Pechowo dla Maksymiliana Graniecznego zakończył się turniej Bogdanka Volley Cup. Siatkarz doznał kontuzji kciuka, która jak się okazuje może wykluczyć młodego libero z gry nie na tygodnie, a na miesiące. Niepokojące informacje przekazali dziennikarze stacji Polsat Sport.
Pechowa kontuzja
Turniej Bogdanka Volley Cup dla Maksymiliana Graniecznego zakończył się pechowo. Siatkarz podczas meczu podczas meczu Jastrzębskiego Węgla z Bogdanką LUK Lublin próbował uratować piłkę i poczuł ból w palcu. Okazało się, że doszło do złamania, choć na początku nie wyglądało to poważnie. Niepokojące informacje w tej sprawie przekazali dziennikarze stacji Polsat Sport. – Kontuzja Maksymiliana Graniecznego nas martwi, bo okazało się, że wyniki badań pokazały, że ta przerwa będzie troszeczkę dłuższa niż zapowiadało się. Mówiło się o czterech-sześciu tygodniach, a to wszystko może przedłużyć się nawet do trzech miesięcy. Niewykluczone, że potrzebna będzie interwencja chirurgiczna – powiedział Marek Magiera w „Polsat SiatCast”. Klub młodego libero jednak na razie nie poinformował oficjalnie o aktualnej sytuacji zdrowotnej zawodnika.
Opuści początek sezonu
Oznacza to, że Granieczny opuści początek sezonu Plusligi, która startuje już 20.10. Jego Jastrzębski Węgiel na początku zmierzy się w Olsztynie z Indykpolem AZS. Maksymilian Granieczny to jeden z największych talentów na pozycji libero. Zawodnik ma za sobą udany sezon kadrowy zakończony brązowym medalem mistrzostw świata.
Młody libero w kadrze był zmiennikiem Jakuba Popiwczaka, ale miał swoje szanse. Teraz po dwóch latach wraca do JSW Jastrzębskiego Węgla, gdzie zastąpi… Popiwczaka. Na chwilę obecną klub pozostaje jednak tylko z Jakubem Jurczykiem na pozycji libero.