Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga. Granie w LUK-u Lublin szczęściem dla rozgrywającego

PlusLiga. Granie w LUK-u Lublin szczęściem dla rozgrywającego

fot. PressFocus

BOGDANKA LUK Lublin przemierza PlusLigę niczym szalona. Po ośmiu seriach gier drużyna ze wschodniej części Polski jest jedyną niepokonaną w rodzimej elicie. Drużyna nie opiera się wyłącznie na samym Wilfredo Leonie, została bowiem zbudowana wszechstronnie. O szczęściu spowodowanym byciem rozgrywającym lubelskiego LUK-u w rozmowie z Michałem Mielnikiem z Kuriera Lubelskiego opowiadał Marcin Komenda. 

szczęście

BOGDANKA LUK Lublin w ósmej serii gier PlusLigi pokonała w hicie przed własną publicznością ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0. Tym samym uporała się z trzykrotnym triumfatorem Ligi Mistrzów szybciej, aniżeli pierwotnie można byłoby zakładać. Każdy z siatkarzy LUK-u zachował w meczu wysoką skuteczność w ataku. Wilfredo Leon? 45%. Aleks Grozdanow? 62%. Bennie Tuinstra? 53%. Fynnian McCarthy? 50%. Kewin Sasak? 43%. Ogólna skuteczność lublinian w ofensywie w starciu z ZAKSĄ wyniosła 50%, co oznacza, że podopieczni trenera Massimo Bottiego średnio kończyli co drugą piłkę. Rozgrywający LUK-u podkreślił, że szczęściem jest być rozgrywającym tej drużyny z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo kończenia ataków przez każdego z jego partnerów.

– Przed meczem nastawialiśmy się, że może on trwać znacznie dłużej, że ciężko będzie wygrać 3:0. Ale pokazał on naszą siłę. Byliśmy kolejny raz drużyną. Każdy mógł na każdego liczyć. Ja mam ogromne szczęście, że mogę być rozgrywającym tej drużyny, bo mam świadomość, że gdziekolwiek zagram, to jest spore prawdopodobieństwo, że ten atak zostanie skończony – mówił Michałowi Mielnikowi z Kuriera Lubelskiego Marcin Komenda, rozgrywający klubu z Lubelszczyzny.

NIE KARTKÓWKA, A EGZAMIN SEMESTRALNY

Już w najbliższą sobotę, 26 października dojdzie do wielkiego hitu w ramach rozgrywek PlusLigi. W 9. kolejce PGE Projekt Warszawa zagra z LUK-iem Lublin. Starcie to stanowić będzie największe wyzwanie dla lublinian w dotychczasowym sezonie. Rzec by można, że minione zawody z Aluronem CMC Wartą Zawiercie również takie były, ale wówczas po obu stronach zabrakło kluczowych postaci. W szeregach Warty nie zagrali Aaron Russell i Mateusz Bieniek, a po stronie LUK-u zabrakło Wilfredo Leona. Szczegółowa zapowiedź hitu kolejki wraz ze 'smaczkami’ dostępna jest tutaj. Nie ma co specjalnie ukrywać, że starcie będzie elektryzować. Lublinianie chcą pozostać niepokonani jak najdłużej, lecz na ich drodze stanie brązowy medalista mistrzostw Polski i zdobywca Pucharu Challenge, który na osiem meczów przegrał jedynie z Jastrzębskim Węglem, a triumfował przeciwko zawierciańskiej Warcie i Asseco Resovii Rzeszów.

– Przed nami sprawdzian generalny. Do tej pory były kartkówki, teraz egzamin semestralny, bo czeka na nas Projekt Warszawa i to na wyjeździe. Rywal najtrudniejszy z możliwych. Rywal, który jest w bardzo dobrej formie i do niedawna lider tabeli. Mecz na szczycie. Jeśli chcemy odnieść zwycięstwo, a chcemy, to trzeba będzie wznieść się na wyżyny naszych możliwości i zagrać na 101% – powiedział z kolei Maciej Kołodziejczyk, asystent Massimo Bottiego.

Zobacz również:
PlusLiga. Prezes Jastrzębskiego Węgla wskazuje najgroźniejszego rywala w lidze

źródło: Kurier Lubelski

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-10-25

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved