Strona główna » PlusLiga: Oni poprowadzą zespoły w nowym sezonie! Będzie czterech debiutantów

PlusLiga: Oni poprowadzą zespoły w nowym sezonie! Będzie czterech debiutantów

inf. własna

fot. strefa-siatkowki/Cisterna Volley

Wkrótce wystartuje już 26. sezon PlusLigi w historii. Do rywalizacji przystąpi czternaście zespołów. Poprowadzi je grono doświadczonych trenerów, w większości doskonale znanych w polskim środowisku siatkarskim. W zestawieniu pojawi się tylko sześć nowych nazwisk, w stosunku do poprzedniego sezonu. Niektórzy szkoleniowcy pozostali w naszej ekstraklasie, ale zmienili także miejsce pracy. Równo połowa stawki to polscy trenerzy.

Stephane Antiga

(BOGDANKA LUK Lublin)

Francuskiego szkoleniowca nikomu nie trzeba przedstawiać. Wszyscy doskonale pamiętają go jako cudotwórcę z 2014 roku, gdy polska reprezentacja po czterdziestu latach wywalczyła złoto mistrzostw świata pod jego wodzą. Francuz jednak dawno już nie pracował z siatkarzami. Po sezonie 2018/2019 odszedł ze stanowiska w ONICO Warszawa i zajął się żeńską siatkówką. Przez kilka lat walczył o najwyższe cele z DevelopResem Rzeszów, później rok spędził w lidze włoskiej, prowadząc Savino Del Bene Scandicci. W wielkim stylu wrócił na polskie boisko pod koniec minionego sezonu TAURON Ligi i wreszcie sięgnął po złoto mistrzostw Polski z rzeszowiankami. W klubie z Lublina zastąpi na stanowisku Massimo Bottiego.

Michał Winiarski

(Aluron CMC Warta Zawiercie)

Jeden z najlepszych polskich trenerów obecnie, wciąż będzie pracował z zawiercianami. Jego kontrakt obowiązuje do 2030 roku, ale już teraz z pewnością będzie chciał powalczyć z zespołem o mistrzostwo kraju. Do tej pory sięgał z nim „tylko” po srebrne krążki. Są to jednak duże sukcesy, bowiem za jego kadencji Warta Zawiercie dwukrotnie została wicemistrzem Polski, zwyciężyła w Pucharze Polski i sięgnęła po historyczny srebrny medal Ligi Mistrzów. Były siatkarz ma też oczywiście doświadczenie w prowadzeniu kadry narodowej, bowiem od 2022 roku pracuje z Niemcami.

Tomii Tillkainen

(PGE Projekt Warszawa)

Dla fińskiego trenera będzie to debiut na ławce PlusLigi. Jest najmłodszy w stawce, ale zdecydowanie nie brakuje mu doświadczenia. Początkowo zdobywał je jako asystent trenera w młodzieżowych kadrach Finlandii. W ostatnich latach prowdził takie zespoły, jak Wolfdogs Nagoya, gdzie przetarł szlaki z Bartoszem Kurkiem, czy Incheon Korean Air Jumbos. Z koreańskim zespołem wywalczył trzy mistrzostwa kraju z rzędu, a miniony sezon zakończył ze srebrem.

Andrzej Kowal

(JSW Jastrzębski Węgiel)

Doświadczony polski trener powrócił do PlusLigi w poprzedniej edycji rozgrywek. Wówczas poprowadził nowy projekt – Cuprum Stilon Gorzów. Z ekipą z województwa lubuskiego wykonał plan minimum, jakim było utrzymanie w lidze. Wcześniej swoje doświadczenie przekazywał w ligach czeskiej i rumuńskiej. Z Jihostroj Czeskie Budziejowice zwyciężył w mistrzostwach kraju w sezonie 2023/2024. Polscy kibice pamiętają go jednak najbardziej z sukcesów, jakie odnosił z Asseco Resovią Rzeszów ponad dekadę temu. Do Jastrzębia-Zdroju 54-latek zabrał ze sobą dwóch podopiecznych właśnie z Gorzowa – Adama Lorenca i Maksymiliana Graniecznego.

Andrea Giani

(ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Dla Włocha będzie to drugi sezon w Polsce i drugi w barwach trzykrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów. W zeszłym roku cieszył się razem z Trójkolorowymi ze złotego medalu igrzysk olimpijskich i właśnie po tym sukcesie, dołączył do sztabu polskiego klubu. Teraz wraca po kompletnie nieudanym sezonie reprezentacyjnym. W przeszłości trenował takie kluby, jak Valsa Group Modena czy Calzedonia Verona. Był także szkoleniowcem reprezentacji Słowenii (2015-2016) i Niemiec (2017-2021).

Massimo Botti

(Asseco Resovia Rzeszów)

Drugi Włoch w stawce również zostaje na dłużej w polskiej lidze, ale jego sytuacja wygląda trochę inaczej. Zmieni bowiem miejsce pracy. Wcześniej przez dwa sezony prowadził BOGDANKĘ LUK Lublin. Odszedł więc w chwale, bo przecież kilka miesięcy temu to właśnie lublinianie zostali po raz pierwszy w historii mistrzami Polski. Jest to stosunkowo młody stażem szkoleniowiec, bowiem będzie to dla niego dopiero dziewiąty rok pracy jako trener.

Krzysztof Stelmach

(PGE GiEK Skra Bełchatów)

fot. Gwardia Wrocław

60-letni szkoleniowiec zaliczy sentymentalny powrót do Bełchatowa. Po niemal dekadzie, ponownie połączy siły z utytułowanym klubem – w sezonie 2016/2017 pełnił bowiem rolę asystenta trenera w Skrze Bełchatów. Będzie to dla niego także powrót na parkiety ekstraklasy po trzech sezonach spędzonych na jej zapleczu. W poprzednich sezonach Polak prowadził Gwardię Wrocław oraz Anioły Toruń.

Guillermo Falasca

(Steam Hemarpol Norwid Częstochowa)

fot. Cisterna Volley

Kolejny debiutant w zestawieniu. Hiszpański trener jubileusz pracy będzie obchodził w Częstochowie. Sezon 2025/2026 będzie bowiem jego dziesiątym, jeśli chodzi o ławkę trenerską. Po zakończeniu kariery zawodnika, objął pieczę nad rodzimym żeńskim zespołem, Feel Volley Alcobendas. Później zajmował się już pracą z mężczyznami i wspołpracował z francuskim Narbonne Volley oraz włoską Cisterna Volley.

Daniel Pliński

(Indykpol AZS Olsztyn)

Były siatkarz ma za sobą burzliwy sezon. W połowie rozgrywek został odsunięty od prowadzenia PSG Stali Nysa, ale krótko później objął stery nad Indykpolem AZS Olsztyn. Wyprowadził zespół z problemów i zbudował sobie kredyt zaufania u władz klubu. Doświadczenie ma niemałe, bowiem w latach 2021-2022 współpracował z kadrami młodzieżowymi jako pierwszy trener. Trzy lata wcześniej był za to prawą ręką Vitala Heynena, który prowadził reprezentację Polski mężczyzn.

Dominik Kwapisiewicz

(Ślepsk Malow Suwałki)

Jeden z niewielu szkoleniowców, który zna swój zespół „od podszewki”. Z klubem z Suwałk pracuje już od czterech sezonów. Ten będzie piąty, a jego umowa obowiązuje do 2027 roku. W przeszłości zdobywał doświadczenie jako asystent trenera reprezentacji Polski (2013) oraz członek sztabu Aluronu CMC Warty Zawiercie (2014-2021).

Mariusz Sordyl

(Energa Trefl Gdańsk)

Drugi sezon z rzędu i piąty ogólnie w PlusLidze spędzi Mariusz Sordyl. Władze klubu z Gdańska ściągnęły Polaka z zagranicy, bowiem od 2011 roku prowadził tylko drużyny z innych państw. W swoim CV ma wpisane współprace z ekipami z Rumunii, Kataru, Turcji czy Ukrainy. Ostatnim polskim klubem przed Treflem Gdańsk, jaki prowadził był Indykpol AZS Olsztyn w latach 2008-2011.

Hubert Henno

(Cuprum Stilon Gorzów)

Świetny ruch poczynili włodarze klubu z Gorzowa, sprowadzając do polskiej ekstraklasy Francuza. Choć jego praca na ławce trenerskiej nie jest jeszcze długa, bo trwa od 2019 roku to na pewno imponuje. W minionym sezonie reprezentacyjnym Hubert Henno pracował z męską kadrą Hiszpanii. W przeszłości prowadził dwa francuskie kluby, Nantes i Tours. Z tym pierwszym sięgnął po dwa brązowe krążki mistrzostw kraju, a także wywalczył Puchar Francji.

Ugis Krastins

(Barkom Każany Lwów)

Nie zmienia się głównodowodzący ukraińskiej drużyny. Zespół ze Lwowa wciąż będzie prowadził Ugis Krastins, który robi to nieprzerwanie od 2016 roku. Zna on swoich zawodników, jak nikt inny. Poza pracą w klubie, w latach 2017-2023 prowadził przecież reprezentację Ukrainy.

Krzysztof Andrzejewski

(InPost ChKS Chełm)

fot. REA BAS Białystok

Przyszedł czas na sternika beniaminka. InPost ChKS Chełm gra dalej z trenerem, który wywalczył z nim awans do PlusLigi. Dla Krzysztofa Andrzejewskiego będzie to powrót do ekstraklasy, ale w zupełnie innej roli. Jeszcze w sezonie 2020/2021 występował w niej jako zawodnik. Grał wówczas na libero z Warcie Zawiercie. Klub z województwa lubelskiego jest drugim, który prowadzi jako trener. Wcześniej współpracował z BAS-em Białystok.

Zobacz również:
Terminarz meczów PlusLigi – sezon 2025/2026

PlusLiga