Czwarty set środowego finału pokazał, że w walce o złoty medal może nas czekać jeszcze prawdziwa uczta. W końcówce zwycięstwo „bujało” się na siatce raz w jedną, raz w drugą stronę, a ostatecznie trafiło do Zawiercia, co oznacza, że w sobotę czeka nas czwarte spotkanie finałowe.
Warta Zawiercie z mocnym otwarciem
Już w pierwszej fazie spotkania Aluron CMC Warta Zawiercie narzuciła mocne tempo. Po kontraktu Georga Grozera było 9:5. Punktował również Bartosz Kwolek i jego zespół utrzymywał kilkupunktową zaliczkę (12:6). Ta zaczęła topnieć (13:10), a po stronie gości pewnym punktem był środek siatki. Po błędzie zawiercian było jedynie 20:19, ale w końcówce zadziałał blok (23:20), a Bartosz Kwolek pewnie grał na skrzydle i po akcji Grozera pierwsza partia padła łupem jego ekipy.
Georg Grozer pewnym punktem
Zagrywki Marcina Komendy sprawiały problemy ekipie z Zawiercia (5:1), ale podopieczni Michała Winiarskiego szybko złapali swój rytm. Grozer i Aaron Russell bez większych problemów punktowali ze skrzydła i to właśnie kontra Amerykanina dała remis (9:9). Gra przez chwilę się wyrównała, ponownie na dwa oczka odskoczyli przyjezdni (17:15), ale Warta niewiele sobie z tego robiła. Nie zawodziła jej ofensywa, natomiast tak dobrze w tym elemencie nie szło już LUK-owi Lublin (19:22). Blok zawiercian dał im piłkę setową, a cała partię zakończył Miguel Tavares.
LUK Lublin się nie poddał
LUK Lublin potężnymi blokami otworzył trzecią część meczu, a swoje dołożył zza linii 9. metra Mikołaj Sawicki (5:1). Tym razem podopieczni Massimo Bottiego tak szybko nie oddali inicjatywy, blok Mateusza Malinowskiego dał wynik 11:5. Atakujący nie zwalniał ręki, podobnie jak Sawicki (18:11), Tuż przed ostatnimi momentami zawiercianie zbliżyli się na cztery oczka (16:20). Ale tylko na tyle było ich stać, bowiem błąd dotknięcia siatki przedłużył losy meczu.
Zagrywka tu i tam
Pierwsze momenty stały pod znakiem zagrywki Grozera (4:2), ale tym samym odpowiedział Fynnian McCarthy. Serwis był decydujący, asem popisał się także Tavares (8:6). Ekipa z Zawiercia wygrywała między innymi przedłużone akcje i była w stanie utrzymać zaliczkę (14:12). Kolejny już remis dał Wilfredo Leon, przez moment jego zespół był na minimalnym prowadzeniu, ale znów zagrywka – tym razem Kwolka, pozwoliła gospodarzom odskoczyć (18:16). Nie byli w stanie utrzymać prowadzenie na dłużej, bo tym razem sprawy w swoje ręce wziął Sawicki (21:20), a potem McCarthy (23:21). Wszystko miała rozstrzygnąć gra na przewagi (24:24). Ostatni punkt w kontrze wywalczył Aaron Russell i losy rywalizacji o złoto trwały dalej.
MVP: Bartosz Kwolek
Aluron CMC Warta Zawiercie – BOGDANKA LUK Lublin 3:1
(25:20, 25:20, 20:25, 29:27)
Składy zespołów:
Warta: Kwolek (18), Russel (19), Zniszczoł (6), Grozer (19), Tavares (5), Bieniek (8), Perry (libero) oraz Markiewicz i Łaba
LUK: Komenda (1), Sawicki (18), Leon (14), Grozdanov (5), McCarthy (7), Sasak (1), Thales (libero) oraz Malinowski (9), Nowakowski i Słotarski
Zobacz również:
Wyniki i terminarz rywalizacji finałowej PlusLigi