Strona główna » Skra Bełchatów zrobi to jako pierwsza w sezonie? Siatkarze chłodzą głowy

Skra Bełchatów zrobi to jako pierwsza w sezonie? Siatkarze chłodzą głowy

PGE GiEK Skra Bełchatów – materiały prasowe

fot. Aleksandra Suszek / Łukasz Gorajek / PlusLiga

Zespół z Bełchatowa jest na fali wznoszącej. Dobre imię będzie chciał podtrzymać na Pomorzu, gdzie już w czwartek zmierzy się z Energą Treflem Gdańsk. – Nastawiamy się na bardzo ciężkie spotkanie, gdyż zespół z Gdańska jeszcze u siebie nie przegrał – wspomniał libero, Maksym Kędzierski. O nadchodzącym meczu wypowiedział się także rozgrywający, Kajetan Kubicki oraz trener zespołu.

Bełchatowski walec jedzie dalej

PGE GiEK Skra Bełchatów aspiruje w tym sezonie nie tylko do fazy play-off. Póki co, bełchatowianom realizowanie swoich celów idzie świetnie. Razem z drużyną z Warszawy, są zespołami z najmniejszą liczbą przegranych na koncie. Żółto-czarni zajmują wysokie trzecie miejsce w klasyfikacji, po dziesięciu kolejkach.

W czwartek, 11 grudnia ekipa z Bełchatowa zmierzy się z Energą Treflem Gdańsk. I chociaż to żółto-czarni są faworytami, to zespół z Trójmiasta potrafił już namieszać w głowach niejednemu mocniejszemu na papierze zespołowi. – Na pewno Trefl Gdańsk w tym sezonie pokazał, że szczególnie u siebie gra bardzo dobrą siatkówkę, bo pokonał drużynę z Zawiercia i Kędzierzyna. To nie będzie łatwe spotkanie, ale my znamy swoją wartość i jedziemy tam walczyć, zdobywać punkty, które są bardzo ważne – zwrócił uwagę na formę rywali Kajetan Kubicki.

Ergo Arena pozostanie niezdobyta?

Zespół Mariusza Sordyla może postawić twarde warunki, tym bardziej, że będzie grał u siebie. – Nastawiamy się na bardzo ciężkie spotkanie, gdyż zespół z Gdańska jeszcze u siebie nie przegrał. Tak jak wspomniałem, grają bardzo dobrze, więc nastawiamy się nawet na pięć setów – przyznał Maksym Kędzierski.

Ergo Arena wciąż pozostaje niezdobyta w tym sezonie. Blisko zwycięstwa w Gdańsku były drużyny z Lwowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Kędzierzyna-Koźla czy nawet Zawiercia. Żadnej z nich nie udało się jednak pokonać gospodarzy w tie-breaku. Główną gwiazdą gdańszczan jest Alaksiej Nasiewicz, który utrzymuje wysoką formę w ofensywie. Kto wie, czy na boisku nie pokaże się także Piotr Nowakowski. Środkowy w swoim powrocie na boisko odwrócił losy ostatniego spotkania w mistrzami Polski.

Krzysztof Stelmach wierzy jednak w swój zespół. Nie bez powodu bełchatowianie są tak wysoko w klasyfikacji. – My bardzo dobrze pracowaliśmy w miesiącach przygotowań i teraz ta praca odpłaca. Poznaliśmy się, my jako sztab z zawodnikami i teraz wszyscy grają za jednego, a jeden za wszystkich. Mam nadzieję, że ta forma, która jest, bo zawodnicy są w bardzo dobrej i mocnej formie, będzie trwała długo – skomentował trener.

Mecz Skry Bełchatów z Treflem Gdańsk zaplanowano na 11 grudnia o godz. 17:30.

Zobacz również:
Mocna zapowiedź rewelacyjnego Żakiety: „Będzie musiał bardzo ciężko trenować, bo ja placu nie oddam”

PlusLiga