Po trzech porażkach z rzędu PGE GiEK Skra Bełchatów zanotowała przełamanie. Bełchatowianie wygrali 3:1 z Projektem Warszawa i zgarnęli komplet punktów. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Dawid Konarski.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów, które od samego startu wymieniały się efektywnymi blokami. Po stronie Projektu wyróżniał się w tym elemencie Jurij Semeniuk, natomiast po stronie Skry skutecznie blokował Bartłomiej Lemański (4:4). Mimo że warszawianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie, to jednak ekipy przeszły do wymiany ciosów i gry punkt za punkt.
Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż dwa oczka (14:14). Dokonała tego jednak Skra po tym, jak w szeregach Projektu pojawiła się trudność ze skutecznością ataku, a na pojedynczym bloku Bartłomieja Lipińskiego zatrzymany został Bartłomiej Bołądź (17:14). Szybka reakcja przyjezdnych w elemencie ofensywy i kończenie pierwszych ataków przełożyło się na złapanie kontaktu (18:19). Seria błędów oraz as Lipińskiego szybko jednak przyczyniły się do kolejnego prowadzenia Skry (22:18). Autowy serwis Kevina Tillie dał bełchatowianom prowadzenie (25:21).
WYMIANA CIOSÓW
Od samego startu drugiej odsłony trwała wymiana ataków na linii Bartłomiej Bołądź – Dawid Konarski. Wynik oscylował wokół remisu, a obie ekipy momentami popełniały błędy. Częściej jednak swoją wyższość zaznaczali warszawianie, którzy prowadzili dwoma oczkami (9:7, 12:10). Za trzecim razem zarysowała się już różnica na korzyść Projektu po tym, jak kontrę skończył Bołądź, a Jan Firlej zatrzymał Adriana Aciobaniteiego (15:11). O przerwę poprosił Andrea Gardini. Dobrze funkcjonował blok siatkarzy Skry, ale nadal przewagę utrzymywali goście (19:16). Chwilę później brylował w obronie i przyjęciu Damian Wojtaszek (22:18). W samej końcówce ekipie z województwa łódzkiego towarzyszyły pomyłki. Po wpadnięciu w siatkę Konarskiego w starciu doszło do wyrównania (25:21).
KONARSKI SHOW
Pierwsze momenty trzeciego seta należały do gospodarzy, którzy rozpoczęli od konsekwentnej gry środkiem. Dołożyli blok, a kiedy kontrę skończył Konarski – Skra prowadziła 5:2. Interweniował trener Graban. Wraz z czasem na coraz wyższe obroty wchodził Artur Szalpuk. Obie ekipy popełniały błędy, chociaż więcej bełchatowianie. Dwoma blokami z rzędu popisał się Kevin Tillie (10:8). Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było szybko czekać, wszak Lipiński oraz Konarski również zatrzymali swoich rywali (12:10). Świetnie dysponowany był w ataku Bołądź, który nie wstrzymywał ręki w ataku, a także znajdował skuteczne rozwiązania, punktując trzykrotnie z rzędu (13:11). Wynik przez cały czas się wahał, bowiem żadna z ekip nie dawała za wygraną i odpowiadała dokładnie tymi samymi elementami – głównie blokiem (15:15). Ekipa ze stolicy nie potrafiła jednak znaleźć sposobu na Konarskiego, który wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i nie tylko był nie do zatrzymania, ale dołożył także blok (23:21). Skuteczność atakującego po chwili falowała, ale w grze na przewagi skończył dwa ataki z rzędu i należycie został bohaterem partii numer trzy (27:25).
PRZECIĄGANIE LINY
Wyraźnie naładowani na czwartą odsłonę część wyszli gracze Projektu, którzy bardzo często grali środkiem. Po kontratakach ze skrzydeł stołeczni prowadzili 8:3. Wraz z czasem gra przyjezdnych zaczęła falować. Nową energię w swoich kolegów tknął Pierre Derouillon, który skończył dwie kontry (13:14). Kłopoty w ataku miał Tillie, który częściej atakował w aut, co w końcu dało Skrze remis (17:17). Końcowe fragmenty były emocjonujące, ponieważ po raz kolejny doszło do gry punkt za punkt (23:23). W decydującym momencie dwóch ataków z rzędu nie skończył Linus Weber, który w ostatniej akcji został zatrzymany (25:23).
MVP: Dawid Konarski
PGE GiEK Skra Bełchatów – Projekt Warszawa 3:1
(25:21, 21:25, 27:25, 25:23)
Składy zespołów:
Skra: Konarski (24), Lemański (14), Łomacz (1), M. Nowak (8), Aciobanitei (11), Lipiński (13), Diez (libero) oraz W. Nowak, Kupka, Marek i Derouillon (3)
Projekt: Firlej (3), Tillie (14), Wrona (8), Bołądź (17), Semeniuk (5), Szalpuk (16), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk (1), Grobelny, Weber (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna