Strona główna » PlusLiga. Milad Ebadipour skwitował sytuację w drużynie. Padły wzruszające słowa

PlusLiga. Milad Ebadipour skwitował sytuację w drużynie. Padły wzruszające słowa

plusliga.pl

fot. Aleksandra Suszek

Milad Ebadipour w minionym sezonie był częścią sukcesu, jaki odniósł Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w swoim drugim sezonie gry na szczeblu PlusLigi. Irańczyk przedłużył kontrakt, a teraz wyjaśnił jak dużo znaczy dla niego gra w klubie spod Jasnej Góry. – My jesteśmy rodziną – nie tylko w szatni, ale cały czas. To naprawdę wyjątkowa grupa ludzi – mówił w rozmowie dla portalu plusliga.pl.

Milad Ebadipour bardzo chciał zostać w PlusLidze

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa był niewątpliwie „czarnym koniem” sezonu 2024/2025. Pierwsze niespodzianki sprawiał już w październiku, kiedy najpierw pokonał JSW Jastrzębski Węgiel, a kilka dni później zaskoczył ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Drużyna awansowała do fazy play-off i ostatecznie zakończyła sezon na ósmym miejscu, a w PlusLidze gra dopiero od dwóch lat.

Ogromnym odkryciem sezonu był atakujący Patrik Indra, ale liderem był także Milad Ebadipour. Dla przyjmującego był to już szósty sezon w polskiej ekstraklasie i niewątpliwie bardzo polubił Polskę. Jakiś czas temu postanowił przedłużyć kontrakt w klubie spod Jasnej Góry. Swoją decyzję tłumaczy w rozmowie z Markiem Osuchowskim dla portalu plusliga.pl. – Mieliśmy świetny sezon, a drużyna jest młoda i pełna talentu. Walczyliśmy razem jak rodzina – to niesamowite uczucie być częścią takiego zespołu. Dlatego decyzja o pozostaniu była dla mnie naturalna.

Kapitan? Każdy nim jest

Irańczyk w klubie pełni funkcję kapitana. Belka pod numerem na koszulce jednak zdawała się mu nigdy nie ciążyć. Jak sam przyznał, odpowiedzialności nie dźwiga sam. Dzięki temu wyróżnieniu chce być natomiast wsparciem dla pozostałych. – Każdy zawodnik na boisku jest w pewnym sensie kapitanem. W mojej roli starałem się po prostu wykorzystać doświadczenie, by pomagać kolegom w kluczowych momentach. Oni są świetni – to duża przyjemność być ich częścią.

Norwid Częstochowa jak rodzina

Gołym okiem było widoczne podczas rozgrywek, że atmosfera w klubie jest pozytywna. W trudnych momentach zawodników sportowo wspierał nawet sam dyrektor zespołu, Łukasz Żygadło. Być może to właśnie ta jedność była kluczem do sukcesu. Milad Ebadipour nie ma wątpliwości: – Wszyscy się wspieraliśmy, a kiedy każdy ciężko pracuje dla wspólnego celu, to może grać na swoim najwyższym poziomie. To była czysta radość. (…) My jesteśmy rodziną – nie tylko w szatni, ale cały czas. To naprawdę wyjątkowa grupa ludzi.

W przyszłym sezonie Norwid Częstochowa będzie mógł wykazać się na szerszą skalę. Poza ambitnymi planami względem PlusLigi, siatkarze spod Jasnej Góry wystartują także w europejskich pucharach. Klub otrzymał zaproszenie do gry w Challenge Cup. Losowanie grup I rundy turnieju odbędzie się już 15 lipca.

Zobacz również:
Rynek transferowy od kuchni. Łukasz Żygadło zdradza kulisy [wywiad]

PlusLiga