Mecz 21. kolejki PlusLigi gracze Steam Hemarpol Norwida Częstochowy rozgrywali z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Zawiercianie od porażki z Jastrzębskim Węglem utrzymywali się na zwycięskiej fali. Nie podołali jednak gospodarzom, wywożąc spod Jasnej Góry zaledwie 1 punkt.
Zadecydowały błędy
Początek meczu był wyrównany, ale znacznie więcej błędów popełniali w nim zawiercianie, a to w połączeniu z czapą Bartłomieja Lipińskiego spowodowało, że na prowadzenie wysunął się Norwid (11:7). Na siatce odpowiedział mu Aaron Russell, a po asie serwisowym Karola Butryna wicemistrzowie Polski wrócili do gry (13:13). Wymiana ciosów trwała w najlepsze, ale dzięki blokowi to Warta uzyskała niewielką przewagę (21:19). Wydawało się, że dowiezie ją do końca, ale błąd Butryna doprowadził do batalii na przewagi. W niej oba zespoły miały swoje szanse, ale znowu dwa błędy gości spowodowały, że ta część meczu padła łupem częstochowian (30:28).
Łeb w łeb
W drugim secie asem serwisowym popisał się Milad Ebadipour, ale w ataku odpowiedział mu Butryn, a wynik oscylował wokół remisu. Obaj rozgrywający stosunkowo często korzystali ze swoich środkowych, ale żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Minimalne prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. Po błędzie rywali Warta odskoczyła na 18:16, lecz Patrik Indra szybko doprowadził do remisu. Kluczowa okazała się czapa przyjezdnych, która dała im oddech w końcówce tej części spotkania, a pomyłka w ataku Ebadipoura przypieczętowała ich zwycięstwo (25:23).
Pełna kontrola
Od początku trzeciej odsłony do pracy wzięli się goście, którym duet Bartosz Kwolek/Mateusz Bieniek dał przewagę (6:3). Coraz lepiej na siatce poczynał sobie Butryn, a po asie serwisowym Russella zawiercianie dyktowali warunki gry (12:6). Szkoleniowiec gospodarzy dokonał zmian, ale nie odmieniły one gry Norwida. Wprawdzie po akcji Indry zbliżył się do rywali na 16:19, a po dwóch asach serwisowych czeskiego atakującego przegrywał już tylko 21:22, to końcówka należała do gości. Pomyłka w ataku Ebadipoura dała im zwycięstwo 25:22.
Indra zrobił różnicę
W pierwszej fazie czwartego seta na akcje Russella odpowiadał Ebadipour, a oba zespoły szły łeb w łeb. Żaden z nich nie potrafił wypracować sobie przewagi. Sygnał do ataku gościom próbował dać Butryn, popisując się asem serwisowym, ale częstochowianie trzymali się mocno (14:14). Dopiero seria udanych zagrań Indry i as serwisowy Ebadipoura spowodowały, że do głosu doszli gracze Norwida (19:15). W końcówce na siatce pokazał się jeszcze Damian Kogut, a irański przyjmujący dokończył dzieła w tym secie (25:20).
Faworyt pokonany
Wymianę ciosów na początku tie-breaka lepiej wytrzymali częstochowianie, którzy popisali się dwoma czapami, a to pozwoliło im zbudować sobie solidną nadwyżkę (7:4). Nadzieję przyjezdnym dał as serwisowy Russella, ale wciąż musieli gonić wynik (9:10). W końcówce niezawodny był duet Indra/Ebadipour, a pomyłka na zagrywce zawiercian przypieczętowała kolejną w tym sezonie niespodziankę w wykonaniu Norwida.
MVP: Milad Ebadipour
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2
(30:28, 23:25, 22:25, 25:20, 15:12)
Składy zespołów:
Norwid: Ebadipour (20), Adamczyk (4), Indra (26), Lipiński (6), Schmidt (5), Żygadło, Masłowski (libero) oraz Kowalski, Sługocki, Borkowski, Kogut (10) i Radziwon
Warta: Tavares (4), Kwolek (4), Bieniek (13), Butryn (19), Russell (20), Gladyr (8), Perry (libero) oraz Ensing (4), Nowosielski i Łaba (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza
źródło: inf. własna