O PGE GiEK Skrze Bełchatów można zdecydowanie mówić, jako o rewelacji tego sezonu. Niewielu przypuszczało, że bełchatowianie na półmetku będą plasowali się na czwartej pozycji w tabeli i zapewnią sobie udział w Pucharze Polski. Ogromna w tym rola nie tylko samych zawodników, ale i przede wszystkim szkoleniowca. Od tego sezonu drużynę prowadzi Krzysztof Stelmach. Władze klubu zdecydowały jednak, że … to nie koniec współpracy.
Stawiano ich zdecydowanie niżej
W przedsezonowych prognozach PGE GiEK Skra Bełchatów była stawiana zdecydowanie niżej w hierarchii, niż na to wskazuje aktualna tabela. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha mają już zagwarantowany udział w Pucharze Polski, wygrali dotąd 9 meczów ligowych przy czterech porażkach. Wynik ten jest warty docenienia tym bardziej, że w zespole nie zagrał jeszcze walczący ze zdrowiem Alan Souza. Pod jego nieobecność błyszczy jednak Arkadiusz Żakieta, znakomicie wygląda współpraca na linii Grzegorz Łomacz – Bartłomiej Lemański, bardzo dobrze uzupełniają się przyjmujący.
Wszystkim tym dowodzi Krzysztof Stelmach, który przed sezonem objął rolę pierwszego szkoleniowca. Władze klubu nie zamierzały dłużej czekać i postanowiły porozumieć się z trenerem w kwestii współpracy także w kolejnym sezonie. Tak się stało i umowa została przedłużona.
Dobrze znane środowisko
Bełchatowskie środowisko jest doskonale znane Krzysztofowi Stelmachowi. Jako zawodnik w latach 2005-2008 wygrywał z klubem mistrzostwa Polski, Puchary Polski i medal Ligi Mistrzów. Po zakończeniu kariery pracował w klubie jako II trener w sezonie 2016/2017. Po latach powrócił jako pierwszy szkoleniowiec i jak się okazuje, znalazł miejsce, gdzie czuje się bardzo dobrze.
Swoją karierę trenerską zaczął od prowadzenia ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdobywając srebro i brąz PlusLigi. Był także asystentem Daniela Castellaniego w reprezentacji Polski zdobywając mistrzostwo Europy 2009. W ostatnich latach pracował w klubach I ligi, m.in. Gwardii Wrocław czy Aniołach Toruń.
