Derby Opolszczyzny zaplanowane na 10. kolejkę PlusLigi zdecydowanie nie zawiodły. Momentami nie brakowało wysokiej temperatury na boisku oraz kontrowersji. Aż trzy pierwsze sety kończył się jedynie dwupunktową przewagą. W czwartej odsłonie obydwa zespoły również szły łeb w łeb, ale tuż na finiszu błędy Stali przesądziły o triumfie ZAKSY. MVP meczu wybrany został Marcin Janusz.
NICZYM STARY DIESEL
Spotkanie zaczęło układać się po myśli gości, którzy wywierali od samego startu presję zagrywką. Po asie serwisowym Rafała Szymury i kontrze Igora Grobelnego prowadzili 5:1. Powolnie w mecz wchodzili Stalowcy. Wraz z czasem falowała gra Grobelnego, po jego błędach w ofensywie doszło do remisu po 7. Ten szybko naprawił swoje błędy, dokładając asa (9:7). Wynik często oscylował wokół remisu, pracował kędzierzyński blok. Wraz z czasem na dobre obroty w ataku zaczął wchodzić Kamil Kosiba. Po kontrataku Nicolasa Zerby to Stal miała punkt do przodu. Nie brakowało delikatnych falowań wśród obu ekip, ale gra toczyła się punkt za punkt. Nie do zatrzymania w końcówce był Kosiba, po ataku z piłki przechodzącej gospodarze mieli piłki setowe (24:22). Drugą z nich wykorzystał przyjmujący.
DERBOWA ATMOSFERA
Również na początku drugiej części kędzierzynianie szli jak burza. Po aktywności Mateusza Poręby na środku siatki oraz zza linii 9. metra ZAKSA wygrywała 7:3. Nie utrzymywali jednak jednostajnego poziomu goście, po błędach własnych i kontrze Kosiby tablica wyników wskazała na remis (9:9). Inicjatywa niezmiennie należała do przyjezdnych, punktował ze skrzydła Mateusz Rećko (13:11). Ten jednak został zatrzymany, ponownie był remis (15:15). Obydwie drużyny nie wystrzegały się błędów własnych, wynik był remisowy. Tuż przed końcem temperaturę podwyższyła kontrowersja wraz z werdyktem systemu challenge, z którym nie zgadzał się Marcin Janusz. Tempo meczu było powolne, w powietrzu unosiła się gęsta, derbowa atmosfera. Na samym finiszu seta zakończył swoim atakiem i asem Rećko (25:23).
MOCNIEJSZY SERWIS ZAKSY
Ekipy dały sobie wyraz grą w bloku, po razie zatrzymani zostali Kosiba i Jakub Szymański. Na dwupunktowym prowadzeniu była drużyna z Kędzierzyna-Koźla (12:10). Drużyny wróciły do gry punkt za punkt po błędzie gości i kontrze Kosiby. Wynik w najlepsze krążył wokół remisu, a nawet zmieniał się jak w kalejdoskopie. Kiedy po kontrataku Kosiby Stal prowadziła 17:15, niewiele później tym samym odpłacił się Jakub Szymański, wyprowadzając swój zespół na dwa oczka do przodu, Stal zaliczyła przestój (19:17). Kiedy po asie Rećki wydawało się, że ZAKSA zaraz dopnie swego, wówczas nysianie postawili na blok i zagrywkę Dawida Dulskiego (22:22). Więcej argumentów tym elementem mieli podopieczni Andrei Gianiego. Ataki Szymańskiego zakończyły seta (25:22).
BŁĘDY NA SAM KONIEC
Tym razem lepszym startem pochwalić się mogli gospodarze. Przy zagrywkach Kosiby wygrywali 4:1. Trzykrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów zaczęli stawiać szczelny blok i wyprowadzać kontrataki. Nie spuszczał z tonu Rećko, po zatrzymaniu Dulskiego był remis (7:7). Na prowadzenie wysuwali się często podopieczni trenera Plińskiego (13:10), często dochodziło do długich akcji. W połowie seta błąd własny pogrążył Stalowców, wiatru w żagle złapała ZAKSA, która nie zapominała o grze środkiem. Nie kończył pierwszych akcji Dulski (18:16), punktowali po kontrach goście. Naprzemiennie po zwycięstwo prowadził ich duet Rećko – Szymański. Gospodarze nadal byli w grze, ale rzutem na taśmę dwa błędy dały triumf kędzierzynianom (25:21).
MVP: Marcin Janusz
PSG Stal Nysa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(25:23, 23:25, 23:25, 21:25)
Składy zespołów:
Stal: El Graoui (5), Kramczyński (9), Zerba (9), Dulski (16), Kosiba (20), Szczurek, Szymura (libero) oraz Włodarczyk (6), Motta Paes i Kapica
ZAKSA: Janusz (2), Grobelny (9), Rećko (21), Szymura (11), Poręba (8), Urbanowicz (12), Shoji (libero) oraz Chitigoi (2), Szymański (9) i Kubicki
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna