Strona główna » Damian Wojtaszek: Od dwudziestu sezonów o tym marzyłem

Damian Wojtaszek: Od dwudziestu sezonów o tym marzyłem

polsatsport.pl

fot. Aleksandra Suszek

Damian Wojtaszek był niewątpliwie bohaterem meczu w Lublinie. Jego gra na przyjęciu zachwyciła wszystkich, a spotkanie, które przez pechową chorobę kilku zawodników Projektu miało być przykrym obowiązkiem, który musiał zostać wypełniony, stało się tak naprawdę świetną reklamą PlusLigi. – Żałuję tylko, że nie zdobyłem asa – żartował po meczu Wojtaszek.

Damian Wojtaszek jako libero na co dzień nie może atakować piłki powyżej górnej krawędzi siatki, nie może blokować i nie może zagrywać. We wtorek mógł popuścić wodze fantazji i wszystkie te zakazane owoce skonsumować. Docenił to nawet Andrzej Wrona, robiąc z występu Wojtaszka i Kozłowskiego akcję charytatywną.

Nie chodziło o punkty – trzeba było przetrwać

– W tym meczu nie chodziło o punkty. Chcieliśmy zagrać ten mecz pomimo trudności losu, jakie dziś były nam przypisane. Siedmiu nas było – nie było wyjścia, musiałem zagrać na przyjęciu. Walczyliśmy tylko o to, żeby przetrwać, żeby nikt nie doznał kontuzji. Mam nadzieję, że mecz się podobał. Zrobiliśmy wszystko, co na ten moment mogliśmy – powiedział po meczu nominalny libero Projektu.

Według Wojtaszka dzięki indywidualnym umiejętnościom poszczególnych zawodników udało się nawiązać walkę, pomimo trudnej sytuacji, w której znaleźli się siatkarze Projektu. – Pomogły indywidualności w drużynie. Ustawiło się siedmiu zawodników nie na swoich pozycjach. Musieliśmy wszystko miksować, a to nie było takie łatwe. Nie zrobiliśmy żadnego błędu w ustawieniu, zdobywaliśmy punkty. Czasami lepiej wychodziło, czasami gorzej, ale wydaje mi się, że oni byli pod większą presją i ją utrzymali. Jak poczuliśmy w drugim secie, że prowadzimy pięcioma punktami, to zobaczyliśmy jak szybko później sprowadzili nas do tej gry, którą prezentują na co dzień.

Spełnione marzenie – dwadzieścia lat na to czekał

Sam Wojtaszek przyznał, że dzień przed świętami dostał już prezent, gdyż gra na pozycji przyjmującego w meczu PlusLigi była jego marzeniem, które się właśnie spełniło. – Ja z kolei od dwudziestu sezonów marzyłem, żeby zagrać na przyjęciu. Zdarzyło się to przed samymi świętami i jest mi bardzo miło. Jestem wzruszony. Cieszę się z każdego ataku, z bloków, a jedyne co mnie boli, to, że mimo braku błędów na zagrywce nie zrobiłem asa.

PlusLiga

  • Atakujący z PlusLigi w rankingu dziesięciu najlepszych w 2025 roku!

    Atakujący z PlusLigi w rankingu dziesięciu najlepszych w 2025 roku!

  • Damian Wojtaszek: Od dwudziestu sezonów o tym marzyłem

    Damian Wojtaszek: Od dwudziestu sezonów o tym marzyłem

  • PlusLiga. Po zwariowanym meczu Wrona musiał sięgnąć do kieszeni

    PlusLiga. Po zwariowanym meczu Wrona musiał sięgnąć do kieszeni