Ze sporych kłopotów wyszli podczas meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki wyszli siatkarze PGE Projektu Warszawa. Stołeczni przegrywali już 1:2, ale zdołali doprowadzić do tie-breaka. W decydującej odsłonie warszawianie także nie mieli łatwo, ale zdołali wywalczyć ostatecznie dwa punkty do tabeli.
Na własne życzenie…
7. kolejka PlusLigi trwa w najlepsze, a przy tej okazji w niedzielę naprzeciwko siebie stanęły PGE Projekt Warszawa i Ślepsk Malow Suwałki. Więcej do stracenia miał bijący się o medale Projekt, lecz podopieczni Dominika Kwapisiewicza po słabym początku rozgrywek mają sporo rzeczy do udowodnienia.
Wydawało się, że w Warszawie będzie dość jednostronnie, a jednak, pierwszy set zaskoczył wszystkich. Początek meczu należał do stołecznych. Świetnie spisywał się Bartosz Bednorz, po którego asach było 6:2, a czasu zażądał Dominik Kwapisiewicz. Przerwa niewiele pomogła, lecz zespół w grze utrzymał Honorato. Później do głosu doszedł Linus Weber – 15:10. Niespodziewanie w drugiej połowie seta różnica zaczęła błyskawicznie topnieć. Po kolejnym błędzie gospodarzy był już remis po 18. Na wyżyny wspiął się wówczas Bartosz Filipiak, który poprowadził suwalczan dość niespodziewanie do wygranej na inaugurację – 25:23.
Sportowa złość
Porażka i to w dodatku w takim stylu, mocno podrażniła siatkarzy Projektu. Ekipa stołecznych również dobrze weszła w drugą partię, ale tym razem nie dała się wyprowadzić na manowce. Asa na konto dopisał Jakub Kochanowski, a rezultat zaczął się rozjeżdżać – 7:3, 14:8. Po stronie Ślepska brakowało jednego, zdecydowanego frontmana, który nie bałby się ryzyka. Później do pracy wziął się David Smitha – 13:16. Nic to jednak nie dało. Gościom tym razem nie udało się odrobić strat, a nie do zatrzymania był Bartosz Bednorz. Blokiem seta domknął Jurij Semeniuk, dając lokalnym remis 1:1 – 25:18.
Sensacja wisiała w powietrzu
Trzecia partia przyniosła kolejną niespodziankę. Projekt nie podołał, a z każdą minutą robiło się coraz ciekawiej. Doskonały początek Semeniuka i Webera, to nie wszystko – 6:4. Po ataku Henerique Honorato w kontrze był już remis po 7. Z czasem role zaczęły się odwracać, a to rywale przeszli do ataku, prowadząc 11:8. Przerwa na żądanie nic nie dała. Asa dopisał jeszcze Honorato, lecz na miano bohatera zapracował, Antoni Kwasigroch. Na parkiecie pojawił się też Karol Kłos, który pozostawiał w kontakcie zespół z Warszawy. W samej końcówce warszawiaków ponownie dopadł przestój. Sytuację tę wykorzystała drużyna gości, zwyciężając – 25:21.
Na ratunek Koppers
Grający z ostrzem na gardłach siatkarze Projektu znów zdołali przełamać przeciwników w czwartej części. Od początku do pieca dawał Brandon Koppers, lecz na początku górą i tak była para Jan Nowakowski i David Smith. Przez środek grał również Jan Firlej, a o kolejny remis zadbał Kochanowski – 8:8. Przez dłuższy czas oba zespoły grały punkt za punkt – 16:16. Później rewelacyjnie spisał się Honorato, lecz na posterunku był po stronie gospodarzy nieustraszony Koppers – 20:18. W końcówce asa upolował jeszcze Linus Weber, a granie przedłużył blokiem Karol Kłos – 25:20.
Tie-break to już koncert warszawiaków, którym udało się pójść na całość, znów uciekając spod topora. Świetnie zagrał Kochanowski, a po bloku Kłosa było już 6:3 dla lokalnych. Suwalczanom zaczęły udzielać się nerwy. Sam Bartosz Filipiak nie był w stanie zrobić wszystkiego. Za moment było już po wszystkim, a mecz zakończył atakiem ze skrzydła Kevin Tillie – 15:11.
PGE Projekt Warszawa – Ślepsk Malow Suwałki 3:2
(23:25, 25:18, 21:25, 25:20, 15:11)
MVP: Damian Wojtaszek
Składy zespołów:
Projekt Warszawa: Kochanowski, Firlej, Tillie, Semeniuk, Bednorz, Weber, Wojtaszek (libero) oraz Kłos, Gomułka, Koppers, Firszt
Ślepsk: Nowakowski, Jankiewicz, Honorato, Filipiak, Smith, Asparuhow, Mariański (libero) oraz Droszyński, Kwasigroch, Wierzbicki
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi w sezonie 2025/2026









