W meczu na szczycie PGE Projekt Warszawa wygrał z rewelacją tegorocznych rozgrywek PGE GiEK Skrą Bełchatów 3:1. Poza pierwszym setem, który stołeczni wygrali zdecydowanie na boisku trwałą zacięta rywalizacja. Kibiców rozgrzała do czerwoności druga partia, którą warszawianie wygrali na przewagi. Po tym zwycięstwie Projekt został nowym liderem tabeli.
Rozpędzony PGE Projekt Warszawa
Gospodarze byli skoncentrowani od samego początku, z czego wynika seria 3:0. Potrzebowali jeszcze tylko stabilnego rytmu w polu serwisowym, bo właśnie przez błędy w tym elemencie rywale deptali im po piętach. Gdy Daniel Chitigoi skończył pierwszy atak, zrobiło się 7:6. To było jednak na tyle z wyrównanej gry. Chwilę później blok postawił Jan Firlej, dołożył też celną zagrywkę, a w ataku błyszczeli Weber z Bednorzem. Dystans wzrósł do siedmiu „oczek”. Bełchatowianom ciężko było się przedrzeć na drugą stronę siatki, mimo całkiem dobrego przyjęcia. Stołeczni pilnowali ich blokiem, nawet Arkadiusz Żakieta miał z tym problem. Bardzo duża różnica punktowa dała gospodarzom spokój w końcówce – 19:12. Mimo to, nie stracili koncentracji i pozwolili przeciwnikom na zdobycie tylko dwóch punktów, zanim zamknęli rywalizację w premierowej odsłonie.
Jakub Kochanowski zakończył męczarnię
Nie było litości w kolejnym secie. Bartosz Bednorz i Linus Weber kontynuowali swoją dobrą grę, a problemy miał Chitigoi – 3:0. Tym razem jednak bełchatowianie znaleźli sposób na odrobienie strat. Po błędzie stołecznych wyszli nawet na +1. Akcje z reguły były wydłużone, a wygrywał je ten, kto bardziej cierpliwie do nich podchodził. Kluczowa była praca w bloku. Obie ekipy działały w tym elemencie, a gdy dwa z rzędu postawili gospodarze, wrócili na prowadzenie 11:10. Walka toczyła się bardzo wyrównanym rytmem. I jedni i drudzy mieli swoje problemy, bo po jednej stronie nie kończył Żakieta, a po drugiej – Kevin Tillie. Obowiązki tego pierwszego poniekąd przejął Zouheir El Graoui i to on utrudniał grę stołecznym. Tym bardziej było im szkoda straty prowadzenia 21:19 w końcówce. Wszystko rozstrzygnęło się bowiem na przewagi, którym kres położył Jakub Kochanowski.
Brak nauki na błędach
Podobnie, jak w poprzednich partiach to Projekt pierwszy przejął kontrolę. Przede wszystkim kończyli akcje przy własnym przyjęciu. Gdy serwis zepsuł Antoine Pothron, było już 5:2. Później jednak blokiem podziałał Lemański, swoje na dziewiątym metrze dołożył Szalacha i sytuacja się odwróciła. Wzlotów i upadków było jednak sporo. Pięciopunktowa seria bełchatowian szybko została roztrwoniona – 11:10. Powtórzyła się wymiana punkt za punkt na długim dystansie. As serwisowy Bartłomieja Lemańskiego dał Skrze zapas 20:18, ale znów nie obyło się bez późniejszych błędów. Sprawy w swoje ręce wziął Pothron i zagrywką uratował gości przed blamażem.
Drugi duży sprawdzian oblany
Bełchatowianie cały czas męczyli się sami ze sobą, bo od błędów własnych rozpoczęli nowe życie. Zagrywki nie wychodziły za to stołecznym i z 3:1 zrobiło się 4:4. Wtedy warszawianie włączyli piąty bieg i w ataku prezentowali się po prostu lepiej. Do tego asa na czteropunktowe prowadzenie posłał Linus Weber. Bliżej półmetka w roli strażaka odnalazł się Michał Szalacha. Jego blok skrócił dystans do 12:10. Nierówny rytm i błędy serwisowe jednak szybko niszczyły to, co udało się odbudować żółto-czarnym. Atak gości starał się trzymać w ryzach Lemański, ale samym środkiem niewiele można było zdziałać. W decydujący etap seta Projekt wchodził z zapasem 21:17. Ponownie zabawił się w końcówce i serią zamknął całe spotkanie. Tym samym Skra Bełchatów przegrała kolejne spotkanie z czołowym rywalem.
MVP: Jan Firlej
PGE Projekt Warszawa – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1
(25:14, 31:29, 20:25, 25:18)
Składy zespołów:
Projekt: Kochanowski (9), Firlej (5), Kłos (6), Tillie (7), Bednorz (16), Weber (19), Wojtaszek (libero) oraz Gomułka (4), Firszt, Kozłowski, Olenderek (libero)
Skra: El Gra1oui (16), Żakieta (9), Lemański (17), Łomacz (1), Szalacha (7), Chitigoi (5), Kędzierski (libero) oraz Wiśniewski, Pothron (8), Krzysiek (1), Kubicki, Kamil Szymura (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi









