W środowy wieczór w Częstochowie doszło do starcia dwóch ostatnich zespołów w plusligowej tabeli. Zgodnie z przewidywaniami o losach meczu zadecydował tie-break. Choć to siatkarze z Częstochowy prowadzili 2:0, gorzowianie wyrównali stan meczu. Kiedy wydawało się, że goście przegrają 2:3, po mistrzowsku zagrali końcówkę tie-breaka. Mogli zatem cieszyć się z pierwszej wygranej w sezonie, a bohaterem okazał się młody rozgrywający.
Błędy nie przeszkodziły
Od początku spotkania goście mieli problemy z kończeniem akcji. Po serii przy zagrywkach Luciano De Cecco częstochowianie odskoczyli na 8:5. Wysoką skuteczność utrzymywał Patrik Indra. Gdy kiwkę nad potrójnym blokiem dołożył Jakub Kiedos, interweniował trener Henno (14:11). Obie ekipy psuły zagrywki. Gospodarze jednak utrzymywali wyższą skuteczność w ataku. Wciąż częstochowianie kontrolowali przebieg gry. Gdy gorzowscy blokujący wpadli w siatkę, kolejną przerwę wykorzystał ich trener (21:16). Pojedyncze zagrania przez środek nie pomagały przyjezdnym. W końcówce uaktywnił się jeszcze Mathis Henno, ale atak Indry po skosie zamknął partię.
Zbyt delikatna poprawa
Otwarcie drugiego seta było wyrównane. Uaktywnił się Kamil Kwasowski i po jego asie goście prowadzili 6:5. W dalszej fazie seta trwała walka na styku. Zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Dopiero po kolejnych zagraniach Daniela Popieli częstochowianie odskoczyli na 16:13 i o czas poprosił trener Henno. Po przerwie skuteczny atak dołożył Milad Ebadipour, a w gorzowskim zespole nastąpiła podwójna zmiana. Coraz częściej piłki trafiały do środkowych. Goście starali się walczyć, jednak ponownie to częstochowianie byli bardziej konsekwentni. Gdy gorzowscy blokujący wpadli w siatkę, rywale mieli serię piłek setowych. Kropkę nad i szybko asem postawił Ebadipour.
Nerwowa końcówka
Od początku trzeciego seta w gorzowskim zespole nastąpiła zmiana na pozycji rozgrywającego. Tę rolę przejął Mateusz Maciejewicz. Po bloku na Indrze przyjezdni prowadzili 6:3. Goście nie zdołali jednak utrzymać tej zaliczki. Dobra gra Indry i Kiedosa oraz częstochowski blok wyrównały wynik (8:8). Skuteczne ataki Henno i pomyłki rywali pozwoliły przyjezdnym odbudować przewagę. Po asie Chizoby zrobiło się 14:10 dla Stilonu. W dalszej fazie seta skutecznymi zagraniami wymieniali się Indra i Kwasowski (17:19). Po kiwce Kwasowskiego goście mieli cztery piłki setowe. Wideoweryfikacja ataku Sebastiana Adamczyka przedłużyła grę. Przyjezdni nie wykorzystywali kolejnych szans. Dopiero po czasie dla trenera Henno decydujący punkt zdobył Kwasowski.
Kontrola gorzowian
Po kolejnych atakach Henno gorzowianie prowadzili 6:3. Gdy asa dołożył Kwasowski, interweniował częstochowski trener (6:10). Po czasie przyjmujący ponownie zapunktował zagrywką. Ze zmiennym szczęściem atakował Kiedos (10:13). Stopniowo dystans zaczął topnieć. Swoje akcje kończył Indra. W szeregi gości wkradły się błędy. Po asie Ebadipoura częstochowianie złapali kontakt punktowy a o czas poprosił trener Henno (12:16, 15:16). Gospodarze nie zdołali kontynuować skutecznej gry. Nieudane ataki Kiedosa i Indry skłoniły trenera Cocconiego do wykorzystania przerwy (16:20). Do końca to gorzowianie kontrolowali grę i po błędzie Kiedosa w ataku wygrali do 18.
Tie-break pomyłek
Po własnych błędach gospodarze tracili dwa punkty do rywali i o czas poprosił trener Cocconi (3:5). Gorzowianie nie pomagali sobie psując kolejne zagrywki (6:6). Po bloku na Chizobie to częstochowianie prowadzili podczas zmiany stron 8:7. W kolejnej akcji w aut zaatakował Kwasowski i tym razem interweniował trener Henno. Do końca wynik pozostawał na styku. Gra jednak nie stała na zbyt wysokim poziomie, obie ekipy popełniały błędy. Atak po bloku w aut Chizoby dał piłkę meczową przyjezdnym. Autowy atak po taśmie Ebadipoura zamknął mecz.
MVP: Mateusz Maciejewicz
Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa – Cuprum Stilon Gorzów 2:3
(25:21, 25:21, 23:25, 18:25, 13:15)
Składy zespołów:
Steam Hemarpol: Kiedos (13), Popiela (10), Ebadipour (11), DeCecco (3), Indra (27), Nowak (11), Makoś (libero) oraz Adamczyk (4)
Cuprum: Henno (20), Niemiec (7), Thiago, Kania (9), Kwasowski (18), Chizoba (17), Dembiec (libero) oraz Gąsior, Maciejewicz (2), Więcławski
Zobacz również:
Wyniki, terminarz, tabela PlusLigi









