W trzecim meczu 15. kolejki PlusLigi, Trefl Gdańsk podejmował na swoim terenie siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów. Spotkanie sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn, zapowiadało się bardzo ciekawie. W pierwszych dwóch partiach lepsi byli gospodarze. Trzeci set padł łupem Resovii, ale w czwartej partii ponownie lepsi byli siatkarze Trefla, którzy wygrali całe spotkanie 3:1.
UDANY POCZĄTEK GOSPODARZY
Spotkanie miało wyrównany początek. Przełamanie na rzecz Resovii nastąpiło dopiero przy dobrych zagrywkach Jakuba Buckiego (7:5). Pomylił się jednak w ataku i wynik znów wskazał na remis. Za to po swoim skutecznym bloku to Trefl Gdańsk miał cenne dwa oczka z przodu (11:9). Rzeszowianie nie zamierzali jednak odpuszczać i za pomocą asa Klemena Cebulja doprowadzili do wyrównania. Nie był to koniec punktowych zagrywek, gdyż po stronie gdańszczan popisał się taką Kewin Sasak (19:17). To więc oni byli w lepszej sytuacji do wygranej, gdy przez blok przebił się Piotr Orczyk. Szczególnie, że jeszcze jednego asa dołożył Alaksiej Nasiewicz (23:19). Punktowy blok zdecydował więc o triumfie Trefla Gdańsk (25:20).
Od nieudanej zagrywki Resovii zaczął się set numer dwa. Po autowym ataku Toreya DeFalco traciła więc już dwa oczka (1:3). Po drugiej stronie pomyłki nie uniknął jednak Sasak i wynik się wyrównał. Potrzeba więc było asa Mikołaja Sawickiego, aby Trefl szybko odzyskał przewagę (5:3). Rzeszowianie musieli więc włączyć blok, żeby powróciło wyrównanie. Zapoczątkowało to zaciętą walkę, którą przełamał dopiero skuteczny atak Sawickiego (17:15). To napędziło gdańską ekipę, która w końcówce wykazała się czujnością na siatce. Utrzymała się na prowadzeniu do samego końca i to ona po raz kolejny cieszyła się z wygranej po ataku z prawego skrzydła Sasaka (25:23).
ROZSTRZYGNĘŁA KOŃCÓWKA
Za to trzecią partię lepiej zaczęli przyjezdni (3:1). Umocnili się jeszcze na prowadzeniu, gdy skutecznością wykazał się Yacine Louati. Potrzeba więc było bloku gdańszczan, aby dystans się zmniejszył (7:8). Nie wykorzystali jednak swojej szansy, gdyż ponownie przeszkodziła im dobra gra Louatiego. Mimo tego nie zdołał uniknąć pomyłki w połowie seta i po złym rozegraniu Adriana Staszewskiego to Trefl okazał się punkcik lepszy (16:15). Wykorzystał więc swoją szansę i dołożył do przewagi kolejne oczko, gdy asem popisał się Sasak. Nie był to jednak koniec emocji, gdyż blokiem w ważnym momencie zapunktował Karol Kłos (23:23). Ostatecznie musiała więc rozstrzygać walka na przewagi, na początku której można było obserwować festiwal czujnej gry na siatce. Później rzeszowianie nie zamierzali oddać prowadzenia i to oni przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę dzięki asowi Louatiego (33:31).
WALKA NIE WYSTARCZYŁA
Trochę wyrównanej gry pojawiło się także z początkiem czwartej odsłony. To jednak Trefl wyszedł jako pierwszy na wyższe prowadzenie po nieudanym ataku Buckiego i dobrej akcji Patryka Niemca (5:3). Nie trzeba było bardzo długo czekać na kolejne wyrównanie, gdyż blokiem popisał się Bartłomiej Mordyl. Resovia nie wykorzystała jednak szansy i znów traciła, gdy dobrze w kontrataku spisał się Piotr Orczyk (14:12). Remis powrócił w połowie, gdy Trefl zaliczył przebicie piłki w aut. Znów Resovia nie przejęła inicjatywy, gdyż przeszkodziła jej w tym skuteczna gra Sawickiego (17:15). W dodatku gdańszczanie w końcówce uruchomili blok na trzy oczka więcej dla ich drużyny. Zatem tym razem waleczność przyjezdnych okazała się niewystarczająca i musieli się oni pogodzić z porażką po efektownym bloku graczy Trefla Gdańsk (25:19).
MVP: Piotr Orczyk
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 3:1
(25:20, 25:23, 31:33, 25:19)
Składy zespołów:
Trefl: Niemiec (10), Droszyński (1), Urbanowicz (10), Sawicki (15), Orczyk (20), Sasak (20), Martinez (libero) oraz Gałązka, Nasewicz (1)
Resovia: Bucki (17), Kłos (12), Kochanowski (1), Drzyzga, Cebulj (2), DeFalco (3), Zatorski (libero) oraz Rejno, Staszewski (3), Boyer (3), Kozub, Louati (12), Mordyl (10)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
