Asseco Resovia Rzeszów pokonała w starym 'klasyku’ PlusLigi PGE GiEK Skrę Bełchatów 3:0. Dla Bartłomieja Lemańskiego był to kolejny powrót na Podpromie. Środkowy bloku w rozmowie z podkarpacielive.pl nie wykluczył ewentualnego powrotu do klubu ze stolicy Podkarpacia, w którym w przeszłości spędził cztery lata.
PO MYŚLI RZESZOWIAN
Asseco Resovia Rzeszów pokonała w meczu 12. kolejki PlusLigi PGE GiEK Skrę Bełchatów 3:0. Pasy z seta na set grały coraz lepiej, podczas gdy gra bełchatowian gasła. Zdobywcy Pucharu CEV ustawili sobie spotkanie zagrywką, ale przede wszystkim dużą rolę odegrała ich obrona i wyprowadzane kontrataki. – Z pewnością można było odczuć, że rzeszowianie dzisiaj mocno „kopali” na zagrywce i dobrze się w tym elemencie czuli. Ciężko było nam przez to przebrnąć w pewnym momencie. Rywale nieźle grali w bloku, szczególnie w drugiej partii było widać, że właściwie ustawiali się w obronie. Po naprawdę bardzo wyrównanym pierwszym secie, gdzie zabrakło jednej akcji na naszą korzyść, myślę, że mogłoby to wszystko inaczej wyglądać. Potem było już ciężko gospodarzy zatrzymać – powiedział w rozmowie z podkarpacielive.pl Bartłomiej Lemański, środkowy PGE GiEK Skry Bełchatów.
KAWAŁ ŻYCIA
Dla Lemańskiego starcie z Resovią stanowiło kolejny powrót na Podpromie. Środkowy bloku reprezentował jej barwy w latach 2016-2020. W sezonie 2017/2018 dotarł z Pasami do półfinału Pucharu CEV. Wówczas jednak górę w dwumeczu wzięło rosyjskie Biełogorje Biełgorod. – Na pewno spędziłem w Rzeszowie kawał zarówno siatkarskiego i prywatnego życia. Grałem w Rzeszowie przez cztery lata i zawsze miło się wraca. Ludzie mnie pamiętają i jak wracam, to czuję, że nie przyjeżdżam do jakiegoś obcego miasta, tylko do takiego, które jest mi bliskie – tłumaczył środkowy, który w starciu 12. kolejki PlusLigi zapisał na swoje konto 8 punktów (5 atak, 3 blok) i atakował ze skutecznością 71%.
POWRÓT?
28-latek został także zapytany o ewentualny powrót do klubu z południowo-wschodniej części Polski. – To pytanie do prezesa. Zawsze się dobrze czułem w Resovii, więc nie wykluczam, że kiedyś wrócę. Nie wiadomo – skwitował Lemański.
Zobacz również:
Puchar CEV: Skład Resovii na rewanżowe starcie stanowi niewiadomą?
źródło: podkarpacielive.pl