ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdecydowała się na bardzo ciekawy transfer. Na pozycji libero w przyszłym sezonie będzie ją wspierać Mateusz Czunkiewicz. Nie tak dawno cieszył się ze swojego pierwszego powołania do reprezentacji Polski.
Objawienie w defensywie
Mateusz Czunkiewicz to z pewnością jeden z największych wygranych minionego sezonu ligowego. Choć jego dotychczasowy klub – Ślepsk Malow Suwałki, został sklasyfikowany ostatecznie na 10. miejscu, to on sam zyskał bardzo wiele po fazie zasadniczej.
29-latek zaliczył bardzo dobry sezon, co idealnie obrazuje jego pozycja wicelidera w rankingu przyjmujących PlusLigi. Rozegrał wszystkie trzydzieści spotkań w barwach klubu z Suwałk. Jego pozytywne przyjęcie utrzymało się na poziomie 52,16%, a perfekcyjne – 26,08%. Łącznie przyjmował 602 razy. Dało mu to efektywność 42,03%.
Debiut w reprezentacji Polski ma za sobą
Jego dyspozycja nie umknęła czujnemu oku Nikoli Grbicia. Selekcjoner zaprosił go na zgrupowanie, co dla 29-latka było ogromnym zaskoczeniem i spełnieniem marzeń. – – Może to śmieszne, bo jestem dorosłym, wytatuowanym facetem, ale kiedy trener zadzwonił, słuchałem go i… nie zapamiętałem z tego ani słowa. Po prostu leciały mi łzy – tak mówił w rozmowie dla TVP Sport w marcu.
Czunkiewicz miał już okazję sprawdzić się w Lidze Narodów. W meczach fazy interkontynentalnej zanotował 20 udanych obron i 18 przyjęć. Popełnił też 18 błędów. Jego efektywność wyniosła 35,71%. W rankingu przyjmujących zajmuje 48. miejsce, a wśród broniących jest 43.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobyła diament
W środę jego transfer ogłosiła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Zawodnik podpisał kontrakt z klubem na sezon 2025/2026. Dla Czunkiewicza oznacza to zmianę barw klubowych po raz pierwszy od pięciu lat.
Sam zainteresowany jest już gotowy na nowe wyzwania. – Od kiedy zacząłem mocno interesować się siatkówką i oglądać ją regularnie, zawsze utożsamiałem się z ZAKSĄ i gra w tej drużynie była moim wielkim marzeniem. Dlatego cieszę się, że dziś te marzenia się spełniają. Co do oczekiwań wobec siebie – na boisku zostawię całe serce, zdrowie i energię. Wierzę też w swoje umiejętności, więc mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie uniknę porównań, kibice i opinia publiczna mają do tego pełne prawo. Wiem, że wejście w buty takich zawodników jak Erik Shoji czy Paweł Zatorski to niełatwe zadanie, ale nie skupiam się na tym. Chcę przede wszystkim pokazać swoją grę, charakter i wolę walki. Mam nadzieję, że kibice dadzą mi szansę pokazania się z własnej strony i będą patrzeć na mnie z czystą kartą, niezależnie od tego, kto grał tu wcześniej. Zdaję sobie sprawę, jak klasowi libero występowali w ZAKSIE, ale czuję się gotowy i wierzę, że podołam temu wyzwaniu – podkreślił, cytowany przez media klubowe.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi – 2025/2026
