
Zrobił to jako drugi i ostatni w sezonie
Ten poziom punktacji przekroczył w sezonie 2024/2025 jako drugi. Pierwszy dokonał tego Patrik Indra – talent, który trafił do Steam Hemarpol Norwida Częstochowa prosto z Kataru. I jeśli chodzi o granicę 600 punktów, to tylko ci dwaj zawodnicy zdołali osiągnąć taki wynik. Można więc śmiało powiedzieć, że ten sezon należał do debiutantów.
Co więcej, z oczywistych względów nikt już do tego grona nie dołączy. Taką szansę mieliby jedynie gracze Aluronu CMC Warty Zawiercie, gdyby znajdowali się w czołówce punktujących. W TOP5 rankingu są jednak zawodnicy drużyn, które zakończyły już rywalizację w tym sezonie. Trzecie miejsce z wynikiem 583 punktów zajmuje Tomasz Fornal (JSW Jastrzębski Węgiel), czwarte należy do Amina Esmaeilnezhada (PGE GiEK Skra Bełchatów), który zdobył 581 punktów. Na piątej pozycji znalazł się za to Bartosz Filipiak (Ślepsk Malow Suwałki) z dorobkiem 543 punktów.
Zobacz również:
Wilfredo Leon nie zna granic! Reprezentant Polski rekordzistą PlusLigi