Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga. Najsłabszy mecz w sezonie? Trener nie dyskutował ze stylem

PlusLiga. Najsłabszy mecz w sezonie? Trener nie dyskutował ze stylem

fot. Klaudia Piwowarczyk

Nowak-Mosty MKS Będzin uległ Steam Hemarpolowi Norwidowi Częstochowa 0:3 w 18. kolejce PlusLigi. Beniaminek rozegrał najsłabsze zawody w trwającym sezonie. – Słaby styl jest niezaprzeczalny – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Radosław Kolanek, trener ekipy znad Czarnej Przemszy. 

TO NIEZAPRZECZALNE

Nowak-Mosty MKS Będzin nie sprostał w meczu 18. kolejki PlusLigi Steam Hemarpolowi Norwidowi Częstochowa. Beniaminek przegrał 0:3 , rozgrywając swój najsłabszy mecz w sezonie. W setach uległ kolejno do: 15, 16 i 12. Jeszcze przed startem zawodów wydawało się, że ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego nawiąże równą walkę chociażby ze względu na niedysponowanego Quinna Isaacsona i ostatni minimalnie słabszy okres częstochowian. Finalnie zespół spod Jasnej Góry przyjechał po bardzo pewny komplet punktów, rozgrywając w 83 minuty koncert absolutny.

Słaby styl jest niezaprzeczalny. Oczekiwaliśmy zupełnie innego meczu. Przygotowaliśmy się całkiem odmiennie do spotkania i tego, jak miało ono wyglądać. Wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno niezależnie od tego, czy zacznie Łukasz Żygadło, czy wcześniej Quinn Isaacson bądź Tomek Kowalski. Norwid jest na tyle poukładanym zespołem, że jest w stanie dostosować się do sytuacji i gra jest naprawdę szybka, a skrzydła bardzo ciekawe. Bez naszej jakości w polu serwisowym, ryzyka w tym elemencie i utrzymania założeń gra się z pewnością trudno przeciwko takiemu zespołowi. To był klucz. Zagraliśmy zbyt zachowawczo zagrywką. Nie tego oczekiwaliśmy. Szukaliśmy rozwiązań, ale przy takim przyjęciu i utrzymaniu piłki w trzech metrach zadanie jest trudne. Przy takich rozwiązaniach jak Milad Ebadipour, Bartłomiej Lipiński czy Patrik na prawym skrzydle wszystko przebiega bardzo szybko. To był dla nas wielki problem – powiedział Strefie Siatkówki Radosław Kolanek, trener będzińskiego MKS-u.

REAKCJA

Po przegranej premierowej odsłonie na parkiecie w miejsce Grzegorza Pająka pojawił się Mateusz Szpernalowski, który po raz kolejny miał okazję do zaprezentowania swojego wachlarza umiejętności. 19-latek w bieżącym sezonie debiutuje w PlusLidze.

Zmiana była podyktowana przede wszystkim szukaniem rozwiązań. Szperni (Mateusz Szpernalowski – przyp. red.) jest na tyle ciekawym gościem, że to chłopak, na którego na pewno będziemy chcieli stawiać. Chciałem szukać lepszych rozwiązań i jakości, bo poziom naszej skuteczności w ataku nie był dla mnie satysfakcjonujący. Dlatego też spróbowałem innego wariantu – tłumaczył szkoleniowiec.

BEZ ZASKOCZEŃ

Norwid Częstochowa spotkanie rozpoczął z Łukaszem Żygadłą na pozycji rozgrywającego. Aktualnie na co dzień pełniący obowiązki dyrektora sportowego ponownie występuje na boisku za sprawą kontuzji nominalnego kreatora gry z USA, robiąc tym samym furorę. 45-latek nie zepsuł żadnej spośród 25 zagrywek.

Nie zaskoczyła nas ta decyzja. Również spodziewaliśmy się tego, że Łukasz pojawia się na boisku i wszystko może się wydarzyć. Liga jest w takim momencie, że każdy może teraz wypaść bądź rozchorować. Myślę, że to był powód, dlaczego spotkanie tak się zaczęło. Z tego, co wiem, to kwestie zdrowotne. W samym rozrachunku nie miało to znaczenia pod względem przygotowania do meczu, bo wiedzieliśmy, co Łukasz będzie robił na parkiecie. Przede wszystkim nie potrafiliśmy zatrzymać skrzydeł Norwida i to był nasz największy mankament – zakończył Radosław Kolanek.

Zobacz również:
PlusLiga. Mistrz świata o tym, co musi zrobić jego zespół, by się utrzymać

 

 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-12-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved