Strona główna » Mikołaj Sawicki sportowo pomóc nie może. Wparcia jednak nie odmówił

Mikołaj Sawicki sportowo pomóc nie może. Wparcia jednak nie odmówił

inf. własna

fot. Klaudia Piwowarczyk/Jakub Balcerzak – X

BOGDANKA LUK Lublin w niedzielę mierzyła się z PGE GiEK Skrą Bełchatów w ramach 4. kolejki PlusLigi. Mecz z trybun oglądał Mikołaj Sawicki. Choć siatkarz z wiadomych względów nie może występować na boisku, to pojawił się w Hali Globus, by wesprzeć kolegów z trybun.

Mikołaj Sawicki wspierał LUK Lublin

W niedzielę świeżo upieczeni zwycięzcy Superpucharu Polski rozegrali swoje czwarte spotkanie sezonu 2025/2026 PlusLigi. Tym razem zagrali z bełchatowianami. To właśnie żółto-czarni doprowadzili do pierwszej porażki mistrza kraju w tegorocznej edycji rozgrywek.

Choć zespół z Lublina przegrał 1:3, to na trybunach miał wsparcie nie tylko swoich wiernych kibiców. Do Hali Globus zawitał Mikołaj Sawicki, który obserwował grę kolegów z trybun.


Udowodni niewinność?

Zawodnik w poprzednim sezonie odegrał bardzo ważną rolę w drodze lublinian do złota mistrzostw Polski. Aktualnie wciąż jest związany kontraktem z klubem, natomiast nie może nawet z nim trenować. Jest to konsekwencja sprawy, w którą od kilku miesięcy zamieszany jest przyjmujący.

Na starcie sezonu reprezentacyjnego pojawiły się pierwsze informacje o pozytywnym wyniku testu antydopingowego u Sawickiego. Od tego czasu nieprzerwanie toczy się postępowanie w tej sprawie, a sam zainteresowany niedawno odniósł się do sprawy i opublikował oświadczenie w mediach społecznościowych. Było to w zasadzie pierwszy ruch siatkarza, odkąd sprawa ujrzała światło dzienne. Teraz przyjmujący postanowił wesprzeć LUK Lublin z trybun.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, jak zakończy się sprawa Sawickiego. Zawodnik wciąż walczy o swoje dobre imię, natomiast nie jest jeszcze znana dokładna data rozprawy.

Zobacz również:
Wiek to tylko liczba! 47-latek znów wraca na siatkarski parkiet. Ostatnio grał w Lidze Mistrzów

PlusLiga